piątek, 30 kwietnia 2010
czwartek, 29 kwietnia 2010
Z życia SUM – posiedzenie Senatu 28 kwietnia 2010
Przedstawiono nam sprawozdanie z działalności Senackiej Komisji ds. Szpitali Klinicznych za rok 2009. Moją uwagę zwróciła uchwała Komisji, w której wyraża ona prośbę aby każdorazowo planowana reorganizacja szpitali klinicznych była poprzedzona jej opinią. Ta uchwała wynika z braku uzyskania stanowiska Komisji przed przeniesieniem Klinik Alergologii i Endokrynologii z Zabrza do Katowic. To powinno być oczywiste (po co są powoływane komisje senackie? po to by doradzać, w innym razie szkoda czasu ich członków) zatem forma z użyciem słowa „prośba” wydaje mi się co najmniej dziwna.
Druga kwestia dotyczyła uwagi Komisji, że reorganizacja w/w klinik może zakłócić dydaktykę. Prof. dr hab. n. med. L. Poloński, Przewodniczący Komisji nie wyjaśnił czym powodowane są obawy Komisji. Zwróciłem uwagę, że Klinika Chorób Wewnętrznych i Alergologii nie posiada kontraktu w zakresie chorób wewnętrznych z powodu braku spełnienia wymagań NFZ-u, zatem proces szkolenia studentów w zakresie chorób wewnętrznych nie może być prawidłowo realizowany. Wciąż podkreśla się znaczenie „upraktycznienia” zajęć, ale jak uczyć, gdy brak przypadków internistycznych? Ku memu zdziwieniu Dziekan Wydziału Prof. dr hab. n. med. W. Król oraz Rektor Prof. dr hab. n. med. E. Małecka-Tendera nie widzą problemu i wg nich nie powinno być zakłócenia procesu dydaktycznego w sytuacji braku kontraktu na leczenie chorych z chorobami wewnętrznymi. Skonstatowałem to krótko: student, który nie zobaczy marskości wątroby, nigdy jej, jako lekarz nie rozpozna.
Zadałem pytanie, jak wygląda sprawa regulaminu konkursu na stanowiska kierownicze, gdyż projekt takiego regulaminu został przedstawiony do konsultacji niektórym członkom RW w Zabrzu, a w Katowicach analogiczny, ale nieco inny dokument miał być przyjęty na ostatnim posiedzeniu RW. Jak nas informował w czasie posiedzenia RW w Zabrzu Dziekan Wydziału Prof. dr hab. n. med. W. Król zrezygnowano z idei różnych regulaminów na różnych wydziałach (patrz blog z dnia 7 i 20 kwietnia), by opracować wspólny dokument w całej uczelni. Pani Rektor poinformowała nas, że Dziekani przygotowują taki dokument. Na pytanie, kiedy będzie on dostępny dla społeczności akademickiej usłyszeliśmy, że niebawem zostanie on przedstawiony do akceptacji Radom Wydziałów.
Pani Rektor poinformowała, że na czele rektorskiej komisji historycznej mającej zbadać związki pracowników SUM ze służbami specjalnymi PRL-u stanie prof. dr hab. n. med. G. Opala.
Student S. Sirek przekazał członkom Senatu informacje na temat dyskusji o procesie oceny procesu dydaktycznego, jaka toczyła się na forum samorządów studenckich polskich uczelni medycznych. Stwierdził, że wszędzie odsetek studentów wypełniających ankiety dydaktyczne jest bardzo mały. To żałosne, czy indolencja w innych uczelniach zwalnia nas od pracy i krytycyzmu?! Słaba kondycja polskich uniwersytetów jest powszechna, to jednak nie usprawiedliwia naszego „równania w dół”. I na koniec kuriozum; jednym z pytań ankiet ma być „ocena przygotowania merytorycznego pracownika naukowego przez studentów”. Zawsze wydawało mi się, że to nauczyciel sprawdza wiedzę studenta, a dobrze prowadzone zajęcia skutkują wysoką wiedzą studenta prezentowaną podczas zaliczenia. Coś się komuś pomieszało. Sam przez lata prowadziłem ankietę wśród moich studentów, jestem gorącym zwolennikiem ankiet, ale nie fikcji.
PS. Od kiedy uczelnia przejęła tę rolę i prowadzona jest pozorowana ankietyzacja zrezygnowałem z własnych ankiet, by nie dublować tych samych działań. Efekt jest taki, że wobec fiaska ankietyzacji (odpowiedź 8,92% respondentów nie jest miarodajna) dziś tak naprawdę nie mam wiedzy, jak studenci oceniają zajęcia w moim zakładzie.
wtorek, 27 kwietnia 2010
O dochodach Kanclerza SUM raz jeszcze
Opublikowanie 21 marca br. informacji o dochodach mgr B. Kuraszewskiej, Kanclerza naszej uczelni wzbudziło rekordowe zainteresowanie Czytelników, wyrażające się liczbą 30 komentarzy krytycznych wobec wysokości tych zarobków, szczególnie wobec wysokości (lepiej może „niskości”) dochodów innych pracowników uczelni.
