Wielce Szanowny Panie Profesorze,
Pozwalam sobie prosić Pana Profesora o udostępnienie łam Pańskiego bloga do przekazania kilku ważnych słów do Załogi, z którą czuję się nierozerwalnie związany i z którą prowadzę walkę o przetrwanie Naszego Szpitala. Blog Pana Profesora jest naprawdę wolną trybuną, z której każdy może wyrazić swoją własną opinię na każdy temat, który gdzie indziej bywa przemilczany lub wypaczony. A zatem - śledzę od kilku dni wątki główne wraz z komentarzami na blogu i z niepokojem stwierdzam, że w ich treści oraz formie zawarty jest olbrzymi ładunek emocjonalny autorów. I mimo, iż nie jestem tym zaskoczony to ubolewam nad faktem, że skrajne emocje dzielą ludzi i powodują powstawanie trwałych antagonizmów, które są największym zagrożeniem dla pomyślnego finału walki w obronie Szpitala. Apeluję zatem do wszystkich, którym leży na sercu dobro Naszego Szpitala, aby powstrzymali się od wewnętrznych waśni, gdyż nie służy to naszej sprawie. Nie możemy dać się podpuścić i wykorzystać w tak niecny sposób. Założyliśmy sobie na samym początku, że będziemy prowadzić naszą walkę w uczciwy sposób i nie damy sobie ubrudzić rąk. I musimy w tym postanowieniu wytrwać do końca. A na końcu obronimy szpital i zwyciężymy, gdyż nasz cel jest szlachetny, a metody uczciwe.
W środę siadamy do stołu negocjacyjnego. Jak zawsze jesteśmy przygotowani merytorycznie do rozmów. Tego samego tym razem oczekujemy od strony pracodawcy.
Pozdrawiam Wszystkich gorąco. DAMY RADĘ!
Marek Czekaj
środa, 22 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Szanowny panie prof.dziękuje panu że każdy ma okazje napisać na tym blogu i jest to nieważne czy jest to lekarz pacjent czy salowa jesteśmy z panem panie dr.Czekaj jestem dumna ze mogę pracować w tej klinice i mamy tak wspaniałego lekarza który właściwie poświęca wszystko dla kliniki i dla nas pracowników DAMY RADE panie Marku kochamy pana
Marku -pozdrawiamy! Nie daj się! Na Ceglanej czekamy na Ciebie!
Prześlij komentarz