O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

czwartek, 17 grudnia 2009

Z życia Wydziału Zabrzańskiego

Ostatnie grudniowe posiedzenie Rady Wydziału obfitowało w sprawy osobowe zatem problemem była kwestia zasad wyłaniania komisji konkursowych. Na początku zaproponowałem by odczytać opinię prawną przygotowaną na zlecenie NSZZ „Solidarność” w tej sprawie, gdyż na wczorajszym posiedzeniu Senatu nie podano wykładni prawej mającej obowiązywać w uczelni (ta opinia jest dostępna na blogu). Dziekan zaproponował by ten dokument odczytać w punkcie programu Rady Wydziału „Wolne wnioski”. W czasie posiedzenia Dziekan Prof. W. Król oznajmił nam, że Pani Rektor uzgodniła wczoraj z wszystkimi Dziekanami naszej Uczelni, że wybór członków komisji konkursowej powinien odbywać się przy stosowaniu zwykłej większości głosów. Zatem nieoczekiwanie wielomiesięczny impas został zakończony.

Warto zastanowić się dlaczego na wczorajszym posiedzeniu Senatu Pani Rektor nie oznajmiła nam o swej decyzji i czemu służyło to wielomiesięczne zamieszanie wokół wyboru komisji. Cały spór spowodował w uczelni ogromną polaryzację, zaangażował zupełnie niepotrzebnie wiele sił i uwagi. Pozytywna strona to zaktywizowanie pracowników SUM, zmobilizowanie opinii społecznej w uczelni, konsolidacja i uświadomienie nam wszystkim, że jednak jesteśmy gospodarzami we własnym domu.

Nic o nas bez nas!

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!

Druga sprawa nie jest niestety optymistyczna, chodzi o dalsze losy Prof. J. Dzielickiego. Wynik pracy komisji konkursowej (4 głosy za, 2 głosy wstrzymujące, 1 głos przeciw) zablokował dalsze procedowanie w tej sprawie. Apelowałem by jednak sprawa stanęła na forum Rady Wydziału biorąc pod uwagę jej bezprecedensowy charakter. Niestety, Dziekan nie podzielił mego poglądu i dalsze losy Profesora w uczelni są niejasne.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Komentarz w sprawie interpretacji wyników głosowania Komisji Konkursowej gdzie kandydatem był prof. J. Dzielicki .
Wynik głosowania (przy obecności wszystkich członków komisji ) był:4 głosy „za”, 2”wstrzymujące”, 1”przeciw”
1.W statucie uczelni czytamy :§147,pkt1,podpkt3 :Bezwzględna większość głosów-liczba głosów ” za” jest większa niż suma liczby głosów ”przeciw” i „wstrzymujących się” .W tym przypadku mamy 4 „za” co jest większe niż 3 (powstałe jako suma głosów wstrzymujących się i przeciw).
2. W pkt13 załącznika 2 do Statutu czytamy :Ocena poszczególnych kandydatów (kandydata) dokonywana jest w głosowaniu tajnym, przy obecności wszystkich członków komisji. Uznaje się, że kandydat otrzymał pozytywną opinię, jeżeli uzyskał bezwzględną większość, (co najmniej 50%+1) ważnie oddanych głosów.

Należy zwrócić uwagę, że w punkcie tym wprowadzona jest zasada bezwzględnej większości głosów a podana informacja w nawiasie dotyczy kwalifikowanej większości głosów.!!! Autorzy tego punktu do jednego worka wpakowali zasadę bezwzględnej i kwalifikowanej większości głosowania.
Przyjmując zasadę bezwzględnej większości głosowania Komisja wyraziła stanowisko aprobujące kandydata Prof. J. Dzielickiego jako kierownika kliniki.
Przyjmując jako słusznie obowiązującą zasadę kwalifikowanej większości tj 50%+1 też stanowisko komisji jest aprobujące. To wymagałoby dłuższego wytłumaczenia, ale blog Profesora Pluskiewicza nie jest forum mającym dokształcania prawników uczelni.

Anonimowy pisze...

No to mamy kierownika, a jak nie to należy sprawę skierować do WSA. Nieznajomość prawa nie zwalnia Pana Dziekana od odpowiedzialności gdy je łamie.

Anonimowy pisze...

Ciekawe, czy władze wydadzą ZZ Solidarnści tą pokrętną opinię w sprawie wyboru komisji konkursowych. Jest to ewidentny przykład bezkarnej manipulacji w obsadzaniu stanowisk. Wielu samodzielnych pracowników nauki milcząco toleruje bezprawie, dopóki ich to nie dotyczy. A tymczasem dzisiaj skrzywdzą jednego, przy cichej bezradności pozostałych, jutro kogoś innego, pojutrze jeszcze innego i pojedyńczo wszystkich rozrobią.
Konieczna jest solidarność, co jasno dowodzi sprawa pana prof.Witka. Złu należy się gromadnie przeciwstawiać, wtedy jest szansa na wygraną. Mało tego w Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli jest dużo spraw wnoszonych przez ludzi rozrabiających się nawzajem.
Dotychczas nigdy jeszcze tak nie było.
Władza wyzwala w ludziach najgorsze instynkty. Przeciwstawmy się temu wszyscy.

Anonimowy pisze...

W SUM panują dziwne zwyczaje - dobre prawo to moje prawo. Decyzja Pana Dziekana jest sprzeczna
z prawem i w ramach nadzoru musi być ucylona przez JM Rektora.
W przypadku bezczynności organów jednoosobowych uczelni zainteresowany może zwrócić się do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej o jej uchylenie
w ramach nadzoru nad przestrzeganiem prawa
w nadzorowanych lub podległych jednostkach.

W sprawie "dyskusji" co to jest zwykła, bezwzględna, kwalifikowana większość głosow do "wybitnych prawników SUM" i Pana Dziekana odsyłam do podręcznika dla szkól średnich gdzie pojęcia te są dokladnie wyjasnione lub na stonę "wikipedii"