Korzystając z pięknej pogody wybrałem się dziś wczesnym rankiem na rower. Trasa wiodła ulicami Zabrza i Gliwic, przejechałem 30 km. Ku mojemu zdumieniu i smutkowi tylko na nielicznych domach powiewały flagi narodowe. Przecież to nasze najstarsze Święto Narodowe, czyżby tradycje zupełnie zanikały? Mogę zrozumieć, że wczoraj z okazji Święta Flagi, jako że tradycja liczy tu tylko 5 lat większość z nas zapomniała o powieszeniu flagi, ale dziś 3 Maja…
Blog poświęcony jest sprawom uniwersyteckim, moja uwaga często skupia się na zagadnieniach dotyczących tradycji akademickiej. Zestawienie z brakiem poszanowania tradycji narodowej skłania do zastanowienia się dlaczego my, Polacy, mamy taki lekceważący stosunek do tradycji w ogóle. Brak przestrzegania zasad w życiu akademickim najpewniej jest pochodną zjawisk społecznych, uczelnie nie są wyizolowaną wyspą.
Pomoc dla Ukrainy
To jest też moja wojna
Stowarzyszenie Pokolenie ING Bank Śląski: 46 1050 1214 1000 0023 2833 5191
Witajcie!! Zapraszam wszystkich na fb Pokolenia. Będziemy dokładnie informować o wszystkich przedsięwzięciach. Proszę o pilne wpłaty bo na granicy w Krościenku dramat i z samego rana trzeba kupić pampersy, soczki dla dzieci itp. Równocześnie prośba o dokładne czytanie naszych komunikatów na fb bo nie możemy się rozjeżdżać w działaniu. Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządzaniem kryzysowym wojewody i pogranicznikami. Wiemy co jest potrzebne. Dzisiaj bus od nas był po ukraińskiej stronie, mamy grubo ponad setkę wolontariuszy, jutro zaczniemy uruchamiać punkty w 15 miastach. Musimy działać sensownie i rozważnie żeby pomagać, a nie po to żeby mieć satysfakcję. Poniżej tekst z fb.Wracamy!! Od dawna nie uruchamialiśmy fb, ale Putin i jego agresja na Ukrainę zmusza nas do działania. Dlatego wracamy, bo to też jest nasza wojna. Ukraina krwawi, Ukraina walczy. Prezydent Zeleński przejdzie do historii jako bohater. Na naszych oczach zmienia się cały współczesny świat. Musimy sobie uświadomić, że tam giną ludzie, którzy walczą też o nasze bezpieczeństwo. Tę wojnę musimy wygrać, wszyscy razem, dla nas, naszych dzieci, wnuków i w imię zwykłej przyzwoitości. Dlatego bardzo proszę wszystkich o pomoc. Ogłaszamy zbiórkę, która pójdzie w dwóch kierunkach- pomoc dla armii ukraińskiej czyli kamizelki kuloodporne, hełmy i wszystko co służy do obrony, a nie jest bronią i nade wszystko na zestawy medyczne dla żołnierzy. Jeżeli ktoś chce dawać pieniądze na broń, to postaram się jutro podać właściwe konto, ale my się tym nie zajmujemy. Drugi kierunek to pomoc humanitarna dla uchodźców i ludności cywilnej na Ukrainie. W tym momencie mamy zamówienia od konkretnych ludzi na ponad 500 kamizelek i hełmów- to są już kwoty milionowe. Po kilka razy dziennie będę się starał dawać wpisy i informować o naszych działaniach. Precz z komuną.
niedziela, 3 maja 2009
Tradycja narodowa, tradycja akademicka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Do odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie wywieszamy flag dziś, wczoraj czy w inne święta, niezbędna jest moim zdaniem odpowiedź na pytanie inne, na ile identyfikujemy się z państwem i jego historią, na ile mają te dwa czynniki wpływ na nasze myślenie i postrzeganie codzienności. Zaryzykuję tezę, że mają wpływ co najwyżej mały, jeżeli w ogóle jakiś. Sami jesteśmy temu winni.
Rozmawiałem swego czasu z kierownikiem pewnej firmy remontowej pracującej na terenie naszej uczelni. Czułem się zniesmaczony, że pracują mimo święta (wtedy, o ile pamiętam był to 11 listopada), skoro ani rozmiar ani ważność tej pracy nie wymagała takiej specjalnej dniówki. Usłyszałem odpowiedź, że cytuję „świętem się nie najem ani rachunków nie popłacę, a tu się liczy kasa”.
No to skoro liczy się kasa, to czegóż wymagać. Dla tych, którzy w święta nie zarabiają jest to głównie „długi weekend”, odpoczynek, grill albo spacer. Na co innego albo nie ma czasu albo nie ma ochoty. Państwo to coś w rodzaju zmierzłego szefa nad głową. Popsioczyć, popsioczyć i zapomnieć w domowych pieleszach.
Ciekawym aspektem takiego podejścia jest lektura np. forów internetowych i dyskusji na temat obecnego prezydenta. Prawie nie widać tam podejścia krytycznego do działań, a tylko do osoby. Nic o tym, że prezydent podjął jakąś niesłuszną (skoro już) decyzję, ale wciąż, że taki, siaki, owaki.
Prezydent, premier, sejm, partie, urzędy … Wszyscy źli, tylko ja biedny niedoceniany ideał.
Nikt nie niszczy skuteczniej polskich autorytetów niż sami Polacy. Gdzie więc i jakim cudem mamy szansę nauczyć się kochać swoją ojczyznę skoro nie nauczyliśmy się jej szanować?
Prześlij komentarz