piątek, 26 kwietnia 2024

Wykład Profesora Andrzeja Nowaka

Wczoraj odbył się kolejny wykład na forum Wszechnicy Polskiej Akademii Umiejętności w Gliwicach. Jak zwykle spotkanie miało miejsce w willi Caro, w siedzibie Muzeum w Gliwicach. Wykład wygłosił znany historyk, autor Dziejów Polski i wybitny znawca stosunków polsko-rosyjskich, prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tytuł wykładu: Patriotyzm polski i modernizacja. Profesor zabrał licznie zebranych słuchaczy na przeląd polskich dziejów w tysiącleciu od pierwszych Piastów aż do współczesności. Dylemat, poruszony problem czyli jak pogodzić potrzebę lokalnego, polskiego patriotyzmu z oczywistą potrzebą wprowadzania koniecznych reform by kraj nadążał za wyzwaniani czasu. Profesor ze swadą i znakomitym znawstwem materii historycznej trafnie w czasie godzinnego wykładu przekazał obecnym swą myśl przewodnią. Ponurym mememto opisanym przez Profesora były wieki polskiej historii gdy kraj nie nadażął za światem i na długie 123 lata Polskę wymazano z mapy Europy i świata. Po wykładzie była dyskusja i zadałem pytanie wykładowcy o - moim zdaniem kluczową - rolę świata uniwersyteckiego dla rozwoju państwa. Profesor się zgodził, że rola środowiska naukowgo jest niezmiernie ważna by Polska mogła zaliczać się do światowych liderów niemniej trudno oczekiwać diagnozy jakie kroki miałyby dokonać takiej zmiany. Piszę na blogu z natury zogniskowanym na problemach polskiego świata akademickiego o tym interesującym spotkaniu bo ten świat zamarł, prawie całkowicie objął go marazm i atrofia. Nie ma spotkań, nie ma dyskusji; jak zatem mamy, jako środowisko stanowić motor postępu i rozwoju? Na moim blogu poruszałem te kwestie wielokrotnie ale dziś, na kolejnym zakręcie historii (albo raczej polityki a polityka to przecież historia odbywająca się tu i teraz na naszych oczach) Polska stoi przed niezwykłym wzywaniem modernizacji. Znaleźliśmy się między szaleństwem europejskich (brukselskich) "reformatorow" a agresją wschodniego sąsiada, Rosją. Szybkie decyzje podejmowane Polsce mogą ocalić nas od katastrofy. Miejmy nadzieję, że sojusze nie zawiodą, ale musimy sami jaki kraj prowadzić spójną, zgodną politykę wewnętrzną, politykę reform wzmacniających kraj i wzmacniających polskie więzi społeczne, wzmacniające polski patriotyzm. To warunek przetrwania, patriotyzm wcale nie jest sprzeczny z modernizacją. A ta w moim najgłębszym przekonaniu nie uda się bez wiodącego udziału środowiska uniwersyteckiego...

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję, że nie urażę Pana Profesora nawiązując jednak do poprzedniego wpisu, bo wbrew pozorom wiele je łączy. Patriotyzm, to poza szacunkiem dla ojczyzny, zaangażowaniem dla wspólnego dobra, bezpieczeństwa i rozwoju, także rzecz najprostsza – zaufanie. Czy nie jest tak, że swego rodzaju misją, w dobrym rozumieniu tego słowa, firm państwowych w tym także uczelni jest uczciwe podejście do pracownika, tworzenie pewnych wzorów i standardów, które krok po kroku pociągną za sobą innych?

Podać tu można wiele przykładów takiego budowania zaufania (poprzez pracodawcę) do państwa i z pewnością nie zaczynają się one i nie kończą na pieniądzach, bo w tym akurat konkurować jest trudno.

Ale już stabilność zatrudnienia, jasne warunki umów o pracę (a radykalne unikanie cywilno-prawnych), otwartość, dialog, szacunek, umożliwienie pracownikom wypowiedzenia się, liczenie się z ich sugestiami, właściwy przepływ informacji z góry do dołu i dołu do góry są to sprawy kluczowe.

Gdyby tak wszystkie państwowe firmy starały się wdrożyć, jako standard takie zachowania, to stopniowo zmieniać by musieli się i inni. Pięciodniowy tydzień pracy, dopłaty do wypoczynku, nagrody jubileuszowe, to nie jest norma na „wolnym rynku”. Nie jest też ciągle normą, niestety jednak także i u nas, właśnie „na państwowym”, dialog i szacunek. Nie zawaham się tu napisać, że sporą część winy ponoszą związki zawodowe. Tak, wracam do Pana poprzedniego wpisu, również NASZE śumowskie związki. Opisane wcześniej podwyżki o 75 zł brutto, wspomniana cicha redukcja zatrudnienia, cisza i bezwład wokół tego, to wstyd. Nie twierdzę, że lojalność, uczciwość a przez to firmowy a później wyższego rzędu patriotyzm powinno się kupować, o nie, ale powinno się dbać, by stawał się on czymś naturalnym, właśnie dlatego, że zaczynającym się od zaufania.

A pytanie „Co się dzieje?” które wielu pracowników chciałoby dziś zadać nawet nie ma adresata, bo jedni od ponad dwóch dekad de facto śpią, a inni nie przywykli słuchać i wyjaśniać. Czasem zmartwienia nowoczesnego świata mają swoje małe odbicia w naszej najbliższej codzienności. Tej uczelnianej także.