poniedziałek, 31 maja 2010

Wczoraj liczba wejść na blog przekroczyła 100.000

Z tej okazji parę zdań podsumowania. Od czerwca 2008 zbieram dane o liczbie odwiedzających blog, od tego czasu średnia liczba odwiedzających wyniosła około 4500 miesięcznie.

Rekordowe zainteresowanie wzbudziła informacja o Tajnym Współpracowniku SB „Anatom” i przez trzy kolejne dni codziennie zaglądało na stronę ponad pół tysiąca osób.

Poniżej przedstawiam dziesięć najważniejszych moim zdaniem spraw. Podstawowe kryteria zaliczenia ich do „Top Ten” to liczba wejść, liczba komentarzy, a także obserwacja dalszego biegu poruszanych spraw.

  1. Informacja o TW „Anatom”, dzięki której opinia publiczna dowiedziała się o inwigilacji naszego byłego Rektora Prof. Z. Religi (12.10.2009).
  2. Cykl „Śląski Uniwersytet w obiektywie”, największe zainteresowanie wywołało zdjęcie budynku Katedry Farmakologii w Zabrzu – Rokitnicy (8.02.2010).
  3. Informacja o zarobkach Kanclerz uczelni, dwukrotnie za rok 2008 (27.09.2009) i 2009 (21.03.2010), dzięki ich publikacji opinia publiczna, także za pośrednictwem mediów, które wykorzystały te dane została poinformowana o dochodach pracowników naszej uczelni i Prezydenta RP w zestawieniu z dochodami kanclerzy polskich uczelni medycznych.
  4. Teksty o losach Prof. J. Dzielickiego; było ich wiele, niestety nie spowodowały zaprzestania prowadzenia tych kompromitujących działań, a opinia publiczna została zaznajomiona czym zajmują się władze naszego uniwersytetu także za pośrednictwem popularnego programu publicystycznego „Celownik”.
  5. Cykl informacji o przenoszeniu (i przeniesieniu) Klinik Alergologii i Endokrynologii z Zabrza do Katowic, było mnóstwo dokumentów, komentarzy, opinii, linków artykułów prasowych od maja 2009 do jesieni. Kliniki przeniesiono z pogwałceniem obowiązującego w Polsce porządku prawnego, widać Polska nie jest państwem prawa. Smutna konstatacja, ale „Amicus Plato sed magis amica veritas”…
  6. Informacje o konkursach na stanowiska kierowników Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Katowicach oraz Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej w Zabrzu długie tygodnie przykuwały uwagę opinii publicznej. Optymizmem może napawać, że władze zostały zmuszone do zmiany frontu w sprawie Kliniki Ginekologii, a próba zmanipulowania sprawy obsady Katedry Chirurgii Stomatologicznej się udała wobec sprzeciwu Rady Wydziału z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu. Impas trwa w jednostce pracuje doktor habilitowany, a obowiązki kierownika pełni dr med.
  7. Wpadka z egzaminem z testem z interny na V roku w Zabrzu opisana została 22 czerwca. Wzbudziła gorące dyskusje studentów (22 komentarze). Jestem przekonany, że więcej taka sytuacja się nie zdarzy i był to „wypadek przy pracy”.
  8. Relacja z posiedzenia Rad Wydziałów 12 maja 2010 pokazała jednoznacznie, że nasze środowisko akademickie nie akceptuje metod prezentowanych przez władze uczelni, a rekordowa liczba 30 komentarzy utrzymanych w podobnym tonie jest tego znakomitą ekspresją.
  9. Informacje o wynikach kolejnych konkursów na granty naukowe Ministerstwa Nauki dają obraz niskiej aktywności na tle innych uczelni medycznych.
  10. Wyniki kolejnych Lekarskich Egzaminów Państwowych dla naszych absolwentów obrazują nienajlepszy stan dydaktyki w uczelni, co dotyczy w pierwszym rzędzie absolwentów stomatologii.

sobota, 29 maja 2010

SUM – anty-uniwersytet

W czwartek miałem mieć zajęcia ze studentami IV roku Wydziału Lekarskiego w Zabrzu. Był to fakultet „Kliniczne aspekty starzenia się”, którego powstania jestem pomysłodawcą i koordynatorem. Ku memu zdziwieniu studenci nie przyszli więc po kwadransie, upewniwszy się, że termin zajęć jest prawidłowy, zadzwoniłem do Dziekanatu z zapytaniem, co się dzieje. Odpowiedź była krótka: są godziny rektorskie z powodu kręcenia filmu promującego naszą uczelnię. Przez moment przeniosłem się w świat surrealizmu, Kafkowskiego humoru i filmów Bareji równocześnie. Ale to nie żart – czy zajęcia dydaktyczne należy odwoływać z takiego powodu? A przecież ciągle słyszymy o konieczności dbałości o jakość procesu dydaktycznego, o niezadowalających wynikach LEP-u, o ankietowaniu.

piątek, 28 maja 2010

Czy kiedyś podejrzenia o plagiat stawiane Rektorowi AM z Wrocławia zostaną wyjaśnione?

Nowe zarzuty o plagiat wobec rektora AM we Wrocławiu

czwartek, 27 maja 2010

Z życia ŚUM

Wczoraj odbyło się posiedzenie Senatu, przedostanie w tym roku akademickim. Nie brałem w nim udziału, nie mogę zatem odnieść się szczegółowo do poruszanych problemów. Niemniej informacje, jakie posiadam pozwalają na pewne ogólne spostrzeżenia.

W ostatnim czasie coraz więcej uwagi poświęca się roli nauki, jako podstawowego kryterium oceny pracowników naukowo-dydaktycznych. To generalnie słuszny kierunek, wszyscy musimy lepiej pracować, prowadzić dobre badania, a ich wyniki publikować w renomowanych periodykach medycznych. Także w czasie wczorajszego posiedzenia to właśnie dorobek naukowy w istotny sposób wpływał na rozstrzygnięcia w głosowaniach dotyczących obsady stanowisk kierowniczych oraz dalszego zatrudnienia w uczelni. Wnioski są dość jednoznaczne; warunkiem sukcesu w uczelni jest dobry dorobek naukowy mierzony obiektywnymi kryteriami (punkty IF, punkty ministerialne, cytacje, współczynnik Hirscha). Trudno negować znaczenie dorobku, sam jestem zapalonym badaczem i prowadzę wiele różnych projektów. Ale jest też druga strona medalu - praca naukowa wymaga stabilizacji, także finansowej, spokoju, profesjonalnego wsparcia różnych działów w uczelni. Te warunki nie są w naszej uczelni realizowane, a nauka niestety ciągle jest przez wielu postrzegana, jako zło konieczne. Mamy za mało młodych, prężnych, dynamicznych pracowników, asystent zaraz po studiach to „rzadki ptak”.

Sama polityka rozliczania przez pryzmat dorobku naukowego, choć zasadniczo słuszna, to za mało. Potrzebujemy spójnego programu prorozwojowego w zakresie nauki, nie zmian fasadowych, nie tylko wymagań, ale i oferty dla nas, tych którzy tworzą oblicze uczelni. Powiedzmy wprost, oferty wcale nie w pierwszym rzędzie finansowej; istota rzeczy to atmosfera w uczelni, wiara w sens dla pracy dla dobra wspólnego, przywrócenie zasad etyki akademickiej. Te są fundamentalne warunki, bez nich wymagania pozostaną jak bat ekonoma, a nie wymagania światłego przywódcy względem świadomego partnera, pracownika uczelni.

wtorek, 25 maja 2010

List

poniedziałek, 24 maja 2010

Nowe miejsca pracy w Śląskim Uniwersytecie Medycznym

Na stronie internetowej uczelni zamieszczono informacje o konkursach na nowe etaty. Niestety, podobnie, jak w latach ubiegłych większość, bo 19 miejsc dotyczy wykładowców, a 13 to etaty dla asystentów. Ogłoszono także 4 konkursy na stanowisko adiunkta i jeden konkurs na etat lektora. Zatem nadal wśród młodej, nowo przyjmowanej do uczelni więkoszść kadry stanowią wykładowcy, co jest bardzo niekorzystnym trendem z punktu widzenia rozwoju naukowego uczelni. Poza tym, jak można liczyć, by ci młodzi ludzie byli w stanie sprostać wymaganiom stawianym wykładowców; limit 360 godzin dydaktycznych jest wysoki. Wiara, że można nagle bez lat przygotowań i zdobywania doświadczeń stać się pełnowartościowym dydaktykiem-wykładowcą jest pozbawiona podstaw. Zatem nadal jest kontynuowana samobójcza polityka podkopywania fundamentów naszego uniwersytetu: nauki i dydaktyki.

Analiza informacji budzi zdumienie także z innego powodu: na Wydziale Lekarskim w Katowicach ogłoszono konkursy na 6 asystentów, 2 adiunktów i tylko 2 wykładowców oraz 1 lektora. Odwrotnie na wydziale w Zabrzu - tu dominują wykładowcy (n=6), a przewidziano tylko po jednym miejscu dla adiunkta i asystenta. Doprawdy zdumiewająca asymetria. Ale to tylko pozornie dziwna sytuacja - likwidacja kolejnych klinik wydziału i przenoszenie innych do Katowic nie pozostawiają złudzeń co do szans wydziału zabrzańskiego na przyszłość…

sobota, 22 maja 2010

O polskich sprawach

Katastrofa samolotu prezydenckiego była wydarzeniem bez precedensu we współczesnym świecie. Nigdy w czasach pokoju nie miała miejsce podobna tragedia, żaden kraj w jednej chwili nie stracił tak wielu osób pełniących kluczowe role w państwie. Ale uwaga kraju, a przede wszystkim uwaga opinii publicznej w dosłownie całym świecie zogniskowała się także na zbrodni katyńskiej. Historia zatoczyła koło, a skrzętnie ukrywana prawda o Katyniu obiegła wszystkie kontynenty. To stwarza, mam nadzieję, szanse na pełne wyjaśnienie prawdy o Zbrodni Katyńskiej. Wszyscy Polacy oczekują takiego zakończenia historii katyńskiej, a tragedia z 10 kwietnia br. może być zaczynem zupełnie nowego rozdziału w historii stosunków między naszymi narodami (choć dotychczasowy bieg spraw topi wcześniejsze nadzieje).