Parę osób oczekiwało jakiejś reakcji Pani Rektor Prof. dr hab. n. med. E. Małeckiej-Tendery i pytało mnie, czy ta kwestia została poruszona na marcowym posiedzeniu Senatu.
Nic takiego nie nastąpiło wobec czego wystąpiłem z zapytaniem o dochody Pani Kanclerz za pierwszy kwartał 2010 r. Może oczekiwane decyzje zapadły w ciszy gabinetu i zarobki zostały zredukowane do przyzwoitego poziomu?
W Ustawie o Szkolnictwie Wyższym z lipca 2005 roku - aktualnie regulującej zasady funkcjonowania polskich uczelni w RP czytamy:
W uczelni publicznej wynagrodzenia rektorów, prorektorów, kanclerzy i kwestorów są jawne, nie podlegają ochronie danych osobowych.
Poniżej przestawiam odpowiedź uzyskaną od władz uczelni.
Dlaczego dziś odmawia się nam tej informacji, a analogiczne pytania dotyczące dochodów za lata 2008 i 2009 doczekały się odpowiedzi?
Jak to możliwe, by prawo obowiązujące w RP nie obowiązywało w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach?
poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Jak poprawić stan nauki w Śląskim Uniwersytecie Medycznym?
Przedstawiam dokument dotyczący pracy naukowej w naszej uczelni. Należy z uznaniem przyjąć sam fakt jego powstania, niemniej to tylko pierwszy krok na drodze prowadzącej do postępu w zakresie prowadzenia pracy naukowej w SUM.
Moje uwagi zaznaczyłem niebieską czcionką.
piątek, 23 kwietnia 2010
Pogrzeb Janusza Kurtyki
Dziś w Krakowie odbył się pogrzeb jednej z wielu ofiar tragedii pod Smoleńskiem - Ś.P. Janusza Kurtyki - Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Zgromadził bardzo dużo osób, które przybyły by oddać cześć temu wybitnemu człowiekowi. Wśród osób zabierających głos nie można pominąć wypowiedzi Senatora Zbigniewa Romaszewskiego. Senator niezwykle celnie pokazał, w jak ważniej instytucji pracował J. Kurtyka. Instytut Pamięci Narodowej to kluczowa instytucja dla zachowania polskiej tożsamości narodowej. Bez pamięci i zrozumienia naszej przeszłości, szczególnie tej najnowszej, skrzętnie ukrywanej, nie mamy szans na budowanie przyszłości wspartej na mocnych, trwałych fundamentach. Janusz Kurtyka, jako kierujący oddziałem krakowskim IPN, a później, jako Prezes IPN wniósł doń dynamizm, wolę wyjaśnienia naszej historii. Był niestrudzony na drodze dążenia do prawdy, za Jego kadencji wydano blisko 600 pozycji naukowych. Wyważony w swych sądach, zawsze profesjonalny, niezwykle kompetentny. Nic dziwnego, że setki, może tysiące osób, których haniebne czyny wobec polskiego narodu nigdy nie zostały ujawnione i sprawiedliwie ocenione, tak zajadle zwalczały działalność Instytutu. Należy mieć nadzieję, że to dzieło będzie kontynuowane, a pracy w dążeniu do prawdy nie będą towarzyszyć głosy jałowej i niemerytorycznej krytyki. Taką nadzieję można mieć słysząc słowa Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego B. Zdrojewskiego, który opisując życie i dokonania Prezesa Kurtyki zdobył się na słowo „przepraszam” w odniesieniu do traktowania, jakiego doznawał za życia.
Polityka antyplagiatowa w Śląskim Uniwersytecie Medycznym
Zarządzenie Rektor naszej uczelni Prof. dr hab. n. med. Ewy Małeckiej-Tendery to ważna regulacja prawna. Nie posiadam wiedzy dotyczącej skali kradzieży własności intelektualnej w SUM, ale potencjalnych plagiatorów te przepisy powinny zniechęcić.
Poniżej przytaczam treść zarządzenia; mam dwie uwagi, które zaznaczyłem. Nie dotyczą one istoty sprawy, pierwsza zmierza do „uszczelnienia” systemu, druga zaostrza nieco kryteria plagiatu.
Sądzę, że należy objąć także prace doktorskie co nie zostało w rozporządzeniu ujęte.
czwartek, 22 kwietnia 2010
Nasuwają się pierwsze uwagi: skoro oceniani jesteśmy co cztery lata to w formularzu oceny pracownika dotyczącym kształcenia i wychowania studentów nie powinna być zaznaczona pozycja pozytywna lub negatywna, ona powinna być udokumentowana poprzez wpisanie nazwa przedmiotu/ów , rodzaj zajęć tj. (wykład, ćwiczenia, seminaria) jaki procent studentów oceniał nauczyciela (czy była to grupa reprezentatywna!!) i jaka z ankiety wynikła ocena. Takie informacje w formularzu oceny powinny być wypełniane za każdy roku. Wtedy może być oceną w miarę obiektywną. Pytanie nasuwa się takie: czy oceniając wykład student ma na to moralne prawo, jeżeli na te wykłady nie uczęszcza? Ankieta powinna taką kwestię uwzględniać. Ta ocena jest bardzo istotna dla pracowników dydaktycznych, gdyż jest dla tej grupy jedynym kryterium decydującym o ich dalszych losach. Nie zgadzam się aby podstawą oceny nauczyciela dydaktycznego była ankieta wypełniona przez 7 (!) Studentów, wśród których dwaj wystawili ocenę negatywną i to jest podstawą do zwolnienia. Bywają sytuacje, że Studenci w swoich ankietach mają 100% rację, np., że zajęcia laboratoryjne ich nie satysfakcjonują, zamiast pracy indywidualnej odbywa się pokaz, mają mały kontakt z aparaturą, brakuje elementarnego wyposażenia, ale czy to jest zawsze wina prowadzącego? Czy braków środków na dydaktykę? Jak wtedy wykorzystać ankietę aby nie skrzywdzić pracownika? Przygotowanie dobrej ankiety to bardzo trudne zadanie. W uczelniach zagranicznych są całe zespoły specjalistów czuwające nad poprawnością takiej oceny.
Pytanie jest zasadnicze dlaczego taki mały procent Studentów włącza się w proces oceny?
- Czy Samorząd Studencki współpracował w tworzeniu ankiety? Czy tylko ją „przyklepał”? Wiem, że Studenci z Wydziału Zabrzańskiego mieli przygotowaną własną ankietę? Jakie są jej losy?
- Jakie jest stanowisko Prorektora ds. Studentów w tej sprawie?
- Czy propozycje pytań zawartych w ankiecie były dyskutowane na Radach Wydziału? Jednak mamy różną specyfikę i może należałoby pytania zróżnicować?
Myślę, że pod moim tekstem przeczytamy wypowiedzi i komentarze Studentów. Na to liczę.
Niedawno w Wydziale Farmaceutycznym gościliśmy Państwową Komisję Akredytacyjną, która po raz pierwszy oceniała kierunek Biotechnologia. Na spotkaniu z pracownikami Wydziały Przewodniczący Komisji postawił pytanie: „Proszę podać argumenty przemawiające za tym że dobrze kształcicie Studentów?” Jednym z najważniejszych to właśnie ocena nas w ankietach. Kolejne pytanie: „A jaki procent Studentów bierze udział w ocenie?” odpowiedź znamy - jest w tekście prof. W. Pluskiewicza – około 9%. Oznacza to, że mogą istnieć przedmioty (lub nauczyciele akademiccy), którzy wcale nie zostali ocenieni. Co wtedy wpiszemy do formularza oceny pracownika?
Prof. Aleksandra Kochańska - Dziurowicz
wtorek, 20 kwietnia 2010
Wieści z SUM
Powyższy tekst powstał rankiem 10 kwietnia, ale z powodu żałoby narodowej odstąpiłem od jego natychmiastowego zamieszczenia.
Życie dopisało dalszy ciąg, a me uwagi wydają się być jak najbardziej trafne w kontekście wydarzeń w czasie posiedzenia RW w Zabrzu 15.04. Dziekan Prof. dr hab. W. Król przedstawił nam wynik głosowania w komisji konkursowej (o dziwnych kolejach tego konkursu pisałem 25 marca): brzmiał on 6 do 1 na korzyść dr hab. P. Malary. Zgłosiłem wówczas postulat by dalsza procedura dotyczyła obu kandydatów, gdyż praca komisji powinna stanowić tylko etap postępowania, a nie zastępować kompetencji RW (uzasadnienie podaję w komentarzu do projektu). Dziekan nie zgodził się na taki bieg spraw. Zapytałem wówczas o kompetencje zawodowe (specjalizacje) obu kandydatów, którzy mają objąć także funkcję ordynatora. Wywołało to burzliwą dyskusję w udziałem dr hab. R. Koszowskiego, drugiego kandydata. Wobec całkowicie odmiennego interpretowania faktów przez Dziekana i dr hab. R. Koszowskiego zaapelowałem o odłożenie głosowania do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Dziekan odrzucił mój wniosek formalny. Ostatni etap dyskusji dotyczył dorobku naukowego obu kandydatów, tu także wyraźne były odmienne poglądy, niemniej dorobek naukowy dr hab. R. Koszowskiego był wyraźnie lepszy.
W tajnym głosowaniu RW odrzuciła wniosek komisji, za było około 1/3 głosujących.
Przebieg tej części RW pokazał, że jej członkowie nie zgadzają się na manipulacje, są zwolennikami czytelnych procedur i rozumieją potrzebę działań w duchu „pro publico bono”, tak by RW była pełnoprawnym organem decydującym o biegu spraw w uczelni, a nie tylko „maszynką do głosowania”.
A. Informacje ogólne
- Postępowanie konkursowe ma na celu wybór kandydata do pełnienia funkcji kierownika katedry, kliniki, oddziału klinicznego, zakładu, studium oraz kolegium
- Konkurs ogłasza Rektor na wniosek Dziekana właściwego wydziału
Konkurs zostaje na co najmniej 1 miesiąc przed upłynięciem terminu zgłaszania kandydatur umieszczony na stronie internetowej uczelni w taki sposób by był dostępny nie tylko z komputerów podłączonych do sieci uczelnianej.
