O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

czwartek, 25 czerwca 2015

Wakacje

Wakacje już blisko, czas odpoczynku. W tym czasie raczej nie planuję zamieszczania tekstów na blogu, ale w razie pojawienia się ważnych wydarzeń zabiorę głos.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym blog w ciągu minionym półroczu oraz Czytelnikom licznie zamieszczającym swe komentarze.
Życzę udanych wakacji!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dramatyczny obraz nauki polskiej. Brak słów, aby to opisać.

http://habilitant2012.blox.pl/2015/07/Musze-ochlonac.html

Anonimowy pisze...

Bardzo ważne informacje dotyczące postępowań habilitacyjnych i definicji funkcjonariuszy publicznych, cytaty z jednego z forum:

"Funkcjonariuszem publicznym jest osoba, która wykonuje obowiązki wynikające z ustawy. W tym sensie członek Centralnej Komisji, czy przewodniczący komisji habilitacyjnej, jest funkcjonariuszem publicznym, nie prywatnym.

§ 13. Funkcjonariuszem publicznym jest::
4) osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych,
5)6) osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej,

"Wszyscy członkowie Rad Wydziału, wszyscy zaangażowani w sprawę członkowie CK".
"Dyrektor/Dziekan"
"przewodniczący komisji habilitacyjnej, skoro to KH podejmuje decyzje administracyjną"

Art. 33 ust. 1 ustawy o stopniach naukowych:
Centralna Komisja działa przy Prezesie Rady Ministrów i w zakresie wydawanych przez siebie decyzji pełni funkcje centralnego organu administracji rządowej.

Anonimowy pisze...

Do Szanownego Dyskutanta z godziny 8.45.
Muszę ochłonąć, pisze Szanowny Bloger. Widocznie jest jeszcze młody, starsi już przywykli do tych metod. Ale teraz poważnie: To nic nowego. Jak świat światem, donosy i oszczerstwa zawsze były metodą postępowania pewnej proweniencji ludzi. Teraz tylko znacznie łatwiej te haniebne procedery opisać. I raz opisane stają się znane dla całego świata. Na każdego z nas można napisać paszkwil, a czy prawdziwy, to nie ma znaczenia. Czy on ukradł rower, czy jemu ukradli, ale powszechnie będzie wiadomo, że zamieszany był w aferę z rowerem. I nie łudźmy się, że stanowimy szczególnie etyczną grupę inteligencką. Chamstwo wśród nas jest takie samo jak w innych grupach zawodowych.
Gdyby ktoś uważał że mało znam życie uczelni, że jest udziałem samych szlachetnych ludzi, to na tej uczelni przepracowałem ponad 30 lat, doszedłem do stanowiska prof. uczelnianego, i coś niecoś w tym czasie widziałem. Pozdrawiam,