wtorek, 19 września 2017

Konferencja....

Konferencja prasowa min. Jarosława Gowina -Narodowy Kongres Nauki



1
Konferencja prasowa min. Jarosława Gowina [i nie tylko]
podczas Narodowego Kongresu Nauki
Kraków, 19 września 2017 r.
[ zdj. – Józef Wieczorek]

14 komentarze:

Anonimowy pisze...

W maju tego roku na spotkaniu z przedstawicielami studentów V roku WLZ Pani Prodziekan ds. Studentów zapewniła owych przedstawicieli że plan zajęć dla VI roku będzie przygotowany w lipcu, ponieważ ostatni rok studiów powinien mieć pierwszeństwo przy układaniu harmonogramu zajęć.

Dzisiaj mamy 20-tego września i plan zajęć jest przygotowany dla wszystkich z wyjątkiem VI roku.

Obiecanki cacanki, jeno wstyd że w takie coś gra prodziekan uczelni wyższej. Wstyd dr hab. Alicjo Grzanko, że składa Pani obietnice bez pokrycia.

To niestety kolejny przykład tej osławionej atmosfery współpracy między studentami a dziekanatem na WLzOLD w Zabrzu.

Anonimowy pisze...

Do mojego poprzedniego wpisu chcę tylko dodać, że zgodnie z regulaminem studiów uczelnia ma obowiązek przedstawić studentom harmonogram zajęć na 2 tygodnie przed ich rozpoczęciem (źródło: Regulamin Studiów w Śląskim Uniwersytecie Medycznym, Rozdział I, par. 7, pkt.5)

W związku z powyższym jeżeli zajęcia dla VI roku mają się rozpocząć 2.10 doszło do złamania regulaminu uczelnianego. Czy ktoś poniesie za to konsekwencje? Czy już nikt za nic nie odpowiada na tym uniwersytecie?

Anonimowy pisze...

Na tym uniwersytecie nikt nie odpowiada za nic już od wielu lat. I tu nie tylko chodzi o relacje dziekanatu ze studentami. Obietnice bez pokrycia, mijanie się z prawdą oraz poczucie bezkarności za swoje decyzje dotyczą wielu decydentów, a w szczególności kuraszewskiej, która nigdy nie odpowiedziała za swoje kłamstwa i błędy. Nadal tkwi w uczelni w poczuciu dobrze spełnionej misji, podczas gdy nasza uczelnia jest nadal na szarym końcu innych.

Doktor M.Sosnowski pisze...

Kim jest Pan Gowin??

Anonimowy pisze...

'Na tym uniwersytecie nikt nie odpowiada za nic już od wielu lat. I tu nie tylko chodzi o relacje dziekanatu ze studentami." Jest inaczej. Jeśli chodzi o organizację pracy to wystarczy zapoznać się z zarządzeniami wewnętrznymi generującymi coraz większą "papierologię" która zabiera czas który powinien być dla studenta. Obowiązków przybywa, studentów też a pracowników odpowiedzialnych za obsługę studenta w rektoracie czy dziekanatach ciągle tyle samo. I są oni szczególnie Ci nie należący do "grupy trzymającej władze" bardzo często karani za najmniejsze pomyłki czy własne zdanie. Ciągłe zmiany stanowisk pracy, przesunięcia no i zwolnienia powodują, że większość pracowników ciągle zaczyna się uczyć pracy od nowa, a ciągły strach przed zwolnieniem wydajności nie sprzyja kompetencji ani dobrej atmosferze .

Anonimowy pisze...

Do zapytania dr M.Sosnowskiego z 23 września 2017 - Pana pytanie jest wysoce niestosowne i świadczy o braku klasy. Również dobrze można by zapytać o to Pana, ponieważ szerszemu gronu osób nie jest Pan niestety znany. Takie pytania świadczą o zarozumiałości. Można nie zgadzać się z jego poglądami, bądż krytykować merytorycznie projekt jego ustawy, ale złośliwe pytania ,świadczą o pysze pytającego. Dr Gowin jest ministrem odpowiedzialnym za szkolnictwo wyższe i każdy nauczyciel akademicki powinien o tym wiedzieć. Ponadto wywodzi się ze sfer akademickich (był nawet rektorem) i sprawy uczelni wyższych nie są mu obce.

Anonimowy pisze...

Najmocniej przepraszam, ale pracownicy niebędący nauczycielami akademickimi mają swoich przedstawicieli w radzie wydziału. Czy Ci przedstawiciele nie widzą tego problemu?

