środa, 19 sierpnia 2009

Ważny głos Czytelnika

Szanowny Panie Profesorze
Sądzę, że przedstawiona poniżej informacja jest niezmiernie istotna z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania uczelni, w której pracujemy.
Dlatego bardzo proszę o jej opublikowanie jako całkowicie osobny temat (nie jako komentarz) na internetowym blogu Pana Profesora.

Czy koleżanki i koledzy zwrócili uwagę co się obecnie dzieje z konkursami na stanowiska wykładowców i asystentów w tym roku akademickim 2009/2010?
Przynoszenie kandydatów dosłownie w teczkach jak za czasów głębokiego PRL-u, bez wiedzy i opinii kogokolwiek,naciski, zastraszanie i wymuszenia, poza jakąkolwie oficjalną procedurą konkursową. Techniki rodem z komunizmu i systemu totalitatnego. Prawie jak nominacje partyjne lub rządowe, z zaskoczenia dla wszystkich, żeby tylko wepchnąć znajomego z rodziny lub innego protegowanego. Gorzej jak w latach 80-tych. Nic się nie zmieniło, te same metody i środki nacisku, brak przejrzystości, działanie poza kontrolą po to, aby dać komuś, kto był słabym studentem jakieś miejsce pracy. Bez kwalifikacji, bez doświadczenia, bez zacięcia naukowego, bez zasad etyki akademickiej. Tacy ludzie będą uczyć w przyszłości medycyny nasze dzieci. Pokrzywdzony może tylko się przyglądać lub...napisać do Gazety Wyborczej, która poprzez nagłaśnianie niektórych spraw zrobiła więcej dobrego dla uczelni niż sama uczelnia dla siebie. Młode pokolenie od początku powiela nieprawidłowe, sprzeczne z zasadami uniwersyteckimi metody działania i akceptuje nieuczciwość.

Szkoda tylko, że zdolni i utalentowani medycznie absolwenci, pasjonaci zawodu lekarskiego i badań naukowych w medycynie z odpowiednią postawą etyczną mają blokowane możliwości zatrudnienia na uczelni oraz są spychani na drugi plan przez osoby, które dzięki pracy na uczelni chcą się po prostu wzbogacić. Jak za dawnych czasów systemu komunistycznego. Młody, zdolny człowiek z bardzo dobrymi wynikami w nauce, ale bez tzw. "pleców" i znajomości nie ma szans, a przecież takich właśnie pracowników nam na uczelni potrzeba. Nieskażonych, uczciwych i prawych młodych ludzi, którzy szanują zasady akademickie.
Apel do młodych i prawych - nie dajcie się ! piszcie odwołania gdziekolwiek się da, z prośbą o oficjalne ujawnienie wyników konkursów z podaniem kryteriów oceny kandydatów - odwołania do dziekanów poszczególnych wydziałów, rektora, kierowników jednostek, a nawet ministerstwa nauki, również do lokalnej prasy i izby lekarskiej. Niech ktoś wreszcie się odważy i tym samym da szansę na rozwój naukowy dziesiątki zdolnych absolwentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Obecnie obowiązuje jasny system konkursowy na stanowiska akademickie, według którego ocenia się poszczególne osiągnięcia naukowe i zawodowe. Nie dajcie się zniszczyć, nie dajcie sobie wmówić, że nie macie szans z systemem i te odwołania nic nie dadzą. Przeciwnie, macie pełne prawo do walki o swoją przyszłość i uczciwe rozstrzygnięcie konkursu. Znacie swoich kolegów i koleżanki, wiecie kto co sobą reprezentuje i jakie miał wyniki podczas studiów. Dlaczego ktoś, kto przez 6 lat studiów nic nie robił ma teraz dzięki układom zająć wasze miejsce i być za kilka lat pseudo-naukowcem, którego jedynym celem jest wyłącznie kariera? Przyszłość medycyny akademickiej należy właśnie do zdolnych i uczciwych młodych ludzi z powołaniem, nieskażonych jeszcze egoizmem i zachłannością. Zbliża się wrzesień, okres rozstrzygnięć wyników konkursów na poszczególne stanowiska wykładowców i asystentów. Należy po prosu uważnie przyglądać się wynikom konkursowym i monitorować wszelkie przejawy niesprawiedliwego traktowania dobrych kandydatów z wysokimi kwalifikacjami. Jeżeli osoby odpowiedzialne za decyzję będą praworządne, a środowisko młodych będzie solidarne, tegoroczne decyzje o zatrudnieniu nowych pracowników, naszych przyszłych koleżanek i kolegów powinny być podejmowane rozsądnie i zgodnie z wszelkimi zasadami.
Jak powiedział Jan Zamoyski ponad sto lat temu: Taka będzie Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gwoli sprostowania.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - Andrzej Frycz Modrzewski, Cytat z księgi V pt. "O szkole", wchodzącej w skład renesansowego dzieła z 1551r. pt. "O poprawie Rzeczypospolitej". Mylnie przypisywany S. Staszicowi lub J. Zamoyskiemu. Cytat często stosowany jako motto prac naukowych na tematy edukacji, bądź pedagogiki, będący także mottem wielu materiałów dotyczących zagadnień politycznych.
Opis pochodzi z wikipedii, ale na jezyku polskim też mnie tak uczyli.

P.S. Z meritum wpisu zgadzam się w 100%
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Drogi Czytelniku, masz rację.
Wszyscy o tym wiedzą. SUM to po prostu folwark. Nie wierzę jednak, ze coś sie zmieni.
To smutne, że musisz apelować do biednych młodych ludzi poszukujących pracy, bo apele do osób z mocą decyzyjną nie nic sie nie zdadzą. Tkwią w tym g.... po uszy.

student_z_wlk pisze...

Jest pewne słowo, w którym zawiera się 80% akademickości, naukowości i jawności, przejawiającej się w działaniach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Tym słowem jest NEPOTYZM!

Anonimowy pisze...

Przepraszam.Ja nie chcę wzbogacać się na uczelni! Taka pensja mi uwłacza! 6 lat ze średnią ponad 4,0. Kilkanaście publikacji w czasopismach zagranicznych. Doktoryzowałem się przed 30tką. A tu co - nawet 2tysięcy zł nie dostanę za ciężką pracę. Na badania naukowe też pieniędzy nie ma.Wiecznie trzeba się było prosić.
Ja dziękuję za taką pracę na uczelni. Uczelnia nie zadbała o to, abym z tym doświadczeniem chciał dla niej pracować. Mimo wszystko przykro mi, że ludzie, którzy byli lewusami, ledwo ciągnącymi i mało zdolnymi będą kształcili przyszłe pokolenia lekarzy i kształtowali polską naukę.

Malgorzata pisze...

W planach ministerstwa dotyczacych nowelizacji ustawy PSW z 2005r. jest wprowadzenie 'elektronicznego slupu ogloszeniowego' na stronie ministerialnej. Obowiazkowe ma byc zamieszczanie ogloszen o wszystkich konkursach na stanowiska akademickie i co wazniejsze podawanie CV zwyciezcy!
To byc moze od 1 pazdziernika 2010 r. o ile obecnie rzadzaca oligarchia uczelniana poprzez swoje wplywy polityczne i rozne listy/apele 'autorytetow' nie zablokuje nawet tej ograniczonej nowelizacji.

Na dzisiaj zdeterminowanym polecam 'testowanie systemu'. Podstawa do niego jest Europejska Karta Naukowca i kod zatrudnienia (np. str. 27 dokumentu), ktora wprawdzie nie jest dyrektywa (tylko zaleceniem) KE, ale deklaracje jej stosowania na polskich uczelniach podpisala KRASP.

I najwazniejsze! Apel o wziecie spraw w swoje rece. Ludzie, przestancie sie w koncu bac. Konieczny jest szeroki konstruktywny front poparcia dla reform - zapraszam zainteresowanych na Forum Integracyjne Academicus Poloniae, zywiac nadzieje, ze prof. Pluskiewicz wybaczy mi ta 'reklame'. Przestancie liczyc, ze ktos za Was wyciagnie gorace kartofle z ogniska a Wy je skonsumujecie. Przyjmujac na codzien postawy konformistyczne zaslugujecie na to jak Wami pomiataja.