O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

wtorek, 6 października 2009

Ważny komentarz czytelnika

Szanowny Panie Profesorze!

Cały czas zastanawiam się czym jest Senat tej uczelni? Pani rektor przeniosła kliniki na Ceglaną bez uchwały senatu, dziś upomniało się o taką uchwałę Ministerstwo Zdrowia. Domyślam się, że teraz pani rektor szybko zwoła posiedzenie senatu i zażąda od senatorów takiej uchwały. I co zrobi szanowne grono profesorskie zasiadające w senacie- czy dalej będą utwierdzać nas wszystkich w przekonaniu, że są tylko marionetkami w rękach tej kobiety, których zdanie tak właściwie się nie liczy, że potrzebni są tylko ze względów formalnych. Ciekawe, że tak istotne zmiany na uczelni przeprowadzono bez wiedzy i zdania senatorów!!!!! Pani rektor myślała że się uda? Widać nic dla niej nie znaczycie, nie musi się z Wami liczyć, sami pozwalacie się tak traktować, jak bezwolna masa, która nie ma własnego zdania. Pamiętajcie Państwo tylko, że na zawsze bierzecie odpowiedzialność za to co się na tej uczelni dzieje. Wybraliście takiego rektora- pokażcie teraz, że macie własne zdanie i nie należy tego zdania pomijać w istotnych dla uczelni sprawach!!!!!!!! Już cała Polska wie, że na tej uczelni wszystko dzieje się od końca- najpierw przenosi się kliniki a dopiero potem pyta senat o zdanie. WSTYD!!!!!!!!!!!!!!

6 komentarze:

Anonimowy pisze...

Powinniście Państwo wiedzieć, że szpital na Ceglanej zawsze konczył rok na plusie-tak było za rządów Prof. Gierek-Łapińskiej oraz dyr. Puki! Niedawno pan Drybański ogłosił na odprawie, że ten rok konczymy na MINUSIE!!!!!!!!!!!! Senatorowie powinni się zastanowić, czy chcą by wiodący w Polsce ośrodek okulistyczny poszedł na dno, a każdy z senatorów niech odpowie sobie na pytanie- czy przenoszenie na Ceglaną klinik z Zabrza jest słuszną decyzją !!!!!

Anonimowy pisze...

1) Zgodnie z tym co sam pisał Pan Profesor - Senat uczelni jest jedynie ciałem doradczym dla Rektora - niekoniecznie więc musi to oznaczać bycie "marionetką".
2) Ministerstwo wcześniej wydało zgodę na przeniesienie klinik - pytanie, co sprawia, że teraz kwestionuje własną decyzję?
3) SUM ma prawo robić ze swoim majątkiem co chce, z zachowaniem przyjętych uregulowań. Zgoda (wcześniejsza) Ministerstwa Zdrowia świadczy, że standardów tych dochowało.
4) Mam wrażenie, że ciągle mylimy ineters uczelni z interesem kilku lekarzy-okulistów. Otóż, nie muszą one być zbieżne, nawet nie powinny.
5) Czy zysk za rządów Prof. G-Ł był zyskiem na poziomie sprzedaży, czy operacyjnym? Jak operacyjnym, tzn. że szpital już dawno przestał przynosić zysk. Bazuje jedynie na oszczędnościach, a ostatnie skonsumuje w ramach gwarancji zatrudnienia dla lekarzy - patrz porozumienie z dr. Czekajem.

Anonimowy pisze...

Ministrestwo zgodziło się na przeniesienie klinik podczas rozmowy Pani Rektor z Panią Kopacz. Nie ma żadnego protokołu z tego spotkania, więc potwierdzenie autentyczności owej "zgody" wydaje się być wielce wątpliwe. Fatem jest, że dwie nowe kliniki rozpanoszyły się na Ceglanej, a oficjalnie nie jest to wciąż zatwierdzone przez Senat.
Kto za to płaci?
Czy autonomia rządzów SUM może polegać na takim bezprawiu?

Anonimowy pisze...

Anonimowy piszący o kompetencjach Senatu: Senat nie do końca jest TYLKO ciałem doradczym, zwróć uwagę co jest w "Ustawa - Prawo o szkolnictwie wyższym:
1. Do kompetencji senatu uczelni nalezy:
1) uchwalanie statutu, z zastrzezeniem art. 58 ust. 1;
...
3) ustalanie glównych kierunków dzialalnosci uczelni;
...
4) ustalanie zasad dzialania uczelni oraz wytycznych dla rad podstawowych
jednostek organizacyjnych w zakresie wykonywania podstawowych zadan
uczelni okreslonych w art. 13;
...
11) wyrazanie opinii spolecznosci akademickiej uczelni oraz wyrazanie opinii w sprawach przedlozonych przez rektora, rade podstawowej jednostki organizacyjnej albo czlonków senatu, w liczbie okreslonej w statucie.

Art. 65.
1. Uchwaly senatu uczelni publicznej podjete w zakresie kompetencji stanowiacych sa wiazace dla innych organów uczelni publicznej, jej pracowników, doktorantów i studentów."

Tu skrócone, by nie zajmować miejsca. Dostęp do tekstu Ustawy jest powszechny, można poczytać...

Pytanie: CO wcześniej uchwalił Senat w Statucie? To była jedna z pierwszych zmian - nowy statut - po objęciu rządów...

Anonimowy pisze...

Mnie bulwersuje fakt wydania tej zgody przez ministerstwo bez wymaganych dokumentów... Spróbuj sobie coś szary człowieczku załatwić w urzędzie nie mając wszystkich potrzebnych papierków... z pewnością odejdziesz z kwitkiem.
Wstyd pani minister!!! Czyżby tak bardzo wspierała pani koleżankę - rektor, że liczyła na to, iż nikt nie dopatrzy się braków? Pani pech, a raczej głupota! Bo jak dosłać coś, co fizycznie nie istnieje? Parodią jest, że decyzja ministerstwa datowana jest na lipiec. Cóż - rektor będzie zmuszona spreparować uchwałę senatu z datą poprzedzającą wydanie decyzji przez ministerstwo... w tej chorej uczelni chyba wszystko jest możliwe...

Anonimowy pisze...

Problem polega na tym, ze wszyscy bedą sie teraz tej uchwale dokładnie przyglądać, a antydatowanie to przestępstwo.