Dominowała merytoryczna dyskusja, fakty, liczby i racjonalne argumenty. Polityczne akcenty obecne były jedynie w wystąpieniach otwierających konwencję i zamykających ją wystąpieniach programowych. Poza nimi, czyli przez prawie cały czas trwania konwencji, konkretna, merytoryczna dyskusja.
Organizatorzy przygotowali 13 paneli głównych i 36 paneli specjalistycznych. Obejmowały one praktycznie wszystkie dziedziny życia społecznego i funkcjonowania państwa, bo też wszystkie te obszary wymagają natychmiastowych działań naprawczych. W żadnej dziedzinie państwo polskie nie funkcjonuje normalnie.
Nie sposób wymienić tu pół setki tematów paneli, tak jak nie sposób było uczestniczyć we wszystkich. Odbywające się równolegle, zwykle po cztery, zmuszały do trudnych wyborów. Zaproszenie do dyskusji naprawdę znakomitych specjalistów czyniło ten wybór szczególnie trudnym.
W każdym panelu uczestniczyli dyskutanci o niekwestionowanym dorobku i kompetencjach. To pewnie powodowało, że nie musieli odwoływać się do emocji a koncentrowali się na faktach i sposobach naprawy obecnego stanu rzeczy. Wyraźnie było widać, że nie tyle chodziło o walkę polityczną z Platformą Obywatelska, co o naprawę Polski. Właśnie Polski – takiego określenia naszej ojczyzny używano na konwencji, w przeciwieństwie do „tego kraju”, jak mówią sytuowani bardziej na lewo politycy.
Wisienką na torcie wystąpień ekspertów była prelekcja amerykańskiego noblisty – Erica Maskina. Podsumowując, muszę stwierdzić, że druzgocąca ocena stanu państwa przedstawiona w panelach, była jedynie punktem wyjścia do przedstawienia konkretnego i realnego programu wyjścia ze stanu zapaści. Programu, który pozwoli na odbudowę gospodarki, zrujnowanej służby zdrowia, edukacji, wymiaru sprawiedliwości, odrzucenie statusu państwa skolonizowanego i zapewni poprawę poziomu życia Polaków. Ci, którzy oceniają ten program, jako nierealny, zapewnie nie zadali sobie trudu zapoznania się z nim.
Konwencja progamowa Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy, Katowice, 3-5 lipca 2015 r.
Lista paneli
3 komentarze:
Problem z Polską polega na tym, że ilekroć zmienia się władza słyszymy o "naprawie", "zmianach" i "odbudowie". Jakbyśmy od 1989 roku żyli na jakimś poligonie. Chciałbym dożyć dnia, kiedy ktoś wygrywając wybory powie o pracy swojego przeciwnika, że ją szanuje i widzi jej pozytywy a co za tym idzie potrzebę choć częściowej kontynuacji.
Tak, to słuszne spostrzeżenie. W Polsce każdy uważa, że trzeba zaczynać od zera i niszczy dorobek poprzednika zamiast korzystać z jego osiągnięć. A przecież na sukces bogatych pracowały całe pokolenia.
Naprawdę służba zdrowia jest znakomita? Naprawdę nowy minister nie zachowuje się conajmniej arogancko? Naprawdę nakłady na naukę są takie same jak w rozwiniętych krajach? Naprawdę nakłady na szkolnictwo wyższe nie spadły od 2007 roku z 1,1% PKB do 0,79% PKB? Naprawdę zadłużenie kraju spada co roku?
Prześlij komentarz