O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

czwartek, 4 czerwca 2020

4 czerwca 1989

Warto przypomnieć o dzisiejszych rocznicach.

Przed 31 laty w Polsce odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory i w ich wyniku wszystkie miejsca w Senacie RP zajęli przedstawiciele społeczeństwa. Wtedy padły słynne słowa Joanny Szczepkowskiej wypowiedziane na żywo w czasie emisji wieczornych wiadomości TV: 4 czerwca w Polsce skończył się komunizm.

Tego dnia w Chinach na placu Niebiańskiego Spokoju wojsko na rozkaz władz Chin dokonało masakry studentów pokojowo domagających się zmian ustrojowych i demokratyzacji Chin. Zginęły tysiące ludzi. A świat - poza nic nie znaczącymi protestami - nic nie uczynił.
Dziś zbieramy owoce ówczesnej inercji, właśnie trwa brutalny proces inkorporacji Hong-Kongu do Chin terytorialnych i likwidacja demokracji w tej części świata. I jak przed 31 laty, odbywa się bez rzeczywistej reakcji wolnego świata.
To nie wróży dobrze na przyszłość...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co sądzi Pan profesor o aferze, która właśnie dzieje się na naszym uniwersytecie?

https://dziennikzachodni.pl/studenci-slaskiego-uniwersytetu-medycznego-wytoczyli-ciezkie-dziala-nie-podoba-im-sie-sytuacja-na-uczelni/ar/c1-15020873

Anonimowy pisze...

Sprawa jest poważna i z tego co się wydaje chodzi głównie o nieprawidłowości w prowadzeniu zajęć klinicznych. Jestem bardzo ciekawy czy władze uczelni w jakiś sposób odpowiedzą. Lepiej żeby tak się stało bo inaczej nasza Uczelnia nie będzie zbyt chętnie wybierana przez kandydatów.

Anonimowy pisze...

Pojawil się wpis uczelni, który można strescić: nie popieramy nagannych zachowań, ale nie dotarły do nas żadne oficjalne sygnały, że coś jest nie tak.

Anonimowy pisze...

Szanowni Państwo, jeżeli mają Państwo facebooka polecam lekturę komentarzy(kilkaset) na profilu ŚUMemes, opisujących również przypadki molestowania od 1 roku studiów przez asystentów, kierowników katedr. Sprawa prędzej czy później skończy się w prokuraturze, tego mogą być Państwo pewni. Tymczasem rzecznik prasowa uczelni umywa ręce. Pytanie czy wciąż narastająca frustracja(prawie 2000 zgłoszeń przypadków takich zachowań) skończy się czystką na uniwersytecie, czy tylko ukaraniem administratorów strony? Asystenci widzący takie zachowania swoich kolegów również powinni ponieść odpowiedzialność.