Niedługo po 10 kwietnia rozmawiałem z dr Jerzym Wieczorkiem, absolwentem naszej uczelni, aktualnie mieszkańcem Lublina. Poznaliśmy się w 1980 roku, razem zakładaliśmy Niezależne Zrzeszenie Studentów (NZS) Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. W tym gorącym czasie spotykaliśmy się setki razy, a dyskusje, jakie toczyliśmy na posiedzeniach zarządu NZS-u, były nieraz burzliwe. Ale spory, jakie rozstrzygaliśmy nigdy nie dzieliły tej zwartej grupy osób, wręcz przeciwnie, cementowały naszą przyjaźń. Do dziś utrzymuję bliskie kontakty z wieloma wtedy poznanymi ludźmi. Zwrotne chwile życia skłaniają nas do rozmowy z innymi osobami, a takim momentem była katastrofa pod Smoleńskiem. Zawsze ceniłem dr Jurka Wieczorka za wnikliwe sądy, Jego spojrzenie na pewne sprawy nieraz wkraczało w obszary zupełnie niedostrzegane przez innych. Zadzwoniłem do Lublina jeszcze 10 kwietnia; w następnych dniach rozmawialiśmy kilkakrotnie. Jurek zwrócił mi uwagę na zupełnie inny aspekt pośrednio związany z wypadkiem lotniczym w drodze do Katynia.

Mówił tak:
„ … narzekaliśmy zawsze na naszych wschodnich sąsiadów, którzy ukrywali prawdę o Katyniu, wzywaliśmy ich, by powiedzieli prawdę i mieliśmy pełne prawo do tego. Ale nie wystarczy ich pouczać, co mają zrobić w sprawie Katynia; trzeba wyjaśnić najpierw „Polski Katyń”. Ile bowiem jest cmentarzy przy powiatowych urzędach bezpieczeństwa? - nawet nie są one zidentyfikowane; nie wiemy, ile osób tam zamordowano. Kto to zrobił? - Rosjanie? - Nie, to Polacy, choć z sowieckiego nadania - ale Polacy. I oni chodzą i żyją wśród nas! W tej sytuacji ani nie mamy prawa moralnego napominać Rosjan, ani nie powinniśmy zapominać, że nierozliczeni sami ze sobą, jesteśmy niewiarygodni rozliczając Rosjan.

Tych zabitych w „Polskim Katyniu” jest wielu. To nie tylko więźniowie SB-ckich powiatowych i wojewódzkich posterunków, zakopywani nieopodal lub w podwórzu. To też ofiary walk polsko-polskich oraz polskich represji odwetowych. Otóż miałem 2 lata temu pacjenta, który opowiadał mi, że był świadkiem eksterminacji polskiej wsi. Schowany w krzakach patrzył, jak zabijają jego rodzinę. Eksterminacji dokonywali polscy esbecy za karę za wspieranie oddziału AK, który nie poddał się rozbrojeniu. Zapytałem czy w "wolnej Polsce" upomniał się o sprawiedliwość. Tak - rzekł mi - jego dzieci podjęły akcję szukania innych ofiar esbeckich przez Internet, on sam chciał pójść do sądu. Lat temu kilka, krótko po rozpoczęciu tych starań, przyszli doń pewni panowie. Nie przedstawili się, ale stanowczo odradzili zaniechania czynności, jeśli kocha swoją rodzinę, która żyje, jeszcze żyje, ale przecież nie musi – więc zaniechał tych działań. Odkłamanie Katynia było fundamentem III RP, ale odkłamanie „polskiego Katynia” nie może czekać bez końca. Na razie za taką Ojczyzną mogę tylko potęsknić……”

Nikt nie kwestionuje konieczności wyjaśnienia sprawy Zbrodni Katyńskiej, ale jak jest możliwe, by zbrodnie na ziemi ojczystej zostały nie osądzone? I wcale nie widać woli, by tego dokonać. A ostatnie zmiany w polskim prawie dotyczące funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej pokazują wręcz odwrotne zjawisko. Dotąd do archiwalnych dokumentów dostęp miały ofiar prześladowań (nie licząc naukowców czy dziennikarzy), ale zgodnie z nowymi regulacjami umożliwiono wgląd w akta także byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa. Szydercze koło historii zrównało w prawach ofiary i ich prześladowców, to taka forma „sprawiedliwości” społecznej i demokracji doby współczesnej.

Trudno mieć jeszcze nadzieję, żebyśmy, jako naród, byli zdolni do realizacji elementarnych zasad sprawiedliwości. Kraj, który zatracił pamięć nie ma dobrych rokowań na przyszłość, a odium zatarcia zbrodni czasu pogardy na pokolenia będzie zatruwało nasze życie społeczne.

piątek, 21 maja 2010

Wybory uzupełniające do Senatu

W cieniu ostatniego wspólnego posiedzenia Rad Wydziału się wybory uzupełniające skład Senatu uczelni. W Senacie od roku był wakat po Pani Joannie Sarat, chciałbym napisać o Niej parę słów. Pani Sarat „od zawsze” pracowała w Akademii, potem Uniwersytecie. Zawsze uśmiechnięta, pogoda i miła dla innych. Ale to nie te wartościowe cechy osobiste decydowały o roli jaką pełniła w uczelni. Dla studentów z pewnością pozostanie w pamięci, jako zaangażowany kierownik akademika, dla administracji jako opoka wiedzy o uczelni i przepisach regulujących jej pracę, dla członków NSZZ ‘Solidarność” była i jest nadal osobą, której zdania zawsze trzeba uważnie wysłuchać. A do tego rzadko spotykane zrozumienie prawdziwego znaczenia zjawisk społecznych i autentyczne zaangażowanie jakie wykazuje Pani J. Sarat jest warte najwyższego uznania. Mam nadzieję, że w uzupełnionym składzie Senatu Pani Sarat znajdzie godnego siebie następcę.

środa, 19 maja 2010

Echa 12. maja

Posiedzenie Rad Wydziałów miało miejsce 75 lat od śmierci Marszałka Piłsudskiego; chciałby się by to historyczne odniesienie oraz atmosfera w kraju sprzyjająca dążeniu do kompromisu i dialogu przeważyła także na naszym, uczelnianym gruncie. Tak się niestety nie stało, zamiast debaty, otwartej dyskusji był monolog, a chęć porozumienia zajęła manipulacja i restrykcja. Zresztą liczba uczestników była mała w porównaniu do podobnych spotkań w przeszłości. Niemniej można zaobserwować ciekawe zjawisko; przy braku rzeczywistego zainteresowania ze strony społeczności akademickiej notowałem rekordowe zainteresowanie Czytelników bloga; 12 i 13 maja było łącznie ponad 700 wejść. Zapytałem niedawno jednego z pracowników uczelni z Katowic czy słyszał jakiekolwiek opinie o tym posiedzeniu. Usłyszałem, że takich dyskusji nie ma, nikt o tym nie mówi, nikt się nie interesuje. Mamy zatem ciekawe zjawisko socjologiczne; jest zainteresowanie mierzone liczbą Czytelników, ale nie przekłada się to na aktywizację w samej uczelni. To bardzo smutny, deprymujący efekt działania władz uczelni, zdławienie ludzkiej aktywności, zepchnięcie nas w sferę bierności. Ja ten stan określam, jako „emigrację wewnętrzną” współczesnej Polski.

Ale jest także iskierka nadziei, skoro jest zainteresowanie w internecie to jednak jest nadal gotowość do pracy na rzecz dobra wspólnego, potrzebujemy tylko lepszych do tego warunków. A te nadejdą, zapewniam wszystkich czytających te słowa…

poniedziałek, 17 maja 2010

Nasze najbliższe spotkania

Spotkanie z najlepszym polskim felietonistą,redaktorem
Stanisławem Michalkiewiczem - Polska po Katastrofie
odbędzie się w środę 19 maja o godzinie 17:00 w klubie 4-Art
ul. Wieczorka 22 w Gliwicach

Natomiast w przyszłym tygodniu Gliwicki Klub Frondy oraz Instytut Globalizacji zapraszają na konferencję:

âCywilizacja Zachodu w czasach ostatecznychâ24-25 maja 2010 - Centrum Edukacyjne im Jana Pawła II

Wykładowcy: prof. Piotr Jaroszyński, dr Cezary Mech, prof. Dariusz Gątarek, Bogna Białecka, Tomasz Regiewicz OFM cap, Sebastian i Katarzyna Kubisowie Czytaj dalej

Tu do pobrania Plakat

Ostatnio widzieliśmy

Przy pękającej w szwach auli, oglądnęliśmy filmy przywiezione nam przez Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Piotra Skargi. Po nabożeństwie fatimskim z procesją udaliśmy się na pokaz. Pierwszy wyświetlany był film Fatima, orędzie tragedii, czy nadziei? - nakręcony przez Instytut - oparty jest na książce Antonio A. Borelli pod tym samym tytułem.
Zobaczyliśmy, sytuację naszą i świata w swej straszliwej grozie. Niektóre zapowiedzi Matki Bożej w Fatimie już się spełniły. Nie posłuchaliśmy Jej, nie zaczęliśmy nawracać się i pokutować, co poskutkowało komunizmem i II Wojną Światową. My to niby wiemy. Ale póki nie zobaczymy, to tak naprawdę nie wierzymy. Dlatego film The Sowiet Story łotewskiego reżysera Edvinsa Snore\'a był szokiem dla wielu widzów. Czytaj dalej

Osoby chcące otrzymać film The Soviet Story wraz z pismem Polonia Christiana proszę o zapisy mailem

Prosimy o rozesłanie tego maila znajomym!

pozdrawiam

Marek Waniewski

http://www.fronda.gliwice.pl
http://fronda.pl

Kalendarium wydarzeń w Śląskim Uniwersytecie Medycznym: maj 2009 – maj 2010

Poniższe informacje miałem zamiar przedstawić na posiedzeniu Rad Wydziałów 12 maja, ale na skutek uniemożliwienia dyskusji przez władze uczelni nie było to możliwe. Przygotowałem prezentację multimedialną, w której znajdowały się także inne informacje wymagające bieżącego komentarza zatem niniejsze kalendarium jest nieco okrojone.

Miałem nadzieję na merytoryczną dyskusję, ale takowa w naszej uczelni nie jest aktualnie prowadzona. Na szczęście istnieje Internet, a tam (na razie?) cenzura nie sięga. Ożywiona dyskusja wyrażająca się dużą liczbą komentarzy musi na razie wystarczyć, ale prawdziwa dyskusja powinna toczyć się „na żywo”.

Maj 2009

  • SUM zajmuje 9. miejsce wśród polskich uczelni medycznych (poprzednio miejsce 4.) według rankingu Rzeczpospolitej i Perspektyw
  • Początek konfliktu związanego z planami przeniesienia Katedr i Klinik Alergologii i Endokrynologii z Zabrza do Katowic

Czerwiec 2009

  • Wobec braku dialogu w uczelni do gry włącza się Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego.

Lipiec 2009

  • Odwołanie dr M. Czekaja, przewodniczącego komitetu strajkowego z funkcji zastępcy ordynatora oddziału anestezjologii.
  • Dyrektor szpitala wyrzuca z pracy dr M. Czekaja na podstawie zarzutów dyscyplinarnych.
  • Toczy się sprawa sądowa z powództwa dr Czekaja.
  • Pani Rektor Prof. E. Małecka-Tendera podejmuje decyzję o przeniesieniu Klinik do Katowic.
  • Równolegle toczą się negocjacje w Urzędzie Wojewódzkim m. Katowice z udziałem negocjatora ministerialnego, v-ce Wojewody, władz uczelni oraz przedstawicieli pracowników szpitala.
  • Decyzja o przeniesieniu Klinik zostaje podjęta z naruszeniem obyczaju akademickiego – brak opinii Senackiej Komisji ds. Szpitali Klinicznych.

oraz

  • z naruszeniem prawa – brak opinii Senatu co wynika z zapisu Ustawy.

Wrzesień 2009

  • Wyniki Lekarsko-Dentystycznego Egzaminu Państwowego: Stomatolodzy uzyskali 6. miejsce na 10 wydziałów w kraju.

Październik 2009

  • Wyniki Lekarskiego Egzaminu Państwowego: Lekarze uzyskali 7. miejsce na 11 uczelni w kraju.
  • Prof. J. Dzielicki wygrywa sprawę sądową z dyrektorem SK-1 dotyczącą jego zatrudnienia w tym szpitalu klinicznym. Dyrektor odwołuje się od tego wyroku.

Listopad 2009

  • Z uczelni odchodzi wybitny okulista Prof. dr hab. Edward Wylęgała.

Listopad – grudzień 2009

  • Kolejne odsłony konkursu na stanowisko kierownika Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Katowicach.
  • Prof. J. Dzielicki uzyskuje prawomocny wyrok sądowy nakazujący przywrócenie do pracy na poprzednie stanowisko.

Styczeń 2010

  • Dyr. SK-1 w Zabrzu A. Drybański wyznacza Prof. Dzielickiemu inne miejsce pracy.
  • Dziekan Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu Prof. W. Król ignoruje decyzję komisji konkursowej w sprawie wyboru kierownika Katedry i Kliniki Chirurgii Dziecięcej, Traumatologii i Wad Rozwojowych co jest sprzeczne z interpretacją prawa wg orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
  • Granty naukowe polskich uczelni medycznych – wyniki aktualnego konkursu.
Uczelnia Medyczna

w Polsce

Liczba wniosków

Złożonych

Liczba wniosków finansowanych
Poznań7634
Warszawa8026
Łódź8422
Gdańsk7020
Lublin3818
Białystok2214
Szczecin4013
Wrocław3811
Katowice163


Luty 2010

Wyniki Lekarskiego Egzaminu Państwowego i Lekarsko-Dentystycznego Egzaminu Państwowego

  • Absolwenci – lekarze 4. miejsce
  • Absolwenci – lekarze po stażu 7. miejsce
  • Stomatolodzy – ostatnie, 10. miejsce

Marzec 2010

    • Sprawa uniemożliwienia pracy na rzecz pacjentów przez Prof. J. Dzielickiego trafia za pośrednictwem ogólnopolskiego programu „Celownik” do opinii publicznej w całym kraju.

Kwiecień 2010

    • Prof. J. Dzielicki – mimo prawomocnego wyroku sądu RP – nie wraca na swoje miejsce pracy w SK-1.
    • Rada Wydziału Lekarskiego w Zabrzu zdecydowaną większością głosów (2/3) odrzuca wynik komisji konkursowej na stanowisko kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej.

Od ponad roku stanowisko kierownicze w tej katedrze pełni adiunkt.

Maj 2010

  • Na wspólnym posiedzeniu Rad Wydziałów uniemożliwiono zabranie głosu obecnym na sali, spotkanie skończyło się monologiem władz, nie licząc dramatycznej wypowiedzi Profesora Dzielickiego.

Model „akademickości” stoczył się na samo dno…

  • SUM zajmuje 9. miejsce wśród polskich uczelni medycznych według rankingu Rzeczpospolitej i Perspektyw.

sobota, 15 maja 2010

Na stronie NSZZ "Solidarność" SUM (solidarnosc-sum.ovh.org) znajdują się informacje o planowanych podwyżkach, warto się z tymi propozycjami zapoznać.

piątek, 14 maja 2010

W odpowiedzi na komentarz Czytelnika z godziny 16.13 do dzisiejszego tekstu podaję tabelę rankingową uczelni medycznych

ranking


Prestiż, siła naukowa, warunki studiowania i umiędzynarodowienie studiów to cechy uczelni, które zadecydowały o jej miejscu w rankingu. Dodatkowo na każdą z tych cech składają się bardziej szczegółowe kryteria, np. osiągnięcia studentów w sporcie, czy rozwój kadry.

Ranking polskich uczelni wg Rzeczpospolitej i Perspektyw

W najnowszym rankingu nasza uczelnia zajmuje 9. miejsce wśród uczelni medycznych. Przed rokiem zajmowaliśmy 4. miejsce, w roku 2007 9.

Regres jest znaczny.

Jakże to jest sprzeczne z zadowoleniem prezentowanym wczoraj w Katowicach przez władze SUM.

Na czele są uczelnie z Poznania, Krakowa i Wrocławia

Ciekawe skąd biorą się takie rozbieżności w samoocenie i ocenie zewnętrznej. Przypomina mi się jedna z moich koleżanek z liceum. Miała ona o sobie bardzo dobre mniemanie, co było dość dalekie od obiektywnego stanu rzeczy. Moi koledzy, Andrzej i Marian wpadli na pomysł by w pełni zaprezentować jej „możliwości” intelektualne. Gdy ze strony nauczyciela padało pytanie na tyle głośno ustalali odpowiedź by była ona słyszalna w ławce obok. I wtedy nasza koleżanka ochoczo zgłaszała się z odpowiedzią, która była kompletnie bezsensowna bo spreparowana na użytek chwili. Nauczyciele z politowaniem mówili: X siadaj…

Tą sztuczkę powtarzali wielokrotnie, ale nasza „gwiazda” jakoś nic nie podejrzewając ciągle wpadała w zasadzkę.

A jak długo my, pracownicy SUM będziemy dawali się nabierać na chwyty PR-owskie i te rodem z epoki „propagandy sukcesu”?

A może największym sukcesem SUM są słynne sumy z zoo?

środa, 12 maja 2010

Sprawozdanie z posiedzenia Rad Wydziału, 12 maja 2010

Dziś odbyło się wspólne posiedzenie Rad Wydziału. Jest to kontynuacja podobnych spotkań w przeszłości. Sama ich idea jest wartościowa, takie doroczne, ogólnouczelniane forum dyskusyjne to inicjatywa godna poparcia. Ale, jak wiadomo, nawet najlepszy pomysł można skutecznie pogrzebać. I tak jest niestety z tymi posiedzeniami. Poniżej relacjonuję przebieg dzisiejszego spotkania, uzasadniając swój negatywny pogląd.

Zacznijmy od frekwencji, była wyjątkowo mała, widać ci nieobecni mieli powody by zrezygnować z udziału. Jak dawniej spotkanie rozpoczęło się od prezentacji wydarzeń minionego roku na poszczególnych wydziałach. Nihil novi sub sole; Dziekani zaserwowali obecnym niekończące się monologi sukcesów i planów na przyszłość. W dodatku ta część, głównie dzięki wystąpieniu Pani Dziekan Prof. dr hab. n. med. J. Kowalik była bardzo długa. Później miało miejsce wystąpienie dotyczące wirtualnego dziekanatu, dość ciekawe, ale zbyt długie, a poza tym tego punktu nie było w programie. Wtedy jeszcze nie rozumieliśmy skąd ta zmiana, dopiero później cel manipulacji okazał się czytelny.

Następnie głos zabrała Pani Rektor Prof. dr hab. n. med. Ewa Małecka-Tendera. To wystąpienie zawierało szereg liczb dotyczących wyników pracy naukowej i porównania z innymi, polskimi uczelniami medycznymi. Pani Rektor przypomniała zebranym, że przed rokiem przedmiotem uwagi były zarobki Kanclerz uczelni mgr B. Kuraszewskiej i aby zakończyć raz na zawsze ten zupełnie niepotrzebnie poruszany temat pokazała zarobki Pani Kanclerz oraz zarobki kanclerzy dwóch innych uczelni medycznych. Usłyszeliśmy także, że inne kanclerze odmówili podania wysokości swych zarobków (tu dygresja, mi przed rokiem żaden kanclerz nie odmówił udostępnienia tych danych, bo nie mógł tego uczynić w świetle prawa obowiązującego w Polsce; czyżbym miał większą siłę argumentacji niż Pani Rektor?). Co ciekawe, podano nam zarobki tylko tych kanclerzy, których zarobki były tylko niewiele niższe od zarobków naszej Kanclerz. A przecież jak łatwo sprawdzić na blogu (wrzesień 2009), że zarobki innych kanclerzy są znacznie niższe od tych wypłacanych co miesiąc mgr B. Kuraszewskiej.

Zgadzam się jednak z Panią Rektor, dajmy wreszcie spokój Pani Kanclerz, mam na to znakomity sposób, dajmy nam, pracownikom naukowo-dydaktycznym (i innym też) maksymalne pensje i wtedy nikt się nie będzie „czepiał”. Przykładowo, moje uposażenie, jako profesora zwyczajnego, wynosi 4300 zł, a górna granica widełek to 10.000 zł.

Przyrzekam uroczyście, po otrzymaniu takiej podstawowej pensji nigdy więcej nie napiszę o skandalicznie wysokich dochodach Pani Kanclerz (zgodzę się nawet na brak premii, które tak hojnie trafiają na konto Kanclerz).

Ale tak naprawdę trzeba się zgodzić z Panią Rektor, że kwestia dochodów Pani Kanclerz nie jest tak ważna. Najważniejsze są kwestie dotyczące życia uczelni, nauki, dydaktyki, szpitali klinicznych. Przed posiedzeniem można było przesyłać pytania drogą poczty elektronicznej, jedyne pytanie zadał Prof. dr hab. n. med. A. Sieroń z Katowic. Dotyczyło one kwestii aplikacji o granty naukowe; Pani Rektor odpowiedziała Profesorowi.

