piątek, 5 lutego 2016

Zawód lekarz, część 14-ta: Stres.

Stres towarzyszy nam codziennie, także w pracy. Musimy sobie jakoś z nim radzić, ale nie zawsze jest to łatwe. Ponadto, odporność na stres nie jest taka sama u każdego człowieka. Praca zawodowa, której celem jest ochrona najwyższego dobra, czyli zdrowia i życia człowieka naraża lekarzy na ciągły stres. Jak nie pozwolić stresowi zapanować nad nami, jak opanować nerwy? Nie sądzę, by była na to jedna, prosta recepta. Wydaje się jednak, że na jakąś część stresu towarzyszącego nam w pracy możemy mieć wpływ. Rosnące doświadczenie, zwiększająca się wiedza, świadomość, że na dyżurze lub obok w gabinecie jest bardziej doświadczony kolega mogący służyć pomocą w trudnych chwilach powinny skutecznie zmniejszać stres. Oceniając wpływ stresu na powodzenie w pracy lekarza nie można pominąć znaczenia miejsca i typu pracy. Inne narażenie na stres dotyczy neurochirurga, a inne lekarza rodzinnego. Pamiętam napięcie towarzyszące mi w czasie dyżurów w tzw. karetce reanimacyjnej, to były trudne godziny. Najtrudniej było opanować nerwy w momencie wyjazdu ze stacji pogotowia, nie wiedzieliśmy dokładnie, co zastaniemy na miejscu wypadku lub w domu pacjenta. Najbardziej stresujące były wyjazdy nocne oraz wypadki komunikacyjne. Niekoniecznie tłum zebrany na miejscu wypadku i uważnie obserwujący każdy nasz krok sprzyja utrzymaniu nerwów na wodzy. Ale musimy nauczyć się żyć ze stresem, musimy umieć go opanować, by móc spokojnie prowadzić skuteczne leczenie naszych pacjentów.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Raczej stres związany z wegetacją na emeryturze z pensji akademickiej.

Anonimowy pisze...

Są znacznie poważniejsze konsekwencje pracy na uczelni: społeczne - utrata kompetencji zawodowych, rodzinne - degradacja finansowa, psychologiczne - stres związany z tzw. "karierą naukową", która nie daje wartości dodanej dla otaczającego społeczeństwa.