O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

sobota, 31 maja 2014

Ranking polskich uczelni akademickich

Wszelkie rankingi zawsze wzbudzały liczne komentarze. Jest naturalne, że zewnętrzna ocena działalności ludzkiej skupia uwagę wewnątrz ocenianej instytucji. Każdy z nas podlega ocenie innych ludzi, dotyczy to indywidualnej aktywności jednostki. Dla krytycznych wobec siebie, myślących ludzi informacje jak nas postrzegają inni stanowią impuls dla korekty własnych działań. Podobnie powinno się traktować ranking w odniesieniu do instytucji. Zakładając dobrą wolę twórców jakiegokolwiek rankingu jego wyniki powinny skłonić do podjęcia działań zmierzających do lepszego funkcjonowania. Nie ma – w mojej ocenie – żadnych przesłanek by podważać wiarygodność ostatniego rankingu Perspektyw polskich uczelni. Precyzyjna, szeroko zakrojona skala ujętych w rankingu aspektów funkcjonowania uczelni dawała rękojmię, że otrzymamy wartościowy obraz. Sądząc po liczbie odsłon bloga w ostatnim okresie oraz mnogość komentarzy można stwierdzić, że Czytelnicy bloga poważnie traktują wyniki tego rankingu. Dyskusja jest interesująca, głosy ciekawe. Niemniej brakuje poważnego stanowiska władz uczelni oraz dyskusji na forach uczelnianych. Liczę, że szczegółowa analiza wyników rankingu w odniesieniu do jego składników może pomóc w znalezieniu naszych słabych punktów. Potrzebna jest dobra wola władz, chęć pochylenia się na wynikami rankingu oraz umiejętność dialogu ze środowiskiem akademickim. Nie mam wątpliwości, że ciągle – mimo oczywistego dla mnie kryzysu identyfikacji pracowników z uczelnią – silna jest wola pracy na rzecz uczelni. W komentarzach przejawia się troska o przyszły los naszej uczelni. Do obowiązku władz uczelni należy podejmowanie takich kroków by funkcjonowanie uczelni było jak najlepsze. Tego nie da się dokonać bez szerokiej dyskusji z pracownikami. To kolejny, ważny test wiarygodności i sprawności władz SUM. Jestem przekonany, że wyrażam oczekiwania wielu pracowników naszej uczelni liczących na poważną, otwartą dyskusję oraz prawdziwe, nie tylko propagandowe działania. Nasze aktualne, przedostatnie miejsce wśród polskich uczelni medycznych to kolejne, poważne ostrzeżenie.

czwartek, 29 maja 2014

Zaproszenie do udziału

Studiowanie w Chinach? Czy to ciekawy pomysł?
Europejsko- Azjatycka Fundacja Edukacji Biznesowej oraz Politechnika Śląska, zapraszają *29 maja, w czwartek o godzinie 15:00*, młodzież szkół średnich, rodziców i nauczycieli na spotkanie z reprezentantami czterech chińskich uniwersytetów z miasta Tianjin. Podczas wydarzenia będzie można się zapoznać z możliwościami studiowania (także w języku angielskim) na czterech czołowych chińskich uczelniach:

* Tianjin University of Science and Technology
* Tianjin Polytechnic University
* Tianjin Chengijan University
* Tianjin University of Science and Economics.

Spotkanie jest inauguracją partnerskiej współpracy pomiędzy chińskimi uniwersytetami a Politechniką Śląską.
Wydarzenie odbędzie się w Sali D Centrum Edukacyjno Kongresowego przy ul. Konarskiego 18B.

środa, 21 maja 2014

Hot news - najnowszy ranking polskich uczelni

Ranking Uczelni Akademickich 2014

niedziela, 18 maja 2014

Współpraca z II LO w Gliwicach

To dobrze, że ostatnie dwa teksty poświęcone sprawom dydaktyki wzbudziły spore zainteresowanie Czytelników. Nadeszło wiele komentarzy, za które bardzo dziękuję.

Niebawem wrócę do tej tematyki, a dziś zapraszam na stronę internetową II LO w Gliwicach. Znajdują się tam szczegółowe informacje o współpracy z naszą uczelnią.

Współpraca II LO w Gliwicach ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym

niedziela, 11 maja 2014

Jeszcze o dydaktyce i studentach

W poprzednim tekście pisałem o dydaktyce, ale nie wzbudziło to dużego zainteresowania mierzonego liczbą komentarzy. To nie rokuje zbyt dobrze na przyszłość; jak sądzę, świadomość, że w istocie przyszłe losy naszej uczelni będą zależeć głównie od jakości pracy dydaktycznej nie jest powszechna.
Oznacza to, że należy ten temat kontynuować.
Podstawowym warunkiem, obok zaangażowanej, kompetentnej kadry nauczycieli akademickich, organizacji ćwiczeń oraz jakości bazy dydaktycznej są sami studenci. Najlepsi absolwenci, chętni do podjęcia wysiłku, naprawdę zainteresowani medycyną i innymi kierunkami studiów to podstawa sukcesu. Trzeba ich jakoś zachęcić do studiowania właśnie w naszej uczelni. Musimy sami spowodować by maturzyści z naszego regionu właśnie w medycynie widzieli swą szansę życiową.
Wiosną zeszłego roku zostałem zaproszony na spotkanie z młodzieżą w II LO w Gliwicach. Sam uczęszczałem do tego liceum i z przyjemnością skorzystałem z zaproszenia. Zainteresowanie młodzieży i ciepłe przyjęcie wykładu, a także zaangażowanie nauczycieli miło mnie zaskoczyło. W tej sytuacji z przyjemnością przyjąłem propozycję by zorganizować cykl spotkań dla uczniów. Bez problemu kilkoro pracowników wydziału wyraziło zgodę na wygłoszenie wykładów dla młodzieży. Byli to: dr hab. B. Drozdzowska, dr hab. J. Bursa, dr hab. A. Grzanka, Prof. J. Gumprecht, dr hab. W. Korlacki, dr hab. T. Kukulski.
Wszystkim wykładowcom serdecznie dziękuję.
Już w trakcie realizacji tego projektu dyrekcja szkoły wysunęła propozycję by współpraca nabrała bardziej „oficjalnego” charakteru. Dyrektor szkoły wystosował pismo z propozycją podpisania umowy z władzami uczelni. Rektor Prof. dr hab. P. Jałowiecki zaaprobował tę ideę i podpisano umowę dotyczącą współpracy szkoły i SUM. W jej ramach uczniowie będą 2x w roku odwiedzali uczelnię, a jej pracownicy pokażą przyszłym studentom obiekty, sale wykładowe i ćwiczeniowe. Nadal będziemy prowadzili wykłady dla kolejnych roczników uczniów. Mi przypadła rola koordynatora umowy. Oczywiście wszystko odbywa się na zasadach non-profit, nikt z wykładowców nie pobiera honorarium.
Sądzę, że taka współpraca, jeśli uda się ją kontynuować przez co najmniej kilka lat daje szanse na ściągnięcie w mury uczelni naprawdę dobrych studentów. Gdyby udało się podobne inicjatywy zrealizować także w innych szkołach nasza przyszłość, ta widziana od strony dydaktyki, rysowałaby się w bardziej jasnych kolorach.