piątek, 26 sierpnia 2022

Zderzenie cywilizacji

Najlepszą ocenę różnych porównań dają bezpośrednie relacje ludzi, którzy zebrali osobiste doświadczenia. Przykładowo, pozostając w obszarze nauki trudno o porównanie funkcjonowania uniwersytetów w Polsce z uniwersytetami zagranicznymi bez osobistych doświadczeń. Można oczywiście wyciągać wnioski pośrednie np. porównując dorobek naukowy. Niemniej dążąc do uzyskania obiektywnego obrazu należałoby zaliczyć dłuższy pobyt w innej szkole wyższej. Sądzę, że dobrą drogą do porównania jakości procesu dydaktycznego jest pobyt studentów w ramach programu Erasmus na uczelni zagranicznej. Podaję te przykłady, jako wstęp do relacji mojej znajomej dotyczące pewnych sytuacji w Polsce i Wielkiej Brytanii. Ta osoba wiele lat mieszkała na wyspach i zebrała odpowiednie osobiste doświadczenia. Przed laty jej mama złamała bioro w czasie pobytu w UK a całkiem niedawno doszło do takiego samego zdarzenia dotyczącego drugiego biodra w Polsce. Zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc, gdyż jest całkiem bezradana wobec zaistniałej sytuacji. Mama została wypisana ze szpitala 2 dni po operacji z szeregiem zaleceń dotyczących dalszego postępowania lekarskiego. Niestety, w praktyce realizacja tych zaleceń trafia na ścianę. Kluczowa jest kwestia dalszej opieki rehabilitacyjnej, bez której nie ma szans na powrót do sprawności. I w tym właśnie miejscu warto odwołać się do osobistych doświadczeń. Po pierwszym złamaniu mama trafiła bezpośrednio z ortopedii na oddział rehabilitacyjny gdzie przebywała 6 tygodni. Do domu wróciła już po zakończeniu najtrudniejszego okresu, zdolna do samodzielnego poruszania się. To pokazuje niezwykle dobitnie cywilizacyjną przepaść między Polską a UK; tam pacjent jest otoczony wszechstronną opieką a w Polsce jest zostawiony sam sobie. A warto wspomieć, że mamy rocznie około 35000 złamań biodra! Skala problemu jest ogromna ale system zdrowotny tych ludzi nie dostrzega. I drugi przykład. Moja znajoma wraz z rodziną od lat nosiła się z zamiarem powrotu do kraju. I tak się stało. Jednak po pewnym czasie zapadła decyzja o powrocie na wyspy. Jedną z kluczowych przyczyn podjęcia tej decyzji było zdanie dzieci, które przez parę miesięcy uczęszczały do polskiej szkoły. Po szkole angielskiej - otwartej, z ciekawymi inspirującymi do rozwoju intelektualnego zajęciami nastąpiło zderzenie z nudną szkołą, niosącą infantylne informacje ubrane w sztywne ramy pseudoedukacji. Uwagi przykazywały dzieci ze szkoły podstawowej co w mojej ocenie jest szczególne cenne. Umysł dziecka nie jest jeszcze zmanipulowany wpływem świata zewnętrznego i bywa zdolny do lepszej oceny niż osoby dorosłe obarczone bagażem niekoniecznie pozytywnych doświadczeń. To jest dramatyczna relacja, wskazująca na miejsce, w którym jesteśmy jako społeczeństwo i państwo. A tytuł może powinien brzmieć: ZDERZENIE CYWILIZACJI i ANTY-CYWILIZACJI?!

0 komentarze: