niedziela, 16 grudnia 2012

Z kartek historii...

Dziś obchodzimy kolejną, smutną rocznicę; przed 31 laty władze komunistyczne zabiły 9 górników kopalni Wujek. To był pokaz siły, przestroga dla innych protestujących wobec wprowadzeniu stanu wojennego.
Prawdziwi mocodawcy odpowiedzialni za te i inne ofiary stanu wojennego nigdy nie zostali osądzeni.
Należy pamiętać także o pracownikach służby zdrowia, którzy nieśli pomoc ofiarom agresji ZOMO. Ktoś powie, to przecież jest obowiązkiem by leczyć ludzi i ratować ich życie. Tak, to prawda, ale w grudniu 1981 nie tak miało być. Ofiary ataku na bezbronnych górników miały być przewożone do szpitala MSW tak by skutecznie ukryć liczbę poszkodowanych. Taki manewr stosowano np. w Grudniu 1970 na Wybrzeżu. Ale na drodze zamysłom władzy stanął jeden człowiek, dr Marek Rudnicki. Udało mu się wejść na kanał radiowy pogotowia i skłonić obsadę karetek by zamiast do szpitali w pełni kontrolowanych przez władze rannych wozić do najbliżej położonego Centralnego Szpitala Klinicznego nr w Katowicach-Ligocie. W tym szpitalu mnóstwo osób, lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników z oddaniem ratowało rannych. Przed rokiem w tym szpitalu odsłonięto tablicę upamiętniającą te wydarzenia.

Można rzec, że jeden człowiek, Profesor Marek Rudnicki, od lat pracujący w USA, zmienił bieg historii, uniemożliwił kolejne matactwo przestępczej władzy komunistycznej, a ukrycie ofiar nie było już możliwe.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kogo to dziś obchodzi, dziś liczy się kasa...to się oczywiście zemści na tym kraju i narodzie, że tak traktuje swych bohaterów. Chciałbym się mylić...