środa, 19 lutego 2020
Dzień nauki polskiej
W drodze do pracy z radio dowiedziałem się, że po raz pierwszy obchodzimy dziś Dzień Nauki Polskiej. Odczytuję to raczej w kategorii innych dni poświęconych jakiemuś tematowi. Niedawno np. był Dzień Kota, miłe, nieprawdaż?!
Po co ustanawiać taki dzień, skoro nauka polska jest w głębokiej zapaści? Mamy co prawda nową Ustawę, która ma w zamyśle jej twórców wyprowadzić naukę na szerokie wody, ale od mieszania herbata się nie robi słodsza...
To już czwarta dekada, licząc od 1989 roku gdy nauka jest zepchnięta na margines polskiej rzeczywistości.
To plasuje Polskę w gronie krajów post-kolonialnych, krainie montowni obcych koncernów, podwykonawców dla niepolskich marek, sklepów wielkopowierzchniowych i akwaparków...Jakoś nie dostrzegam żadnego światełka w tunelu...
A może moje pesymistyczne wnioski są błędne?
Proszę o komentarze wskazujące silne strony polskiej nauki.
Po co ustanawiać taki dzień, skoro nauka polska jest w głębokiej zapaści? Mamy co prawda nową Ustawę, która ma w zamyśle jej twórców wyprowadzić naukę na szerokie wody, ale od mieszania herbata się nie robi słodsza...
To już czwarta dekada, licząc od 1989 roku gdy nauka jest zepchnięta na margines polskiej rzeczywistości.
To plasuje Polskę w gronie krajów post-kolonialnych, krainie montowni obcych koncernów, podwykonawców dla niepolskich marek, sklepów wielkopowierzchniowych i akwaparków...Jakoś nie dostrzegam żadnego światełka w tunelu...
A może moje pesymistyczne wnioski są błędne?
Proszę o komentarze wskazujące silne strony polskiej nauki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz