O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

sobota, 2 sierpnia 2014

O patriotyzmie


Wczorajszy dzień był wyjątkowy; skupienie społecznej na 70-tej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego było ogromne. Każdy, kto obserwował zamarłe ulice Warszawy o godzinie 17 musiał być dogłębnie poruszony. Odwaga i poświęcenie powstańców dla spraw Polski było niepodważalne. Gdy dziś słuchamy ich wypowiedzi słowo „patriotyzm” nabiera innej wagi. Nie jest tylko jakimś niezbyt precyzyjnym określeniem postawy człowieka tylko bardzo konkretnym wyrazem miłości do Ojczyzny. Podziwiamy tych sędziwych ludzi; dla mnie najbardziej zdumiewa ich absolutna zgoda co do sensu Powstania, ich przekonanie i słuszności wybuchu Powstania. Hekatomba ofiar nie zachwiała ich wiarą w sens tej nierównej walki.

Wczorajsze wydarzenia skłoniły mnie do zastanowienia się nad współczesnym sensem patriotyzmu. Dziś dla nas Polaków w czasach pokoju na szczęście nie ma on tak dramatycznego wymiaru.

Jak powinna się wyrażać postawa polskiego patrioty?

Na czym ma ona polegać?

Czy naszą codzienną postawą i pracą możemy w jakimś sensie demonstrować patriotyzm?

Czy postawa patriotyczna pozostaje w sprzeczności z wartościami uniwersalnymi w globalnym świecie?

Nawet w czasie wakacji, gdy czas płynie inaczej warto się chwilę zatrzymać i zastanowić na tymi fundamentalnymi pytaniami.

1 komentarze:

Portier pisze...

Nie wydaje mi się, żeby globalizacja, jakkolwiek rozumiana, stała w sprzeczności z patriotyzmem. Współpracując, pomagając sobie, poznając się, odwiedzając i budując RAZEM nie powinniśmy po prostu zapominać o swoich odrębnościach, które nie są przeszkodą, a naszą wartością, z której części budujemy coś większego, wspólnego. Coś w czym wszyscy będziemy mogli się odnaleźć, nie mając jednocześnie wrażenia że i coś nam przy okazji zabrano.

Jeśli globalizacja ma równać się unifikacji, by nie powiedzieć wręcz glajszaltowaniu, to zamiast ogromnej budowli powstanie tylko wielkie gruzowisko, a przecież nie w tym rzecz.

A patriotyzm dziś, to coś (może na szczęście?) trudnego do jednoznacznego opisania. Budujemy go codziennie sobą, swoją postawą wobec kraju, władzy, prawa, historii, rodziny, przyjaciół, ludzi zupełnie nam obcych i także tych z którymi się absolutnie nie zgadzamy. Każdy Polak jest małą Polską, chciałoby się górnolotnie powiedzieć.

Ostatnie wydarzenia na Wschodzie i nie tylko pokazują nam zresztą, że oddawanie życia za ojczyznę niekoniecznie jest już czymś przed czym nigdy nie staniemy. Czasem powinniśmy to sobie umieć w pokorze uświadomić psiocząc na rząd, podatki, biurokrację czy niskie zarobki.

To psioczenie, to też kawałek naszej wolności. Taka cegła, którą można bezmyślnie rzucić albo mądrze coś zbudować.

Budujmy.