poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Niedawno spotkałem w pracy mojego młodszego kolegę, lekarza i pracownika uczelni, który poinformował mnie, że dzień zaczyna od otwarcia mego bloga. Inna osoba tego samego dnia zwróciła mi uwagę, że od paru dni nie było nowych tekstów na blogu.

Jest mi bardzo miło, że są osoby na bieżąco śledzące opisywane wydarzenia, cieszy mnie każdy komentarz, niemniej chyba nadszedł czas by nieco zmienić formułę bloga. Jego geneza sięga lutego 2008 roku, a bezpośredni motyw powstania bloga wiązał się z koniecznością obrony mego dobrego imienia w obliczu bezpodstawnych, jak się później okazało, zarzutów wobec mnie i skierowanie przez Panią Rektor wniosku do rzecznika dyscyplinarnego uczelni. Od tego czasu formuła bloga uległa zasadniczej zmianie, a ostatnie miesiące i wydarzenia na Ceglanej spowodowały eksplozję zainteresowania. To czytelnicy, dzięki swej aktywności (stale rosnąca liczba wejść) oraz nadsyłanym komentarzom stali się de facto współtwórcami bloga. Z trybuny moich opinii blog przeistacza się w otwartą, żywą i dynamiczną platformę wymiany myśli, opinii i komentarzy wielu osób.

Staram się obserwować świat wokół, ale nie sposób nadążyć za wszystkimi wydarzeniami. Poza tym zajmuję się wieloma innymi rzeczami, w tym także pracą naukową. Dlatego zawracam się do Was, Czytelników bloga o nadsyłanie na mój adres internetowy tekstów, które będę sukcesywnie zamieszczał. Z pewnością jest wiele nieznanych mi spraw dotyczących szeroko rozumianego życia uniwersyteckiego, a Wasze obserwacje umożliwią dotarcie do coraz szerszego kręgu odbiorców.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze. Ukłony za odwagę i wytrwałość w prowadzeniu bloga. Nie czuje się Pan jak w konfesjonale? I co dalej? Będzie Pan ich słuchał i rozgrzeszał czy ryknie pan z ambony, a lud powstanie!!!.... a co na to luuuud?!Ludu!! Gdzie wasz honor i godność?!

student_z_wlk pisze...

Polecam lekturę:

http://wiadomosci.onet.pl/2699,2035230,b_rektor_nie_moze_liczyc_na_umorzenie_sprawy,wydarzenie_lokalne.html