Dalszą część posiedzenia miała stanowić dyskusja, ale prowadząca posiedzenie Dziekan Wydziału Opieki Zdrowotnej Prof. dr hab. n. med. V. Skrzypulec-Plinta oznajmiła, że… czas się kończy bo musimy opuścić salę. Wtedy jasne stało się czemu służyły długie wystąpienia Pani Dziekan J. Kowalik i informatyka. Zupełnie prosta taktyka, brak czasu. Jak to możliwe by tak traktować zasady akademickie i manipulować nami? Co gorsze, nikt z sali nie zaprotestował.

Ale Prof. dr hab. J. Dzielicki nie zraził się tymi „innowacyjnymi” metodami władz naszej uczelni i po krótkiej wymianie zdań z Panią Dziekan, która wcale nie miała zamiaru zgodzić się na wystąpienie, udało mu się zabrać głos. Profesor przygotował prezentację multimedialną, czego wcześniej nie uzgodnił z Panią Dziekan.

W ciągu kwadransa przedstawił swe losy w uczelni w trzech minionych lat; pokazał szereg dokumentów (wiele z nich prezentowałem na blogu). To emocjonalne wystąpienie było krzykiem rozpaczy człowieka osaczonego, zdruzgotanego, przegranego, opuszczonego. Być może niektórych sformułowań można było uniknąć, ale skala nieprawości (w wymiarze prawnym i ludzkim) jaka spotkała Profesora była tak duża, że doprawdy trudno mieć pretensje do Prof. Dzielickiego. Na końcu padło pytanie do Pani Rektor dlaczego to wszystko go spotkało.

Niestety, odpowiedź nie padła…

I na tym zakończono posiedzenie, nie było żadnej dyskusji.

Kazano nam wysłuchać, co władza ma do pokazania, ale widać ta władza nie jest zainteresowana co my mamy do powiedzenia. To taki nowoczesny model akademickości (o wadze akademickości członkowie Senatu słyszeli z ust Pani Rektor na dwóch ostatnich posiedzeniach Senatu):

Władza mówi, pracownicy słuchają.

Miałem zamiar zabrać głos, ale nie dostąpiłem tego zaszczytu.

W najbliższym czasie przedstawię Czytelnikom treść planowanego wystąpienia.

poniedziałek, 10 maja 2010

Dorobek naukowy pracowników SUM za 2009 rok

Tabela przedstawia wyniki pracy naukowej pracowników naszej uczelni w roku ubiegłym wyrażony punktami IF dla artykułów pełnotekstowych.

Zanotowaliśmy postęp dla całej uczelni oraz obu wydziałów lekarskich, a także wydziału Farmaceutycznego z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej. Słabsze wyniki zanotowały pozostałe dwa wydziały.

Wyniki wg danych zamieszczonych na stronie internetowej SUM z dnia 3 maja.

20082009
Cała uczelnia8601087
Wydział Lekarski Katowice486565
Wydział Lekarski z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym Zabrze243453
Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej91144
Wydział Opieki Zdrowotnej8746
Wydział Zdrowia Publicznego5233

piątek, 7 maja 2010

Usłyszane na szpitalnym korytarzu

Niedawno byłem świadkiem rozmowy pracowników naszej uczelni. Dzień po posiedzeniu Rady Wydziału jeden z rozmówców pyta drugiego: „podobno wczoraj było burzliwe posiedzenie”, co ten drugi potwierdza, mówiąc, że obecni byli świadkami ważnych wydarzeń związanych z konkursem na stanowisko kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej.

Ten, który był obecny na posiedzeniu zapytał także czym była spowodowana nieobecność.

Odpowiedź brzmiała: „mnie to nie interesuje, po co mam tam siedzieć? Szkoda czasu, mam ważniejsze zajęcia”.

Pomyślmy, szef katedry, samodzielny pracownik naukowy prezentuje taką postawę, nawet nie próbuje maskować lekceważącego stosunku do własnej uczelni. Czego zatem oczekiwać od szeregowego pracownika, dlaczego miałby identyfikować się ze swoją uczelnią? Przykład idzie z góry. Na posiedzeniach RW niektórzy profesorowie i doktorzy habilitowani pojawiają się raz w roku, zwykle gdy gościmy Panią Rektor. A z upływem czasu trwania posiedzenia obecnych ubywa, do końca są obecnie zwykle te same osoby…smutne to wszystko…

wtorek, 4 maja 2010

Dzisiaj nad ranem zmarł Profesor Zbigniew Herman, Doktor honoris causa i były Rektor naszej uczelni. To ogromna strata dla społeczności akademickiej uniwersytetu.

Dla mnie Profesor zawsze pozostanie przede wszystkim niezwykle ważną postacią na drodze przeistaczania się uczelni z modelu szkoły wyższej podporządkowanej priorytetom i celom władzy komunistycznej do uniwersytetu godnego tego miana. I choć przecież otaczający nas świat daleki jest od tego wyśnionego ideału to rola Profesora w drodze do uniwersytetu przez duże „U” była znacząca. Jesienią 1980 roku to właśnie Profesorowi Hermanowi połączone Rady Wydziału powierzyły funkcję Rektora. A przecież wówczas miał on zaledwie 45 lat, co jak na obyczaje akademickie było wiekiem młodym. W sposób demokratyczny wybrano Go Rektorem, pełnił tę funkcję aż do mrocznych czasów stanu wojennego. W tych gorących miesiącach nasze drogi krzyżowały się wielokrotnie, pamiętam troskę Rektora o los studentów oraz nieustanne wspieranie działalności Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Panie Profesorze, pozostanie Pan w naszej pamięci na zawsze.