Postępowanie konkursowe przeprowadza z upoważnienia Rektora, Dziekan. - Dziekan zawiadamia właściwe jednostki o wszczęciu postępowania konkursowego wskazując minimalne warunki i wymagania, jakie powinna spełniać osoba ubiegająca się o funkcje, określając termin do którego należy składać wymagane dokumenty
- Postępowanie jest ważne jeżeli została zgłoszona co najmniej jedna kandydatura. Dziekan dokona wstępnej, pod względem formalnym, oceny dokumentu złożonych przez kandydatów (kandydata). Dokumenty kandydatów (kandydata), spełniających minimalne wymagania i warunki, Dziekan przekazuje komisji, a pozostałe, nie spełniające wymagań formalnych zwraca właściwym osobom.
B. Praca komisji – skład komisji
- Oceny Kandydata (kandydatów) dokonuje komisja powołana przez Rektora w skład której wchodzą: Dziekan jako przewodniczący oraz pięciu członków wybranych zwykłą większością głosów przez właściwą Radę Wydziału
liczba kandydatów do komisji spośród członków RW nie jest ograniczona. - W komisji konkursowej na stanowisko kierownika kliniki/oddziału klinicznego – ordynatora uczestniczy bez prawa głosu Dyrektor Szpitala którego konkurs dotyczy
- W skład komisji nie może wchodzić osoba, która jest małżonkiem lub krewnym albo powinowatym do drugiego stopnia włącznie, osoby, biorącej udział w postępowaniu albo pozostaje wobec niej w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może budzić uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności.
- Jeżeli okoliczności, o których mowa wyżej zostaną ujawnione po powołaniu komisji, Rektor powołuje nowego członka komisji
W takiej sytuacji ten sam organ, który powoływał członków komisji czyli Rada Wydziału powinna powołać nowego członka.
C. Praca komisji – głosowanie
- Komisja ocenia kandydata (kandydatów) kierując się następującymi kryteriami:
- osiągnięcia w pracy naukowej
- dydaktycznej
- klinicznej
- organizacyjnej
- Jedną z integralnych części postępowania konkursowego jest rozmowa z kandydatem (kandydatami)
- Ocena poszczególnych kandydatów (kandydata) dokonywana jest w głosowaniu tajnym przy obecności wszystkich członków komisji. Uznaje się, że kandydat otrzyma pozytywną opinię, jeżeli uzyskał co najmniej 4 głosy „za”.
- Jeżeli w pierwszym głosowaniu żaden z kandydatów nie otrzymał wymaganych czterech głosów „za”, Dziekan zaprasza w czasie tego samego posiedzenia kandydata (kandydatów) na kolejną, drugą rozmowę indywidualną po której odbywa się drugie głosowanie na tych samych zasadach jak głosowanie pierwsze
ten punkt nie powinien się znaleźć w regulaminie, nie ma tu w żaden sposób zastosowania pojęcie „reasumpcji” głosowania, które jest zastrzeżone dla sytuacji błędów typu proceduralnego, GŁOSOWANIE MOŻE BYĆ TYLKO JEDNO.
do drugiej tury przechodzą dwaj kandydaci z największa ilość głosów „za” a przy równej ich ilości kandydaci z najmniejszą liczbą głosów „przeciw”
jeżeli powyższe zasady nie pozwalają na wyłonienie dwóch kandydatów, do drugiej tury przechodzą wszyscy uczestniczący w konkursie
powyższe punkty powinny być wykreślone, komisja głosuje i wyniki pracy przekazuje RW. To RW decyduje o wyborze kandydata, nie komisja.
Tak nie może być, brak pozytywnej opinii komisji nie przekreśla szans kandydata, o jego wyborze decyduje RW. Zatem wynik pracy komisji, stanowiąc ważną przesłankę dla RW, powinien być zawsze przedstawiony RW niezależnie od wyniku głosowania. RW przedstawia się wynik głosowania w każdym wypadku (jeden kandydat, dwóch gdy było dwóch lub więcej kandydatów). Nie może tak być by to 6 osób decydowało o szansach wyboru, od tego jest RW. Jest zrozumiałe, że wynik pracy komisji stanowi dla RW ważną informację, ale nie decydującą o ostatecznym wyniku, gdyby tak było to RW wcale by nie była potrzebna. - W przypadku, gdy żaden z kandydatów nie uzyskał pozytywnej opinii komisji lub Rektor nie dokonał wyboru, Dziekan na wniosek Rektora, w terminie trzech miesięcy od zakończenia postępowania, ponownie przeprowadza postępowanie konkursowe.
Zakończeniem postępowania nie jest posiedzenie komisji, tylko głosowanie w RW. Tylko brak rozstrzygnięcia w tym głosowaniu może decydować o zakończeniu postępowania. - W drugim postępowaniu konkursowym obowiązują takie same zasady jak w postępowaniu pierwszym-wygrywa kandydat który uzyskał minimum 4 głosy „za”.
- Przy równej ilości głosów „za” w drugim postępowaniu konkursowym, o wyborze kandydata decyduje Rada Wydziału w głosowaniu tajnym, po przedstawieniu przez Przewodniczącego Komisji dotychczasowego przebiegu konkursu.
- Z każdego posiedzenia komisja sporządza protokół, który podpisuje przewodniczący i protokolant.
