niedziela, 31 grudnia 2017
W odpowiedzi na komentarze Czytelników
30 grudnia opublikowałem dwa komentarze do tekstu z Posiedzenia Rady Wydziału z 7.12. Generalnie zgadzam się, trzeba wiele zmienić w zakresie dydaktyki. Zawsze są dwie strony problemu; my, pracownicy dydaktyczni musimy traktować studentów poważnie i partnersko, a studenci muszą mieć motywację by zdobywać wiedzę. Z jakichś powodów spory odsetek bo aż 12,4% studentów nie zdało LEK-u i podejmowane działania powinny zmniejszyć ten odsetek. Nie chodzi by eliminować bezwzględnie jakąś część studentów, ale by ich mobilizować do pracy i nauki. Ale zawsze są osoby przypadkowe, którym po prostu nie zależy i tych studentów należy skreślać.
środa, 20 grudnia 2017
sobota, 9 grudnia 2017
List Czytelnika sprzed roku - aktualizacja
Szanowny Panie Profesorze,
Nawiązując do listu opublikowanego przed rokiem na Pańskim blogu (http://wojciech.pluskiewicz.pl/2016/02/wazny-list-czytelnika-dotyczacy.html), pragnę podzielić się dwiema istotnymi informacjami odnoszącymi się do treści listu.
1) W dniu dzisiejszym Uniwersytet Jagielloński w Krakowie dokonał retrakcji artykułów autorstwa Agaty Podosek będących plagiatami moich tekstów:
http://www.ic.europeistyka.uj.edu.pl/documents/31861989/78403014/podosek+wersja+polska/218feb0c-9dae-4a0d-b282-a8af7b80a9ec
http://www.ic.europeistyka.uj.edu.pl/documents/31861989/78403014/podosek+wersja+engl/f488dc31-85f2-45c6-9672-78aa85042bc0
Komisja Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk przyznała mi rację i zwróciła się do Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie o dokonanie retrakcji tekstów oraz wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
2) Co tyczy dr Daniela Wiśniewskiego oraz jego retraktowanego artykułu „Komunikacja w społeczeństwie wielokulturowym: wzmacnianie czy zanikanie tożsamości”, prawomocnym orzeczeniem Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego został on ukarany karą dyscyplinarną upomnienia (sygn. KDRG- 613 II - 28/2016).
Co tyczy recenzji artykułów opublikowanej w liście (http://static.t-code.pl/recenzja-wisniewski.pdf), stała się ona podstawą złożonego zawiadomienia do Rektora Uniwersytetu Opolskiego w Opolu, które poskutkowało wszczęciem postępowania dyscyplinarnego (sygn. IV/PW/2016) i wnioskiem Rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich Uniwersytetu Opolskiego w Opolu dr hab. Kamila Antonowa, prof. UO o ukaranie dr Daniela Wiśniewskiego karą dyscyplinarną nagany.
Z poważaniem,
Tomasz Burdzik
Nawiązując do listu opublikowanego przed rokiem na Pańskim blogu (http://wojciech.pluskiewicz.pl/2016/02/wazny-list-czytelnika-dotyczacy.html), pragnę podzielić się dwiema istotnymi informacjami odnoszącymi się do treści listu.
1) W dniu dzisiejszym Uniwersytet Jagielloński w Krakowie dokonał retrakcji artykułów autorstwa Agaty Podosek będących plagiatami moich tekstów:
http://www.ic.europeistyka.uj.edu.pl/documents/31861989/78403014/podosek+wersja+polska/218feb0c-9dae-4a0d-b282-a8af7b80a9ec
http://www.ic.europeistyka.uj.edu.pl/documents/31861989/78403014/podosek+wersja+engl/f488dc31-85f2-45c6-9672-78aa85042bc0
Komisja Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk przyznała mi rację i zwróciła się do Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie o dokonanie retrakcji tekstów oraz wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
2) Co tyczy dr Daniela Wiśniewskiego oraz jego retraktowanego artykułu „Komunikacja w społeczeństwie wielokulturowym: wzmacnianie czy zanikanie tożsamości”, prawomocnym orzeczeniem Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego został on ukarany karą dyscyplinarną upomnienia (sygn. KDRG- 613 II - 28/2016).
Co tyczy recenzji artykułów opublikowanej w liście (http://static.t-code.pl/recenzja-wisniewski.pdf), stała się ona podstawą złożonego zawiadomienia do Rektora Uniwersytetu Opolskiego w Opolu, które poskutkowało wszczęciem postępowania dyscyplinarnego (sygn. IV/PW/2016) i wnioskiem Rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich Uniwersytetu Opolskiego w Opolu dr hab. Kamila Antonowa, prof. UO o ukaranie dr Daniela Wiśniewskiego karą dyscyplinarną nagany.
Z poważaniem,
Tomasz Burdzik
czwartek, 7 grudnia 2017
Z posiedzenia Rady Wydziału
Na dzisiejszym posiedzeniu Rady Wydziału zostały przedstawione aktualne wyniki dotyczące dorobku naukowego samodzielnych pracowników nauki z naszego wydziału. Podano liczbę cytacji oraz wartość współczynnika h porównując te dane do analogicznej analizy sprzed 6 lat. Dorobek został znakomicie zwiększony. Przykładowo, w styczniu 2012 roku było 5 osób z indeksem h co najmniej równym 15, a dziś mamy takich osób 22. Indeks h nie mniejszy niż 10 wówczas uzyskało 20 osób, aktualnie mamy ich 49. A przecież wzrost wartości tego współczynnika jest bardzo powolny, a wzrost np. z 15 do 20 to nie jest poprawa o 25% jak by mogła wskazywać analiza liczbowa. W dalszym ciągu znaczącą część dorobku wydziału tworzy stosunkowo niewielka liczba osób, ale widać postęp i aktywność naukową coraz większej liczby osób.
Na posiedzeniu RW podzieliłem się uwagami dotyczącymi wyników Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Nie jest dobrą wiadomością, że absolwenci naszego wydziału zajęli 13-te, przedostatnie miejsce w kraju. Niemniej różnica między liderami z uczelni poznańskiej (średnia 142) a nami (131) to tylko 11 pytań, czyli 5,5% odpowiedzi (LEK ma 200 pytań). To pokazuje, że nie ma przepaści między poziomem wiedzy wśród absolwentów uczelni medycznych. Ważnym czynnikiem wpływającym na końcowy wynik wydziału jest odsetek osób, które nie zdały egzaminu. W uczelniach najlepszych ten odsetek oscyluje wokół 5%, a u nas wyniósł 12,4%. Gdyby zamiast 42 osób (12,4%) nie zdało tylko 17 (5%) to średni wynik mógłby wzrosnąć o 2,5-3 punkty co z kolei przełożyłoby się na poprawę miejsca wydziału o 3-4 pozycje. Stąd – obok różnych działań zmierzających do poprawy poziomu nauczania – należy stawiać takie wymagania studentom na początku ich drogi w uczelni by osoby nie prezentujące odpowiedniego poziomu były skreślane z listy studentów.
Na posiedzeniu RW podzieliłem się uwagami dotyczącymi wyników Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Nie jest dobrą wiadomością, że absolwenci naszego wydziału zajęli 13-te, przedostatnie miejsce w kraju. Niemniej różnica między liderami z uczelni poznańskiej (średnia 142) a nami (131) to tylko 11 pytań, czyli 5,5% odpowiedzi (LEK ma 200 pytań). To pokazuje, że nie ma przepaści między poziomem wiedzy wśród absolwentów uczelni medycznych. Ważnym czynnikiem wpływającym na końcowy wynik wydziału jest odsetek osób, które nie zdały egzaminu. W uczelniach najlepszych ten odsetek oscyluje wokół 5%, a u nas wyniósł 12,4%. Gdyby zamiast 42 osób (12,4%) nie zdało tylko 17 (5%) to średni wynik mógłby wzrosnąć o 2,5-3 punkty co z kolei przełożyłoby się na poprawę miejsca wydziału o 3-4 pozycje. Stąd – obok różnych działań zmierzających do poprawy poziomu nauczania – należy stawiać takie wymagania studentom na początku ich drogi w uczelni by osoby nie prezentujące odpowiedniego poziomu były skreślane z listy studentów.
wtorek, 5 grudnia 2017
O polskiej nauce i pieniądzach
Dziś, jak zawsze w grudniu odbyła się uroczystość wręczenia nagród rektorskich w kategoriach: nauka, dydaktyka i praca organizacyjna.
Chciałbym kilka słów napisać o nagrodach naukowych. Dorobek naukowy to podstawowe kryterium oceny jednostek naukowych (wydziałów) stąd praca naukowa ma tak duże znaczenie dla miejsca w rankingu krajowym. Grono nagradzanych pracowników jest prawie takie samo co roku, gdyż tylko niewielki odsetek pracowników wykazuje aktywność naukową. To podstawowa bolączka funkcjonowania polskiego systemu uniwersyteckiego. Skoro nie ma - poza coroczną nagrodą rektorską - żadnych innych motywacji (nie licząc motywacji osobistej w celu uzyskania stopni naukowych oraz tytułu naukowego lub pasji badawczej) ze strony pracodawcy to trudno jest oczekiwać aktywności w działalności naukowej.
Jeśli nie zmienimy systemu wynagradzania pracowników na motywacyjny i nie zostaną zróżnicowane dochody w zależności od osobistych wyników badawczych mierzonych liczbą i jakością publikacji nie ma szans na rzeczywisty postęp. Nie chodzi o stałą, niezmienną składową pensji, jako wyraz uznania za wyniki w pracy naukowej. Ta część pensji pracownika powinna być zmienna i zgodna z wynikiem parametryzacji odbywającej się co 4 lata. Masz duży wkład w dorobek wydziału; na 4 kolejne lata masz konkretny dodatek do pensji. A za 4 lata należy dokonać kolejnej oceny.
To prosty i sprawiedliwy system, dlaczego nie można go wprowadzić po dokonaniu niezbędnych regulacji prawnych?
Chciałbym kilka słów napisać o nagrodach naukowych. Dorobek naukowy to podstawowe kryterium oceny jednostek naukowych (wydziałów) stąd praca naukowa ma tak duże znaczenie dla miejsca w rankingu krajowym. Grono nagradzanych pracowników jest prawie takie samo co roku, gdyż tylko niewielki odsetek pracowników wykazuje aktywność naukową. To podstawowa bolączka funkcjonowania polskiego systemu uniwersyteckiego. Skoro nie ma - poza coroczną nagrodą rektorską - żadnych innych motywacji (nie licząc motywacji osobistej w celu uzyskania stopni naukowych oraz tytułu naukowego lub pasji badawczej) ze strony pracodawcy to trudno jest oczekiwać aktywności w działalności naukowej.
Jeśli nie zmienimy systemu wynagradzania pracowników na motywacyjny i nie zostaną zróżnicowane dochody w zależności od osobistych wyników badawczych mierzonych liczbą i jakością publikacji nie ma szans na rzeczywisty postęp. Nie chodzi o stałą, niezmienną składową pensji, jako wyraz uznania za wyniki w pracy naukowej. Ta część pensji pracownika powinna być zmienna i zgodna z wynikiem parametryzacji odbywającej się co 4 lata. Masz duży wkład w dorobek wydziału; na 4 kolejne lata masz konkretny dodatek do pensji. A za 4 lata należy dokonać kolejnej oceny.
To prosty i sprawiedliwy system, dlaczego nie można go wprowadzić po dokonaniu niezbędnych regulacji prawnych?
poniedziałek, 4 grudnia 2017
Rankiem czwartego grudnia 2017 roku...
W odpowiedzi na poniższe pytania Czytelnika informuję, że:
1. Czy Pan jest autorytetem i dla kogo? Na przykład mi nie odpowiada mi Pana opcja polityczna, coraz bardziej mi ona nie odpowiada. Pan ma do niej święte prawo, ale co z tymi wszystkimi, którzy chcieliby widzieć w Panu mentora? Zastanowił się Pan?
2. Jak Pan naucza?
3. Jakie prowadzi Pan badania i jakim Pan jest mentorem dla młodych badaczy?
4. Jak u Pana z etyką ogólnie i szerzej?
Ad 1. Blog nie jest formą mojej autoprezentacji tylko forum wymiany poglądów i dyskusji. Nie jest także miejscem dyskusji politycznej.
Ad 2. Proszę zapytać moich studentów.
Ad 3. Moje CV jest zamieszczone na blogu oraz stronie internetowej uczelni. Tam można znaleźć te informacje. Na stronie sum.edu.pl w zakładce Biblioteka można odnaleźć dane dotyczące wykazu moich publikacji oraz danych bibliograficznych. Zachęcam także do odwiedzenia strony PubMed.
Ad 4. To pytanie pozostawię bez komentarza...
I na koniec, zachęcam Czytelników bloga do merytorycznej dyskusji.
1. Czy Pan jest autorytetem i dla kogo? Na przykład mi nie odpowiada mi Pana opcja polityczna, coraz bardziej mi ona nie odpowiada. Pan ma do niej święte prawo, ale co z tymi wszystkimi, którzy chcieliby widzieć w Panu mentora? Zastanowił się Pan?
2. Jak Pan naucza?
3. Jakie prowadzi Pan badania i jakim Pan jest mentorem dla młodych badaczy?
4. Jak u Pana z etyką ogólnie i szerzej?
Ad 1. Blog nie jest formą mojej autoprezentacji tylko forum wymiany poglądów i dyskusji. Nie jest także miejscem dyskusji politycznej.
Ad 2. Proszę zapytać moich studentów.
Ad 3. Moje CV jest zamieszczone na blogu oraz stronie internetowej uczelni. Tam można znaleźć te informacje. Na stronie sum.edu.pl w zakładce Biblioteka można odnaleźć dane dotyczące wykazu moich publikacji oraz danych bibliograficznych. Zachęcam także do odwiedzenia strony PubMed.
Ad 4. To pytanie pozostawię bez komentarza...
I na koniec, zachęcam Czytelników bloga do merytorycznej dyskusji.
sobota, 2 grudnia 2017
W odpowiedzi Czytelnikowi
Dziękuję za wnikliwy i celny komentarz (2.12, 11;06) Czytelnika do tekstu z 1.12. Tak, to niestety prawda, sami w znacznym stopniu jesteśmy odpowiedzialni za stan naszej uczelni. Ale obserwując inne uczelnie nie widzę jakichś zasadniczych różnic, wszędzie króluje biurokracja, brakuje młodych, ambitnych adeptów nauki, a wymiar godzinowy obciążeń dydaktycznych sięgający 300, 400 lub 500 godzin rocznie staje się raczej normą niż wyjątkiem. Konkludując, aktualny stan polskich uczelni jest wypadkową braku długofalowej, pro-rozwojowej strategii tworzonej na poziomie krajowym (tu oczywiście istotną rolę powinny odgrywać gremia akademickie np. Konferencja Rektorów Szkół Polskich) oraz bierności środowiska uniwersyteckiego. Mam niestety wrażenie, że trzy dekady zjazdu po tej pochylni pozbawiło nas, pracowników wiary, że może być lepiej. To jest najgorszy scenariusz, gdyby ta diagnoza była trafna oznaczałoby to, że nadziei na normalność nie ma. Bardzo chciałbym się mylić....
piątek, 1 grudnia 2017
O polskich uniwersytetach
Staram się śledzić bieżące wydarzenia w macierzystej uczelni. Docierają do mnie także informacje dotyczące polskiego życia uniwersyteckiego np. za pośrednictwem Internetu. Rozmowy z przyjaciółmi z innych uczelni kształtują mój obraz funkcjonowania polskich szkół wyższych. Te wielostronne informacje nie dają z pewnością wiedzy, którą można by nazwać w pełni miarodajną, ale wystarczającą by móc spróbować opisać stan polskiego szkolnictwa wyższego.
Moja opinia – niestety – jest bardzo pesymistyczna. Polski świat akademicki jest w głębokim kryzysie. Przejawów tego stanu jest wiele; brak rzeczywistych autorytetów, upadek etyki, coraz niższy poziom nauczania, niska jakość badań naukowych, skandalicznie niski poziom finansowania nauki, wymagania biurokratyczne zajmujące coraz więcej czasu kosztem zajęć akademickich, brak systemu promowania liderów, prawie całkowity brak dyskusji w gremiach akademickich, ogromne i ciągle rosnące pensum dydaktyczne, brak młodej kadry.
Z pewnością można tych przykładów przytoczyć więcej, ale nie o to chodzi. Od przełomu roku 1989 mijają prawie trzy dekady, a dziś z perspektywy tak długiego czasu widać aż nadto wyraźnie, że upadek jest totalny. Nie widzę żadnych logicznych przesłanek by sądzić, że polska nauka i polskie uczelnie osiągną poziom porównywalny do dobrych uczelni na świecie.
Czy my, polskie środowisko uniwersyteckie możemy zgodzić się na trwałe zepchnięcie na margines życia społecznego?
Jak ma się rozwijać Polska bez własnej, oryginalnej myśli naukowej?
Moja opinia – niestety – jest bardzo pesymistyczna. Polski świat akademicki jest w głębokim kryzysie. Przejawów tego stanu jest wiele; brak rzeczywistych autorytetów, upadek etyki, coraz niższy poziom nauczania, niska jakość badań naukowych, skandalicznie niski poziom finansowania nauki, wymagania biurokratyczne zajmujące coraz więcej czasu kosztem zajęć akademickich, brak systemu promowania liderów, prawie całkowity brak dyskusji w gremiach akademickich, ogromne i ciągle rosnące pensum dydaktyczne, brak młodej kadry.
Z pewnością można tych przykładów przytoczyć więcej, ale nie o to chodzi. Od przełomu roku 1989 mijają prawie trzy dekady, a dziś z perspektywy tak długiego czasu widać aż nadto wyraźnie, że upadek jest totalny. Nie widzę żadnych logicznych przesłanek by sądzić, że polska nauka i polskie uczelnie osiągną poziom porównywalny do dobrych uczelni na świecie.
Czy my, polskie środowisko uniwersyteckie możemy zgodzić się na trwałe zepchnięcie na margines życia społecznego?
Jak ma się rozwijać Polska bez własnej, oryginalnej myśli naukowej?
Subskrybuj:
Posty (Atom)