W czwartek, o godzinie 15. wszystko było już jasne - w wyborach rektora Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wystartuje dwóch kandydatów. Teraz przyszła pora na bardzo krótką, ale mam nadzieję merytoryczna kampanię. W myśl zasad, jakie m.in. sprecyzował Kodeks Dobrych Praktyk w Szkołach Wyższych, a także w oparciu o Ustawę Wyborczą z dnia 27 września 1990 roku, przygotowałem projekt reguł jakimi powinno rządzić się spotkanie wyborcze, zwane debatą. Nota bene, np. Krakowska Akademia Pedagogiczna i jej Uczelniana Komisja Wyborcza uchwałą nr 4 z 31 marca 2008 r. w sprawie przebiegu debaty wyborczej – zebrania z kandydatami na rektora, dała bardzo dobry przykład demokratycznych praktyk. Precyzyjnie określono zasady prowadzenia debaty, oraz kto będzie ją prowadził. Proste i czytelne, RÓWNE dla WSZYSTKICH KANDYDATÓW reguły.
Miałem nadzieję, że jasno określone zasady debaty przyczynią się, po pierwsze do zaprezentowania programów obu kandydatów, a w trakcie debaty pozwolą na podjęcie decyzji wyborczej. Przecież taki powinien być jedyny cel debaty. Pomoc w podjęciu najważniejszej dla społeczności akademickiej – decyzji. Kto będzie nią kierował przez kolejne lata.
I tu pierwsze zaskoczenie: otóż okazuje się, że (zdaniem JM Rektor) można przeprowadzić debatę bez prezentacji programu wyborczego. Więcej nawet, takiej prezentacji nie będzie, bo…jest zbędna! Argumentem jest to, że program zaprezentujemy na posiedzeniu wyborczym elektorów (sic!). Tu przytoczę zapis z Kodeksu Dobrych Praktyk …”powstrzymywanie się od debaty w dniu wyborów, a w szczególności na posiedzeniu wyborczym kolegium elektorów. Debaty programowe mogą, a nawet powinny odbywać się zgodnie z ordynacją wyborczą, w okresie poprzedzającym bezpośrednio dzień wyborów. Pozwoli to odbyć zgromadzenie elektorów bez towarzyszącej mu agitacji lub presji ze strony zwolenników kandydatów”. I jeszcze jeden zapis... ”wybory rektora wymagają szczególnej troski o zachowanie dobrych obyczajów do których należą zasada jawności kampanii wyborczej, ustawowy wymóg tajności aktu wyborczego, powstrzymanie się od debaty w dniu wyborów”.
Szanowni koledzy i koleżanki, jak to się ma do tego, co ustaliła Pani Rektor? Odpowiem – NIJAK. Podczas debaty nie będzie wystąpień programowych, a to z pewnością „ułatwi” mniej zorientowanym, zadawanie pytań. Niewiele brakowało, by nie było też pytań pomiędzy kandydatami. Wiadomo, że tych niewygodnych pytań jest bardzo wiele, a z racji jawności wypowiedzi, trudno liczyć na tak zdeterminowaną odwagę osób zasiadających na sali. Większość, najnormalniej w świecie OBAWIA SIĘ wystąpień przeciw aktualnej Pani Rektor. Zatem jedynie kontrkandydat zada niewygodne pytania. Ich liczba została ograniczona do 3. Trzeba być niezwykle syntetycznym, aby zmieścić wszystkie wątpliwości dotyczące działalności JM Rektor w trzech, zwięzłych pytaniach. Spróbuję jednak.
Kolejny pasus tej karykaturalnej debaty to osoba prowadzącej – jest nią Pani Profesor Krystyna Olczyk, która... podpisała się pod rekomendacją dla Pani Rektor (sic!). I gdzie tu miejsce na bezstronność?
Przy okazji „negocjowania” warunków debaty, został usunięty kolejny mój pomysł – czyli zapis spotkania na taśmie VHS. Pani Rektor wyraźnie obawia się jak wypadnie, zapewne obawia się tego, że dowody tych słabości pozostaną dla potomnych. Szkoda.
Pomimo tych narzuconych mi warunków spotkania wyborczego, podejmuję rękawicę i nie mam zamiaru ustąpić pola.
Wierzę, że mądrość elektorów, ich wiedza i determinacja pozwolą 15 kwietnia cieszyć się nam wspólnie z sukcesu. I że wspólnie przywrócimy sens najważniejszych dla nas wartości. Zasługujemy na to. Wszyscy.
Mój program wyborczy znajdziecie na dole tej strony.
Mam nadzieję, że w sobotę i niedzielę będziecie mieli wystarczająco dużo czasu, aby go przestudiować i przygotować pytania. Czekam na Was 14 kwietnia, o godzinie 10.00.