Powinni się podpisać wszyscy członkowie komisji
Wynik pracy jest natychmiast po zakończeniu jej pracy przestawiany kandydatom - Wyniki oceny komisji wraz z całą dokumentacją postępowania przewodniczący komisji przekazuje Rektorowi
- Rektor po zasięgnięciu opinii Senatu powołuje na stanowisko kierownika katedry, kliniki, oddziału klinicznego, zakładu, studium, kolegium na wniosek Dziekana właściwego wydziału zaopiniowany przez Radę Wydziału
Kursywą zaznaczono akapity będące częścią statutu ŚUM.
poniedziałek, 19 kwietnia 2010
Dziś, tydzień od tragedii w drodze do Katynia, nadal trudno jest pogodzić się z tym okrutnym wyrokiem losu. Odeszli od nas tak liczni Polacy, pełniący wiele najważniejszych funkcji w państwie. Niektórych z nich znałem osobiście, byli to Szanowni Państwo, Ś.P.: Krystyna Bochenek, Sławomir Skrzypek i Janusz Kurtyka.
Informacja o katastrofie zastała mnie na konferencji naukowej w Poznaniu. Konferencja nie została odwołana, po symbolicznej minucie milczenia staraliśmy się, wykładowcy i uczestnicy, jakoś skupić się na treściach merytorycznych co nie było łatwe.
Cały ostatni tydzień był dla wszystkich nas niezwykle trudny, a rozmiar tragedii przytłaczał.
Życie toczy się dalej, a dyskusje i dociekania kulis katastrofy będą przedmiotem uwagi nie tylko dziś, ale i w odległej przyszłości. Dla mnie to tragiczne zdarzenie jest wyrazem pewnego zjawiska o szerszych uwarunkowaniach, o którym chciałbym napisać parę zdań.
Postawmy parę pytań nurtujących wielu z nas:
Czy na pewno musiało dojść do tej katastrofy?
Czy niedostatki ludzkiej komunikacji, umiejętności działania „pro publico bono”, te na poziomie państwa, na pułapie władz państwowych, nie były swego rodzaju „kuszeniem” losu?
Jak to możliwe, że Prezydent RP latał takim samolotem?
Dlaczego samolot miał lądować na lotnisku pozbawionym odpowiedniego oprzyrządowania?
Dlaczego na pokładzie jednego samolotu znalazło się równocześnie tak wiele osobistości życia publicznego, jak można było samolocie zebrać tylu generałów?
Tym razem brak zgody i brak porozumienia zebrały tragiczne żniwo. Zawiodły procedury (brak lub ich nieprzestrzeganie), zebrało się zbyt wiele okoliczności by uznać katastrofę jedynie za wyrok ślepego losu.
Pytania można mnożyć, ale wniosek, w moim przekonaniu, jest jeden: ta katastrofa to wyraz poważnego kryzysu państwa. Państwo, które nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo swych najważniejszych obywateli to państwo słabe. Polska została pozbawiona Prezydenta oraz szeregu innych, wspaniałych ludzi.
O docenieniu wielkości Lecha Kaczyńskiego najlepiej świadczą tłumy zgromadzonych w czasie kolejnych odsłon dramatu. A świat, dosłownie cały świat przyjął taką samą postawę, wyrażając podziw i uznanie dla naszego Prezydenta. Niejeden uważny obserwator sceny politycznej ze zdumieniem dostrzegł, że Lech Kaczyński był kimś zupełnie innym niż dotąd nam się wydawało. Na niwie różnych wydarzeń przez lata byliśmy świadkami licznych bezpardonowych ataków na Prezydenta RP. Ośmieszanie, kpiny, szyderstwo były na porządku dziennym. Takie niestosowne stwierdzenia, jak…, nie, tych słów nie godzi się powtarzać, pamiętamy je dobrze, nigdy nie powinny paść z ust jakiegokolwiek Polaka, nie mówiąc już o politykach.
Ale prawdziwy stosunek Polaków do Lecha Kaczyńskiego zobaczyliśmy w minionym tygodniu; widoku tysięcy ludzi na trasie przejazdu z Okęcia do Pałacu, w milczeniu oddajających honor Głowie Państwa nigdy nie zapomnimy. A chyba najbardziej w naszą świadomość narodową wpisze się obraz nieprzebranych rzesz czekających wiele godzin by przez chwilę móc zbliżyć się do Prezydenta i Jego Towarzyszki życia. Tak, jak w maju 1935 roku miliony rodaków żegnały ukochanego Marszałka, którego na odkrytym wagonie wieziono ze Stolicy na miejsce wiecznego odpoczynku, do Zamku Królewskiego w Krakowie.
Podobnie zachował się świat, poczynając od postawy Rosjan, tak zwykłych obywateli, jak i władz państwowych, a kończąc na dziesiątkach światowych przywódców uczestniczących w uroczystościach pogrzebowych. Przecież nikt im nie kazał przyjeżdżać do Polski, to była spontaniczna reakcja świata. Czy tak się traktuje zwykłego, przeciętnego, trzecioplanowego polityka? Trzeba było tragedii byśmy mogli pojąć, że nasz były Prezydent był kimś wybitnym. Prowadził konsekwentną, dalekosiężną politykę wykraczającą poza myślenie w kategoriach partyjniactwa, lokalnego, chwilowego i małego interesu. Nie był dla swych międzynarodowych partnerów łatwym rozmówcą, z pewnością Jego poglądy odbiegały od postaw większości innych przywódców. Był polskim patriotą, co nie oznacza wcale postawy niechętnej Światu. I to dostrzegł Świat, pokłonił się temu wielkiemu Polakowi.