Przypominam że zgodnie z wynikami wyborów z roku 2016 przedstawicielami pracowników niebędących nauczycielami akademickimi w radzie wydziału WLZ są:

1. Bartkowiak Krystyna
2. Gil Agnieszka
3. Janota Barbara
4. Kaczmarczyk Maria
5. Kalisz Grzegorz
6. Kopacka Iwona
7. Rosińska Renata
8. Surma Sylwia
9. Władyka Ewa
10. Wójcik Agata

Czy wyżej wymienieni Państwo poruszają na radzie wydziału problemu grupy pracowników, która ich wybrała?

Anonimowy pisze...

Przedstawiciele tej grupy pracowników w Radzie Wydziału widzą ten problem od dawna. Kłopot w tym, że żadna Rada Wydziału nikomu jeszcze nie pomogła. To zbyt duża grupa osób o wielu poglądach, o małym potencjale działania. Ponadto nie jest (i nigdy nie była) w stanie zagrozić prawdziwym decydentom, bo nie ma takiej władzy. Bezkarnym tyranem, niesprawiedliwym i krzywdzącym ludzi jest tutaj kuraszewska, o której działaniach wszyscy wiedzą i nikt nic nie zrobił. Tak, że nie dziwię się, że nikt się na RW nie wychyla, bo za chwilę tej osoby już nie będzie, a Rada Wydziału nawet tego nie zauważy.

Anonimowy pisze...

Prawda, nie tylko RW jest za mała na to bezprawie na trwające uczelni.Profesorowie i wszyscy "wielcy" z tej uczelni jeśli nie współdziałają z Kanclerz mają pod górkę i często różnymi działaniami są zmuszani do opuszczenia uczelni. Obecnie trwa "polowanie" na Panią Olę - Kierownika dziekanatu w Katowicach. Jedyną "winą" tej pracowitej, kompetentnej i przez wszystkich szanowanej kierowniczki jest to, że Dziekani wydziału katowickiego nie zostali wybrani po myśli obecnych władz. Zresztą Dziekani też nie mają łatwo bo Władza tylko czeka na ich potknięcia a pozbawienie kompetentnych współpracowników ma sprawę ułatwić.

Anonimowy pisze...

Wybaczcie Państwo, ale nawet gdyby Pani Kuraszewska z wykształcenia przedszkolanka, naprawdę trzymała wszystkich w garści, to i tak świadczy to nie o jej sile, ale o słabości Państwa, jak i całej tej uczelni.

Anonimowy pisze...

Nie ulega wątpliwości, że kuraszewska trzyma w garści wielu profesorów. Do jednego nawet miała odwagę powiedzieć, że" nie jest dla niej partnerem do rozmowy". Więc jak nie profesor, to kto? Mówiono o tym na RW oraz w Senacie. Ale profesorowie nie stanęli murem za swoim kolegą i nauczycielem. Brak jedności powoduje, że dzisiaj zostanie zniszczona jedna osoba, za jakiś czas druga, potem jeszcze inna, a jedności w przeciwdziałaniu takiej sytuacji dalej nie ma. Nie wspieramy się, nie walczymy ze złem, więc to zło zwycięża. Tak się dzieje we wszystkich grupach zawodowych, ale najgorzej jest w administracji. I prawdą jest jak pisze przedmówca, że jest to skutek słabości RW, Rektora jak i całej tej uczelni.

Anonimowy pisze...

Rady Wydziałowe - wszystkie, to maszynki do głosowania dla zadośćuczynienia procedurom awansowym i organizacyjnym. Nie są w żadnym wypadku decydentami ani nie mają możliwości zapobiegania wielu krzywdom indywidualnym. Decyzje w takich sprawach zapadają w ciszy gabinetów, w głębokich fotelach niewielkiego grona. I nie potrzeba im do tego żadnych RW ani Senatu, których członkowie muszą żyć w nieświadomości i o wielu sprawach dowiadywać się po nieodwracalnym fakcie. I nie chodzi tu o żadną demokrację, bo uczelnie to przecież skostniałe struktury feudalne.

Anonimowy pisze...

24 września 2017 10:38
DO Anonimowego
Ponadto wywodzi się ze sfer akademickich (był nawet rektorem) i sprawy uczelni wyższych nie są mu obce.
Może jestem nieznany. Sfera akademicka to najnowsza, po Koperniku, sfera jaką poznałem. Proszę wskazać na inne inne niż ewangeliczne osiągnięcia Ministra Gowina? Może jakieś osiągnięcie naukowe? Habilitacja?? Tytuł??
Skąd ta fasada?

Anonimowy pisze...

Odpowiadam Anonimowemu z 5 pażdziernika 2017 godz.23:27 Żadne tytuły i osiągnięcia naukowe nie są gwarantem dobrego zarządzania. Mamy na to aż nadto przykładów, również z naszej uczelni. A co z Noblem? Bo takiego ideału jeszcze nikt w medycynie polskiej nie osiągnął.