niedziela, 23 kwietnia 2023

Czy opisane poniżej działania są realne?

Wiceminister Bromber zapowiada zmiany w systemie kształcenia lekarzy Nowe standardy zagwarantują wyższą jakość? Upraktycznienie nauczania studentów na kierunkach lekarskich zapowiedział w piątek (21 kwietnia), podczas konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM), wiceminister zdrowia Piotr Bromber, odpowiedzialny w resorcie za nadzór nad uczelniami medycznymi. Zdaniem wiceministra Brombera, jakość kształcenia na uczelniach medycznych nie musi stać w sprzeczności z liczbą kształconych lekarzy i specjalistów medycyny. – Standardy kształcenia są czymś nadrzędnym w pilnowaniu jakości kształcenia – mówił podczas konferencji „Nowoczesna edukacja medyczna odpowiedzią na potrzeby zdrowotne społeczeństwa”, zorganizowanej na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Poinformował też, że resort przygotowuje zmiany standardów kształcenia na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym. Zamierza też zmodyfikować standardy na pielęgniarstwie i położnictwie, fizjoterapii, medycynie laboratoryjnej, farmacji i w ratownictwie medycznym. Jak mówił Piotr Bromber, do prac zostali zaproszeni przedstawiciele KRAUM, studentów i samorządów zawodowych. Oprócz dwóch zespołów poświęconych obu kierunkom studiów powołano w jego ocenie szczególnie ważny trzeci zespół, dotyczący komunikacji. – Właśnie po to, by podkreślić, wyartykułować tę istotę komunikacji w procesie kształcenia. I nie tylko komunikacji lekarz–pacjent, ale również komunikacji pomiędzy zawodami medycznymi – mówił wiceminister. Jego zdaniem najważniejszą zmianą, którą resort proponuje w kształceniu i w zmianach standardów, jest kwestia ustalenia listy umiejętności. – W tej chwili pozostawiliśmy 45 umiejętności, które student musi wykonać samodzielnie. Kwestia dotycząca koncentracji na objawach: student na podstawie objawów szuka rozwiązania diagnostycznego. Wprowadzenie e-usług – to jest nowa przestrzeń. Kolejno: e-recepty, e-skierowania – to są istotne elementy, które również się znalazły – powiedział Piotr Bromber. Wiceminister zapowiedział ograniczenie nauczania w zakresie prawno-organizacyjnym i rozszerzenie nauczania klinicznego studentów. – Ogólnie w kwestii zmian, które wprowadzamy, jeżeli chodzi o kształcenie, słowem kluczowym jest upraktycznienie nauczania. Wielokrotnie mówiłem, że chcemy zmienić paradygmat z „dostarczania wiedzy” na „dostarczanie wiedzy, kompetencji i umiejętności”. Oczywiście to nie może się odbywać kosztem czegoś – powiedział Bromber. Obok zajęć z komunikacji, przyszli lekarze będą edukowani, jak radzić sobie ze stresem oraz odpowiedzialności za decyzje. – Koncentrujemy się na upraktycznieniu kształcenia. Oczywiście dla nas kluczowym elementem tych nowych standardów jest podkreślenie roli i istoty centrów symulacji medycznych i wprowadzenie jako obowiązkowego egzaminu OSCE, który weryfikuje kompetencje i umiejętności – powiedział wiceminister Bromber. Wyjaśnił, że po egzaminie OSCE (tzw. obiektywnym, strukturyzowanym egzaminie klinicznym) studentów obowiązywałby jeszcze lekarski egzamin końcowy i egzamin specjalizacyjny. – Po tym czekałby lekarzy etap samodoskonalenia zawodowego, który naszym zdaniem również wymaga korekty: zbierania punktów przez lekarzy. Naszym zdaniem ten ostatni etap też wymaga zmian i wprowadzenia rozwiązań projakościowych – dodał wiceminister.

czwartek, 13 kwietnia 2023

Publikacje studenckie

Mamy wielu studentów, którzy interesują się badaniami naukowymi. Oni także, podobnie jak pracownicy naukowi, powinni publikować wyniki swych badań. I tu trafiają na problem pokrycia kosztów publikacji, gdyż uczelnia nie zapewnia im wsparcia w tej mierze. Jak sądzę, ta kwestia wymaga szybkich działań. Musimy pomóc naszym młodszym kolegam adeptom nauki. To leży w żywotnym interesie uczelni, ktoś musi przecież od nas przejąć pałeczkę...

sobota, 8 kwietnia 2023

Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Drodzy Czytelnicy, życzę by ten radosny czas napełnił Wasze serca nadzieją i wiarą w lepsze jutro.

środa, 5 kwietnia 2023

Jak nadążyć za zmieniającym się światem?!

Świat nauki zmienia się szybko, tak szybko, że czasem trudno za nim nadążyć. Dotyczy to przede wszystkim meritum badań, postęp jest ogromny. Sądzę, że wiele moich publikacji, które wcześniej przyjęto do druku w dobrych periodykach naukowych dziś nie znazłoby uznania recenzentów i redaktorów. Poziom rośnie, wchodzą coraz nowe technologie, nowe metody badawcze. Jak się znaleźć w tym świecie, jak skutecznie stawać do rywalizacji z całym światem? Pewną barierę stawia także język; generalnie prawie wszystkie publikacje są pisane w języku angielskim i trudno oczekiwać byśmy posiadali jego znajomość taką jak Amerykanie, Anglicy czy Australijczycy. Niemniej wydaje się, że te bariery jakoś da się pokonywać. By sprostać wyzwaniom należy szukać ciekawych pomysłów badawczych lub np. gromadzić duże bazy danych. Ale jest jeden obszar, który stwarza coraz większe bariery w publikowaniu. To koszty pobierane przez wydawcę. Coraz bardziej kurczy się lista pism naukowych, które nie żądają opłaty za publikację. To już jest ogromny, intratny przemysł. Bywa, że koszt opublikowania artykułu to 2-3 tysiące dolarów, Euro, funtów brytyjskich lub franków szwajcarskich. To 10-15 tysięcy złotych! To już nie wystarcza pomysłowość i inwencja. Kilka moch badań opublikowałem w piśmie International Journal of Clinical Practice. Ma ono IF> 2 i 70 punktów ministerialnych. Do niedawna nie pobierano opłaty za publikowane prace, ale gdy przed paroma dniami wysłałem tam swoją kolejną pracę okazało się, że pismo zmieniło wydawcę i teraz pobiera wysoką opłatę. Większość publikacji mojego zespołu udało się zamieścić bezpłatnie ale lista dostępnych pism się szybko zmniejsza. Co dalej, jeśli ten trend się utrzyma za jakiś czas powstanie bariera nie do pokonania. Niebawem zajmę sie jeszcze innym aspektem tego problemu.