poniedziałek, 27 lipca 2020
Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał…
Wakacje w pełni co jednak nie oznacza, że w uczelniach nic się nie dzieje. Najważniejsza, absolutnie kluczowa kwestia dotyczy zasad prowadzenia zajęć dydaktycznych w nadchodzącym roku akademickim. W marcu br. cały świat, także świat uniwersytetów został sparaliżowany przez pandemię. Nikt nie był przygotowany na powstałą sytuację i nic dziwnego, że w nasze codzienne życie wkradł się chaos i niepewność tego co nas czeka jutro i dalszej perspektywie. Lockdown dotknął także szkoły wyższe, a sferą najbardziej „zaatakowaną” była dydaktyka. Musieliśmy błyskawicznie przestawić się na e-learning. To było trudne zadanie, pewnie jednym udało się lepiej stanąć na wysokości zadania, innym – także z obiektywnych przyczyn – nie udało się w pełni spełnić oczekiwania odbiorców czyli studentów. Pewnie łatwiej jest uczyć np. biochemii niż np. wdrażać studentów w tajniki badania lekarskiego.
Jak nauczyć zbierania wywiadu bez udziału pacjenta?
A jak badać fizykalnie pacjenta?
Ale ten trudny czas mamy za sobą, kraj w zasadzie wrócił do normalnego funkcjonowania, gospodarka działa, sklepy, kina, teatry, obiekty rekreacyjne są czynne. Oczywiście są pewne ograniczenia i konieczne są działania prewencyjne ale żyjemy już prawie normalnie. Dlatego z ogromnym zdziwieniem i niepokojem przyjąłem informacje o planowym trybie zajęć w nowym roku akademickim. By uzyskać szerszy obraz zasięgnąłem „języka” w wielu polskich uczelniach medycznych korzystając z wiedzy pracowników naukowo-dydaktycznych. W większości z nich są prowadzone zaawansowane prace utrzymujące system szkolenia zdalnego. Nie ma jednolitego modelu; są uczelnie, w których e-learning ma być de facto jedynym sposobem prowadzenia zajęć dydaktycznych a w innych ta forma ma być wykorzystana tylko w zakresie wykładów lub seminariów. Są także uczelnie, w których trwają intensywne analizy dotyczące dydaktyki w nowym roku akademickim i brak jest dziś jasnego stanowiska.
Cokolwiek by nie powiedzieć te działania budzą niepokój. Mogą odbywać się wesela, ludzie bawią się na dyskotekach, chodzą na koncerty a uniwersytety zachowują system z okresu początku pandemii? Czy można sobie wyobrazić prawidłowy cykl nauczania bez kontaktu z żywym pacjentem? Oczywiście, dziś nikt nie wie jak potoczą się wydarzenia, ale życie na zna próżni. Straconego czasu nigdy nie odzyskamy, a efektem tego stanu będą elementarne braki wykształcenia.
Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał…
Najwyższy czas by w tych absolutnie kluczowych sprawach zasięgnąć opinii środowiska akademickiego. Nie wyobrażam sobie by takie decyzje mogły zapadać w gabinetach dziekańskich, rektorskich czy nawet ministerialnych bez uwzględnienia szerokiego głosu społecznego: pracowników uczelni oraz studentów.
Dlatego proszę o jak najaktywniejszy udział w poniższej ankiecie. Jej wyniki podam 17 sierpnia.
Create your own user feedback survey
Jak nauczyć zbierania wywiadu bez udziału pacjenta?
A jak badać fizykalnie pacjenta?
Ale ten trudny czas mamy za sobą, kraj w zasadzie wrócił do normalnego funkcjonowania, gospodarka działa, sklepy, kina, teatry, obiekty rekreacyjne są czynne. Oczywiście są pewne ograniczenia i konieczne są działania prewencyjne ale żyjemy już prawie normalnie. Dlatego z ogromnym zdziwieniem i niepokojem przyjąłem informacje o planowym trybie zajęć w nowym roku akademickim. By uzyskać szerszy obraz zasięgnąłem „języka” w wielu polskich uczelniach medycznych korzystając z wiedzy pracowników naukowo-dydaktycznych. W większości z nich są prowadzone zaawansowane prace utrzymujące system szkolenia zdalnego. Nie ma jednolitego modelu; są uczelnie, w których e-learning ma być de facto jedynym sposobem prowadzenia zajęć dydaktycznych a w innych ta forma ma być wykorzystana tylko w zakresie wykładów lub seminariów. Są także uczelnie, w których trwają intensywne analizy dotyczące dydaktyki w nowym roku akademickim i brak jest dziś jasnego stanowiska.
Cokolwiek by nie powiedzieć te działania budzą niepokój. Mogą odbywać się wesela, ludzie bawią się na dyskotekach, chodzą na koncerty a uniwersytety zachowują system z okresu początku pandemii? Czy można sobie wyobrazić prawidłowy cykl nauczania bez kontaktu z żywym pacjentem? Oczywiście, dziś nikt nie wie jak potoczą się wydarzenia, ale życie na zna próżni. Straconego czasu nigdy nie odzyskamy, a efektem tego stanu będą elementarne braki wykształcenia.
Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał…
Najwyższy czas by w tych absolutnie kluczowych sprawach zasięgnąć opinii środowiska akademickiego. Nie wyobrażam sobie by takie decyzje mogły zapadać w gabinetach dziekańskich, rektorskich czy nawet ministerialnych bez uwzględnienia szerokiego głosu społecznego: pracowników uczelni oraz studentów.
Dlatego proszę o jak najaktywniejszy udział w poniższej ankiecie. Jej wyniki podam 17 sierpnia.
Create your own user feedback survey
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz