poniedziałek, 5 grudnia 2016
Prośba do studenta, którego komentarze zostały opublikowane na blogu 2 grudnia
Serdecznie zapraszam Autora komentarza do tekstu zamieszczonego dnia 2 grudnia godzina 22:26 na spotkanie ze mną. Bardzo zależy mi na efektywności kształcenia na naszym Wydziale. Ważne, aby w ten proces zaangażowali się również studenci, ponieważ wspólnie tworzymy Uczelnię i wspólnie powinniśmy szukać jak najlepszych, a równocześnie osiągalnych do zrealizowania rozwiązań. Jestem głęboko przekonana, że o atmosferze i jakości kształcenia przede wszystkim decydują ludzie pragnący dobrze kształcić i dobrze uczyć się.
Alicja Grzanka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarze:
Te mankamenty, które poruszył Student, są ze wszech miar słuszne. I to one powodują, że żle się na naszym Wydziale studiuje. Dla studenta drogo i niewygodnie. Brak kameralnej dobrej atmosfery skoro jesteśmy stale w rozjazdach, a tam nie zawsze czekają na nas z otwartymi rękami, co pogarsza atmosferę. Władze o tym dobrze wiedzą od lat, dlatego zapraszanie Studenta w celu szukania osiągalnych do zrealizowania rozwiązań, mija się z celem. To władze nie stoją na wysokości zadania, bo nie stwarzają odpowiednich warunków do studiowania, nie współczują studentom i mają ich problemy nie powiem gdzie. Ujawnienie się Studenta nic nie zmieni, bo to będzie rozmowa na wyciszenie, a nie na realną pomoc. Ponieważ pomocy, jakiej oczekują studenci od lat, nikt nie zamierza przynieść. Z ubolewaniem - Absolwent.
Szanowni Państwo pozwolę sobie podsumować niewygody turystyki po Śląsku i Zagłębiu. Do obliczeń wziąłem tylko dojazdy na ćwiczenia i seminaria, na których obecność jest obligatoryjna.
4 rok, sem 7 700 km
4 rok, sem 8 1365 km
5 rok, sem 9 1660 km
Koszt tej turystyki (nie komentuję jakości zajęć, choć prezentacje można z takim samym skutkiem wyświetlić w Zabrzu np. w salach nad biblioteką) wyniósł około 1430 zł.
Do tego strata 2 godzin dziennie na dojazdy.
Może to podziała na wyobraźnię, gdyż sam lament tylko po uszach dzwoni.
Dziękuję za wyliczenia, te cyfry naprawdę dają do myślenia.
Z dnia na dzień tego problemu nie da się rozwiązać, nie można oczekiwać cudów, natomiast władze wydziału powinny zastanowić się już teraz coś z tym zrobić, bo coś trzeba...
Przypominam że czas kiedy oprócz SUM-u na południu kraju istniał wydział lekarski tylko na CMUJ w Krakowie i we Wrocławiu, przeminął bezpowrotnie w październiku 2015 roku. Od tego czasu uruchomiono kierunek lekarski w dwóch miastach na południu kraju (Kielce i Rzeszów), od października 2017 roku ma być uruchomiony w Opolu.
We wszystkich nowych lokalizacjach w których uruchomiono kierunek lekarski, studenci większość zajęć będą mieli w jednym mieście, na samym starcie wydział w Zabrzu przegrywa, gdy dołożyć pogarszające się rok w rok wyniki z LEK-u zaczyna się robić bardzo nieciekawie, bo okazuje się że wydział w Zabrzu przegrywa na dwóch płaszczyznach, zarówno logistyki jak i dydaktyki, a to będzie odstraszało co zdolniejszych absolwentów szkół średnich.
kontynuując wypowiedź Anonimowego z 20:39..."a to będzie odstraszało co zdolniejszych absolwentów szkół średnich". Ale przyjdą miernoty, już przychodzą. Skończą studia, dostaną dyplom i będą 'leczyć'. Miernota narzekać nie będzie, w końcu lepiej jeździć samochodem kupionym przez rodziców niż siedzieć w bibliotece, której już w Rokitnicy nie ma. Wykładowcy zadowoleni, bo przecież miernota nie wymaga. Nie muszą przygotowywać ciekawych wykładów, ani zajęć. Wystarczy przeczytać z pożółkłego zeszycika albo ze slajdu co się przepisało jakiś czas temu. Wystarczy systemem prezentacji robionych przez studentów zrealizować program i skorzystać ze zniżki za prawa autorskie. Władze zadowolone, bo miernota nie będzie żądać, domagać się nie wiadomo czego. A te przejechane kilometry? Przecież to podróże. A podróże, każdy wie, KSZTAŁCĄ!!!!!
Do tych obliczeń dodał bym jeszcze to, że część wyjazdów jest "daremna" bo nikt nie raczył zadzwonić do starosty grupy/ roku i poinformować że zajęć nie ma.
Jako dobry wskaźnik jakości nauki na naszym wydziale dodał bym jeszcze plany ludzi na przyszłość. O ile na pierwszym roku nie było tego jeszcze aż tak widać, to na trzecim praktycznie co druga osoba chce się przenieść, pojedyncze osoby chcą robić karierę naukową na naszym wydziale. Gdyby nie archaiczny plan zajęć to przenieść chciał by się każdy. Można w takim wypadku uznać, że osoby odpowiedzialne za tok nauczania w Zabrzu celowo obniżają jakość kształcenia żeby zatrzymać studentów.
Na chwilę obecną WLZ nie jest w stanie zaproponować niczego co było by w stanie przyciągnąć studenta albo zatrzymać go na dłużej żeby mógł tu pracować. Do tego studia na kierunku lekarsko-dentystycznym to jest zupełna porażka. Nie wiem jakim cudem pracują tu jeszcze "lekarze-dentyści" nie uznający zmieniania rękawiczek po każdym pacjencie.
Myślę, że jedynie wybudowanie nowego szpitala klinicznego jest w stanie sprostać potrzebom Uczelni. Będzie to jednak bardzo trudne lub niewykonalne z kilku powodów.
1) Pieniądze 2) opór dotychczasowych kierowników klinik 3) opór WLK
Bez nowego szpitala klinicznego prędzej czy później WLZ nie ma prawa bytu, bo jak pisali przedmówcy dobrzy studenci wybiorą inne wydziały, a bez zaplecza młodych naukowców ranking wydziału będzie spadać.
Myślę, że lokalizacja koło M1 jest najlepsza, bo szpital na terenie po ACM + szpitale na Curie-Skłodowskiej + Biskupice (gruźliczy) i bytomska klinika chorób zakaźnych byłaby wystarczającym zapleczem.
Proszę popatrzeć na plan studiów kierunku lekarskiego w Rzeszowie, wszystko rozplanowane na 6 lat, łącznie z praktycznym nauczaniem klinicznym na szóstym roku.
http://www.lekarski.ur.edu.pl/wp-content/uploads/2016/10/PLAN-STUDI%C3%93W-LEKARSKI-2016-2022.pdf
W Zabrzu często nie wiadomo, jakie przedmioty są w następnym semestrze, o czym to świadczy? O praktycznym nauczaniu klinicznym na szóstym roku to już nie wspomnę....
W tym miejscu, Szanowna Pani Dziekan ds. Studentów, kiedy dziekanat w Zabrzu, wyda jakikolwiek komunikat na temat jak będzie wyglądał ten szósty rok studiów nowym trybem? Może warto zorganizować spotkanie ze studentami obecnego V roku, i wypracować wspólnie najlepsze rozwiązania. Czas na to przecież jeszcze jest. Odwagi.
Prześlij komentarz