O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

niedziela, 20 listopada 2011

Plagiat rektora Andrzejaka

Kto powinien się wstydzić za sprawę rektora Andrzejaka

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

no właśnie, kto?

Anonimowy pisze...

1. Ministerstwo - długo bez reakcji, potem złośliwości pod adresem nowego rektora (przeniesienie inauguracji do Katowic, opóźnienia z przemianowaniem na AM na UM). 2. Pozostali rektorzy UM - bardzo chętnie się z nim przez cały czas spotykali. 3. Prorektorzy (także obecny rektor), Senat AM, macierzysta Rada Wydiału plagiatora - przez dłuższy czas cała sytuacja wcale im nie przeszkadzała. 4. Dziekan WL Antonowicz, która razem z dr Andrzejakiem doprowadzili do zabrania uprawnień wydziałowi i doprowadzili do deprecjacji wizerunku uczelni. 5. Prodziekani WL, którzy pozwalali na "machinacje" dziekanki pod wpływem Andrzejaka.

Anonimowy pisze...

Pamiętajmy, że uczelnie medyczne są zorganizowane w systemie KRASP (Konferencja Rektorów AkademickicH Szkół Polskich) oraz KRAUM (KRA Uczelni Medycznych), zatem swój pewien udział mają rektorzy z całej Polski. W KRASP zasiadał oszust i im to nie przeszkadzało. Szczególnie odpowiedzialana jest Rektor z Katowic Prof. Małecka, jako przewodnicząca KRAUM. Autor tego blog parokrotnie o tym pisał i wskazywał na brak reakcji rektorów, w tym także Rektor SUM.

Anonimowy pisze...

Największy moim zdaniem wstyd oprócz samego winowajcy ma była Minister Kopacz (dobrze, że już jej nie ma), wiceministrowie, którzy kumali się z Andrzejakiem, a nowego rektora karali za to, że został wybrany, Konferencja rektorów uczelni medycznych za chowanie głowy w piasek oraz jej przewodnicząca Tendera za udawanie, że nic złego się nie dzieje. Ponadto póżniej SUM za sprawą rektorki z pominięciem etyki i honoru przejął należne wrocławskiej uczelni zadanie inauguracyjne. Rektor z Wrocławia (a właściwie uczelnia) ukarani zostali za to, że pozbyli się plagiatora i dążą do normalności. Z normalnością nie jest po drodze naszej pani rektor, która ma problemy etyczne z zajęciem miejsca po właściwej stronie. Gdyby miała chociaż resztki honoru, już dawno by się pod ziemię zapadła. Ale niestety nie ma.