Nie sposób nie dostrzec symboliki tego tragicznego wydarzenia, klamra wydarzeń z 1940 i roku 2010 roku jest niezwykle czytelna. Z jednej strony konsekwencją wypadku jest rozpowszechnienie prawdy o zbrodni w Katyniu w skali globalnej, co nigdy by nie nastąpiło, a z drugiej strony mamy niepowtarzalną szanse na prawdziwe, nie tylko fasadowe pojednanie polsko-rosyjskie.
Dziś wszystkim bez wyjątku (nie licząc marginesu ludzi złej woli) Lech Kaczyński jawi się, jako Mąż Stanu, wielki Polak, niestrudzony w swej pracy na rzecz dobra wspólnego. A cały świat oddał hołd temu skromnemu, Wielkiemu Człowiekowi.
piątek, 16 kwietnia 2010
Dzisiaj, dosłownie przed chwilą odnalazłem zdjęcie sprzed lat. Zrobiono je 7 listopada 1980 roku w czasie strajku studentów Gdańskiej AM. Nie znam autora tego zdjęcia, leżało 30 lat wśród dokumentów z pamiętnych lat 1980/1981.
Rozmową ze studentami zajęty jest Lech Kaczyński, inne osoby nie są mi znane.
sobota, 10 kwietnia 2010
piątek, 9 kwietnia 2010
Zachęcam Czytelników bloga do odwiedzenia strony internetowej NSZZ "Solidarność" SUM (http://solidarnosc-sum.ovh.org).
Zamieszczone tam ważne, bieżące informacje dotyczą żywotnych problemów naszej uczelni.
czwartek, 8 kwietnia 2010
O przeszłości i teraźniejszości w Śląskim Uniwersytecie Medycznym
Życie przynosi nam różne niespodzianki, kreując zaskakujące sytuacje. Jeszcze bardziej frapujące jest, gdy wydarzenia z dawnych lat krzyżują się z bieżącymi sprawami. Takim ważnym momentem w życiu naszej uczelni są informacje o losach pracowników SUM, Prof. Tadeusza Wilczoka, byłego Rektora i Prof. Tadeusza Cieślika. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności obaj znaleźli się w centrum zainteresowania Tomasza Szymborskiego, znanego dziennikarza. Poniżej treść tego artykułu.
Historia, bezpieka i medycyna
środa, 7 kwietnia 2010
O konkursach w Śląskim Uniwersytecie Medycznym
Toteż ze zdziwieniem przyjąłem informację, że na Wydziale Lekarskim w Katowicach analogiczny regulamin ma być zatwierdzony już jutro. Co więcej, nie było żadnych konsultacji. A przecież to właśnie w Katowicach miały miejsce najbardziej głośne wydarzenia; konkurs na stanowisko kierownika Katedry i Kliniki Hematologii oraz niedawny konkurs na stanowisko kierownika Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa odbiły się głośnym echem nie tylko w naszej uczelni. Dlatego właśnie od władz tego wydziału należałoby oczekiwać szczególnie uważnego wsłuchania się w głos społeczności akademickiej.
Dodatkowo zdziwienie budzą pewne różnice między oboma regulaminami (oba projekty prezentuję poniżej). Nie negując prawa do autonomii wydziałów uczelni w tym przypadku należy wprowadzić jednolite zasady dla całej uczelni. Co najmniej dwie przesłanki skłaniają do przyjęcia takiego poglądu: po pierwsze kierownik jednostki klinicznej automatycznie (zgodnie z uregulowaniami ustawowymi obejmuje stanowisko ordynatora) i trudno jest zaakceptować by ordynatorzy w tym samym szpitalu byli wyłaniani wg odmiennych reguł (w niektórych szpitalach klinicznych znajdują się kliniki z różnych wydziałów); po drugie wszyscy kandydaci na stanowiska kierownicze przechodzą dalszą konkursową procedurę w Senacie, a ten jest jeden w uczelni. W końcu Rektor podpisuje nominację, dlaczego miałby podejmować decyzję w odniesieniu do kandydatów ocenianych wg różnych zasad?
Różnice między regulaminami dla wydziałów lekarskich zaznaczyłem.
Projekt Regulaminu Pracy Komisji Konkursowej – Wydział w Zabrzu
A. Informacje ogólne
Postępowanie konkursowe ma na celu wybór kandydata do pełnienia funkcji kierownika katedry, kliniki, oddziału klinicznego, zakładu, studium oraz kolegium
Konkurs ogłasza Rektor na wniosek Dziekana właściwego wydziału Postępowanie konkursowe przeprowadza z upoważnienia Rektora, Dziekan
Dziekan zawiadamia właściwe jednostki o wszczęciu postępowania konkursowego wskazując minimalne warunki i wymagania, jakie powinna spełniać osoba ubiegająca się o funkcje, określając termin do którego należy składać wymagane dokumenty
Postępowanie jest ważne jeżeli została zgłoszona co najmniej jedna kandydatura
Dziekan dokona wstępnej, pod względem formalnym, oceny dokumentu złożonych przez kandydatów (kandydata). Dokumenty kandydatów (kandydata), spełniających minimalne wymagania i warunki, Dziekan przekazuje komisji, a pozostałe, nie spełniające wymagań formalnych zwraca właściwym osobom.
B. Praca komisji – skład komisji
Oceny Kandydata (kandydatów) dokonuje komisja powołana przez Rektora w skład której wchodzą: Dziekan jako przewodniczący oraz pięciu członków wybranych zwykłą większością głosów przez właściwą Radę Wydziału
W komisji konkursowej na stanowisko kierownika kliniki/oddziału klinicznego – ordynatora uczestniczy bez prawa głosu Dyrektor Szpitala którego konkurs dotyczy
W skład komisji nie może wchodzić osoba, która jest małżonkiem lub krewnym albo powinowatym do drugiego stopnia włącznie, osoby, biorącej udział w postępowaniu albo pozostaje wobec niej w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może budzić uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności.
Jeżeli okoliczności, o których mowa wyżej zostaną ujawnione po powołaniu komisji, Rektor powołuje nowego członka komisji W projekcie dla Wydziału w Katowicach nie ma tego punktu
C. Praca komisji – głosowanie
Komisja ocenia kandydata (kandydatów) kierując się następującymi kryteriami:
osiągnięcia w pracy naukowej
dydaktycznej
klinicznej
organizacyjnej
Jedną z integralnych części postępowania konkursowego jest rozmowa z kandydatem (kandydatami) W projekcie dla Wydziału w Katowicach nie ma tego punktu
Ocena poszczególnych kandydatów (kandydata) dokonywana jest w głosowaniu tajnym przy obecności wszystkich członków komisji. Uznaje się, że kandydat otrzyma pozytywną opinię, jeżeli uzyskał co najmniej 4 głosy „za”.
Pod pojęciem „zwykła większość głosów” rozumie się otrzymanie większej liczby głosów „za” niż „przeciw”, przy czym nie brane są pod uwagę głosy wstrzymujące się. (zapis z projektu dla Wydziału w Katowicach, w projekcie dla Wydziału w Zabrzu nie ma tego punktu)
Jeżeli w pierwszym głosowaniu żaden z kandydatów nie otrzymał wymaganych czterech głosów „za”, Dziekan zaprasza w czasie tego samego posiedzenia kandydata (kandydatów) na kolejną, drugą rozmowę indywidualną po której odbywa się drugie głosowanie na tych samych zasadach jak głosowanie pierwsze
do drugiej tury przechodzą dwaj kandydaci z największa ilość głosów „za” a przy równej ich ilości kandydaci z najmniejszą liczbą głosów „przeciw”
jeżeli powyższe zasady nie pozwalają na wyłonienie dwóch kandydatów, do drugiej tury przechodzą wszyscy uczestniczący w konkursie
W przypadku, gdy żaden z kandydatów nie uzyskał pozytywnej opinii komisji lub Rektor nie dokonał wyboru, Dziekan na wniosek Rektora, w terminie trzech miesięcy od zakończenia postępowania, ponownie przeprowadza postępowanie konkursowe
W drugim postępowaniu konkursowym obowiązują takie same zasady jak w postępowaniu pierwszym-wygrywa kandydat który uzyskał minimum 4 głosy „za”.
Przy równej ilości głosów „za” w drugim postępowaniu konkursowym, o wyborze kandydata decyduje Rada Wydziału w głosowaniu tajnym, po przedstawieniu przez Przewodniczącego Komisji dotychczasowego przebiegu konkursu.
Z każdego posiedzenia komisja sporządza protokół, który podpisuje przewodniczący i protokolant
Wyniki oceny komisji wraz z całą dokumentacją postępowania przewodniczący komisji przekazuje
RektorowiRektor po zasięgnięciu opinii Senatu powołuje na stanowisko kierownika katedry, kliniki, oddziału klinicznego, zakładu, studium, kolegium na wniosek Dziekana właściwego wydziału zaopiniowany przez Radę Wydziału
Kursywą zaznaczono akapity będące częścią statutu ŚUM
Regulamin Wydziałowej Komisji Konkursowej – Wydział w Katowicach
Wydziałowa Komisja Konkursowa jest powoływana doraźnie w celu dokonania oceny kandydata (kandydatów), który (którzy) złożył (złożyli) w Dziekanacie Wydziału Lekarskiego w Katowicach dokumentację konkursową w terminie podanym w ogłoszeniu konkursowym.
Skład Komisji Konkursowej stanowią:
dziekan-jako przewodniczący Komisji
pięciu Członków wybranych zwykłą większością głosów przez Radę Wydziału w głosowaniu tajnym
dyrektor właściwego szpitala z głosem doradczym w przypadku, gdy Komisja rozstrzyga konkurs na funkcję kierownika kliniki/oddziału klinicznego będącego jednocześnie ordynatorem oddziału szpitalnego.
Pod pojęciem „zwykła większość głosów” rozumie się otrzymanie większej liczby głosów „za” niż „przeciw”, przy czym nie brane są pod uwagę głosy wstrzymujące się.
W projekcie dla Wydziału w Zabrzu nie ma tego punktu
W skład Wydziałowej Komisji Konkursowej nie może wchodzić osoba, która jest małżonkiem lub krewnym albo powinowatym do drugiego stopnia włącznie, osoby, której dotyczy postępowanie, albo pozostaje wobec niej w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości, co do jej bezstronności.
Nie ma informacji kto powołuje w zastępstwie (jest w projekcie zabrzańskim)
Oceny poszczególnych kandydatów (kandydata) dokonuje jest w głosowaniu tajnym przy obecności wszystkich członków Komisji. Uznaje się, że kandydat otrzymał pozytywną opinię, jeżeli uzyskał co najmniej cztery głosy „za”.
Jeżeli do konkursu zgłosił swój udział więcej niż jeden kandydat i w wyniku tajnego głosowania nie dokonano wyboru, istnieje możliwość powtórzenia głosowania na tym samym posiedzeniu Komisji Konkursowej.
W przypadku gdy w powtórnym głosowaniu nie zostanie wyłoniony kandydat konkurs należy uznać za nierozstrzygnięty i ponownie go ogłosić w terminie przewidzianym Statutem SUM.
Jeśli do konkursu zgłosi swój udział więcej niż dwóch kandydatów i w pierwszej turze głosowania żaden z kandydatów nie otrzyma pozytywnej opinii, do drugiej tury głosowania przechodzi jedynie dwóch, którzy uzyskali największą liczbę głosów „za”.
W sytuacji gdy wszyscy kandydaci uzyskają taką samą liczbę głosów w pierwszej turze głosowania, to do drugiej tury przechodzą wszyscy kandydaci.
Jeżeli w drugiej turze żaden z kandydatów nie uzyska pozytywnej opinii, konkurs należy uznać za nierozstrzygnięty i ponownie go ogłosić w terminie przewidzianym Statusem SUM.
W przypadku wyłonienia kandydata Wydziałowa Komisja Konkursowa występuje z wnioskiem do Rady Wydziału o wyrażenie opinii w sprawie powierzenia funkcji kierownika wyłonionemu w procedurze konkursowej kandydatowi.
W projekcie dla Wydziału w Zabrzu nie ma tego punktu
Wydziałowa Komisja Konkursowa powinna zakończyć procedurę konkursową zgodnie z terminem podanym w ogłoszeniu konkursowym, chyba że zajdą okoliczności uniemożliwiające dotrzymanie tego terminu.
W przypadku gdy posiedzenie Komisji nie może się odbyć z powodu przedłużającej się absencji chorobowej któregoś z członków przewodniczący Komisji występuje z wnioskiem do Rady Wydziału w sprawie wyboru nowego członka Komisji.
W projekcie dla Wydziału w Zabrzu nie ma tego punktu
Z każdego posiedzenia Komisja sporządza protokół, który podpisuje przewodniczący i protokolant.
Wyniki oceny Komisji wraz z całą dokumentacją postępowania przewodniczący Komisji przekazuje Rektorowi.
wtorek, 6 kwietnia 2010
Podsumowanie marca
Marzec wcale nie zapowiadał się, jako miesiąc dynamiczny na blogu. Tak było aż do 21 marca kiedy opublikowałem dane dotyczące dochodów Prezydenta RP, kanclerza oraz pracowników naukowo-dydaktycznych SUM. Te informacje spotkały się z ogromnym zainteresowaniem Czytelników bloga; w ciągu 5 dni zanotowałem ponad 2000 wejść. Miarą aktywności jest także rekordowa liczba komentarzy do tego tekstu wynosząca 30.
Brak zgody na tak rozumianą „sprawiedliwość” społeczną jest powszechna. Świadomość, że kanclerz publicznej uczelni (w dodatku zadłużonej) zarabia więcej od Głowy Państwa była (i nadal jest, bo nic nie wskazuje, żeby ta nienormalna sytuacja uległa zmianie) porażająca dla czytających. Także proporcja między zarobkami pracowników naukowo-dydaktycznych, pełniących ważne funkcje w tworzeniu nauki oraz nauczaniu studentów, a kanclerzem uczelni jest drastyczna.
Wniosek jest oczywisty: w naszej uczelni nauka i dydaktyka nie stanowią priorytetu.
Teraz czekamy na ruch Pani Rektor, która oznajmi nam, że znacząco zmniejsza wysokość dochodów Pani Kanclerz. Jak dotąd nic takiego nie nastąpiło, w czasie posiedzenia Senatu 24 marca nie usłyszeliśmy takiej deklaracji.
Marzec to był także okres innych, ważnych wydarzeń w naszej uczelni; ogromne zainteresowanie wzbudził program o Profesorze Dzielickim, a środowisko z uwagą i zaniepokojeniem obserwuje dziwne losy konkursu na kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej.
Uwagę czytających zwrócił także tekst o roli lidera w uniwersytecie (Czy lider jest skazany na samotność?), czego wyrazem były liczne komentarze.
W marcu zanotowałem 8099 wejść, a liczba komentarzy sięgająca setki jest najlepszym miernikiem zainteresowania Czytelników.