Lekarski Egzamin Państwowy, wyniki z lutego 2010

Poniżej przedstawiam wyniki ostatniej sesji egzaminacyjnej.

Wyniki naszych absolwentów, lekarzy stażystów są niezłe (4-ta lokata z niewielką stratą do najlepszych), gorzej plasują się lekarze posiadających prawo wykonywania zawodu (7. miejsce, z większym dystansem do liderów).

Znacznie gorzej, wręcz fatalnie wyglądają wyniki dentystów; obie grupy zamykają listy rankingowe tracąc do najlepszych odpowiednio 10,6 i 15,6 punktów. Regres kształcenia tej grupy studentów trwa; należy podjąć szybkie i skuteczne działania naprawcze. Zamieszanie wokół wyboru kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej to smutny przykład, że niezgoda rujnuje. Tracimy czas na jałowe spory.

Wyniki lekarzy stażystów według ukończonej uczelni.

UczelniaminimummaksimumśredniaSDzdawałozdało
Uniwersytet Medyczny w Lublinie100175148,013,4217212
Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie96175146,615,3129125
Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie80175146,516,0273264
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach97174146,214,3288281
Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie82180145,615,9338322
Akademia Medyczna we Wrocławiu95175144,714,7251250
Gdański Uniwersytet Medyczny97178144,515,1225219
UMK, Collegium Medicum w Bydgoszczy72174143,017,0142138
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu63175142,019,0249235
Uniwersytet Medyczny w Łodzi84170141,315,1269257
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku77169133,718,8143124

Wyniki lekarzy posiadających prawo wykonywania zawodu

UczelniaminimummaksimumśredniaSDzdawałoZdało
Gdański Uniwersytet Medyczny102170140,513,67471
Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie82165138,315,99890
Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie88173137,316,18276
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu101176136,616,76562
UMK, Collegium Medicum w Bydgoszczy108164136,617,12523
Akademia Medyczna we Wrocławiu90170136,320,65345
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach83163133,416,710292
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku103171132,314,95248
Uniwersytet Medyczny w Łodzi70161130,619,76150
Uniwersytet Medyczny w Lublinie83166129,521,05845
Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie61154125,222,31915

Wyniki lekarzy dentystów stażystów według ukończonej uczelni.

UczelniaMinimummaksimummedianaśredniaSDzdawałoZdało
Akademia Medyczna we Wrocławiu119175150148,612,79393
Gdański Uniwersytet Medyczny113183148146,113,67171
Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie111171148145,712,66362
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu100171148,5145,015,19287
Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie100175144143,912,78684
Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie82171143,5142,613,68886
Uniwersytet Medyczny w Lublinie73170146140,918,78478
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku112161142140,713,25656
Uniwersytet Medyczny w Łodzi96163140138,412,8103100
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach90169140138,016,68074

Wyniki lekarzy dentystów posiadających prawo wykonywania zawodu

uczelniaminimummaksimumśredniasdzdawałozdałoNie_zdałoZgłoszonych
Akademia Medyczna we Wrocławiu114168144,913,82525038
Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie117164141,313,32929060
Gdański Uniwersytet Medyczny123163145,713,61515023
Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie109169143,615,41413122
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach100164130,114,93026455
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku50169131,024,52421346
Uniwersytet Medyczny w Lublinie94177134,717,23532351
Uniwersytet Medyczny w Łodzi112164137,113,63636051
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu104167133,817,12321230
Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie99170145,013,63736158

niedziela, 2 maja 2010

Podsumowanie kwietnia

Trudno zebrać się do podsumowania kwietnia, miesiąca, który przed 70-ciu laty i w roku 2010 zapisał tak tragiczną kartę polskiej historii. To wydarzenie przesłoniło wszystkie inne, doczesne sprawy. Zrozumiałe jest, że zainteresowanie Czytelników tekstami zamieszczanymi na blogu było nieco mniejsze niż zazwyczaj. Pewne zainteresowanie wzbudziły informacje dotyczące konkursów w uczelni (7 i 20 kwietnia) oraz dokument dotyczący reform nauki w SUM. Ale najbardziej uwagę Czytelników przykuła informacja dotycząca dochodów Pani Kanclerz mgr B. Kuraszewskiej. 27 kwietnia zamieściłem list jaki w tej sprawie otrzymałem od Prof. dr hab. n. med. J. Duławy. Ta sprawa jest zdumiewająca i bulwersująca nie tylko dla mnie, a Czytelnicy wyrazili swą dezaprobatę dla lekceważenia prawa oraz obecności wśród nas „równych” i „równiejszych”.

W Śląskim Uniwersytecie Medycznym słowa przyzwoitość, szacunek, akademickość, sprawiedliwość, etyka zostały już dawno zapomniane…

sobota, 1 maja 2010

Ważne informacje dotyczące prawidłowości przeprowadzania konkursów są dostępne na stronie NSZZ "Solidarność".

http://solidarnosc-sum.ovh.org/