piątek, 1 marca 2013

W ostatnim czasie nie pisałem osobnych tekstów, jako podsumowanie wydarzeń poszczególnych miesięcy. Ale w odniesieniu do minionego miesiąca kilka zdań należy skreślić. Mam na myśli dyskusję dotyczącą Prof. Grzegorza Opali oraz liczne komentarze dotyczące pracy Profesora w naszej uczelni. W lutym byłem na dłuższym urlopie i tylko okazjonalnie miałem dostęp do sieci i wówczas publikowałem kolejne komentarze. Niestety, wiele komentarzy w odniesieniu do stosowanego słownictwa, doboru argumentów, czy wręcz interpretacji faktów jest trudnych do przyjęcia w świecie wyższych uczelni.

Nie ingerowałem w treść tych komentarzy, nie cenzurowałem ich, bo nie tak widzę rolę mego bloga, jako niezależnego forum informacyjnego i dyskusyjnego.

Ta dyskusja pokazuje jak nisko upadła nasza uczelnia, w jak głębokim znalazła się kryzysie. Umiejętność prowadzenia dyskusji, toczenia merytorycznego sporu to fundament uniwersytetu; gdy jego miejsce zajmują argumenty innego autoramentu uniwersytet zamienia się w miejsce niegodne tego miana. Na szczęście wśród licznych głosów są także głosy wyważone, których autorzy w sposób logiczny i bez niepotrzebnej agresji opisują swe stanowisko (np. z 11.02 godz. 21:06 czy z 18.02. godz. 17:16). Dziękuję im za tę godną postawę. Szkoda, że dyskusje na blogu toczą się anonimowo; podpisy pod wypowiedziami znacząco by zwiększyły ich wagę.

Mam nadzieję, że całość dyskusji spowoduje, że w przyszłości różnice spojrzenia na otaczający świat będą przyczynkiem do wymiany poglądów, którą będzie można nazwać akademicką.

Poniżej zamieszczam list Profesora Grzegorza Opali.

Szanowny Panie Profesorze,

uprzejmie proszę o zamieszczenie mojej korespondencji z załącznikami. Temat dyskusji dotyczący czasu zatrudnienia jest ważny, ale w wyrażaniu poglądów należy odnosić się do faktów. Do konkursu przystąpiłem by dokończyć realizację programu, który przedstawiłem przed zatrudnieniem w 2011 roku do 30 września 2013 roku. Czas zatrudnienia reguluje ustawa, przytaczam odpowiedni zapis. Wg tego zapisu są zatrudniani wszyscy profesorowie. Proszę o przywołanie mojego imienia i nazwiska.

Łączę wyrazy szacunku i uznania
Grzegorz Opala

list

Stan prawny

Wskazać należy, iż zgodnie z art. 127 par. 2. ustawy prawo o szkolnictwie wyższym stosunek pracy mianowanego nauczyciela akademickiego posiadającego tytuł naukowy profesora, zatrudnionego na stanowisku profesora nadzwyczajnego lub zwyczajnego w uczelni publicznej, wygasa z końcem roku akademickiego, w którym ukończył on siedemdziesiąty rok życia.

10 komentarze:

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze, ubolewa Pan, że komentarze na blogu są anonimowe. My też ubolewamy nad tym. Ale tam gdzie rządzi "bezduszna despotka" nie może być inaczej. Właśnie przed chwilą pocztą pantoflową dowiedzieliśmy się jak została potraktowana Pani Ziółkowska, która parę dni temu pozwoliła sobie na zamieszczenie na blogu nie obrażającego przecież nikogo tekstu.

Anonimowy pisze...

W sprawie zatrudnienia prof.Opali.Otóż został on zatrudniony zgodnie z obowiązującym prawem (art.127 &2 ustawy). Natomiast wstydem ogromnym okryła się była dziekan Lewin-Kowalik, gdyż to ona powinna o tym wiedzieć i znać przepisy.
Chyba, że jej działania celowo miały charakter antyludzki, co zresztą niejednokrotnie prezentowała na rw. Być może świadomie chciała wprowadzić zamęt.

Anonimowy pisze...

W sprawie Prof. Opali ruch należy do Rektora Jałowieckiego, który powinien jak najszybciej zatwierdzić wynik komisji konkursowej i głosowania rady wydziału. To ważny test klasy Rektora, liczę, że wniesie się ponad małość otoczenia.

Anonimowy pisze...

Prorektor ds Szpitali Klinicznych już się napracował - złożył dymisję, która została przyjęta. Swoją drogą w szpitalu to on mógł bywać wyłącznie jako pacjent. To było bardzo niefortuune obsadzenie stanowiska prorektorskiego, a wcześniej dziekańskiego.

Anonimowy pisze...

Jak narazie na stronie www.sum.edu.pl nic nie zamieszczono w sprawie tej dymisji. To dziwna sprawa, wybory powinny się odbyć w ciągu miesiąca od złożenia dymisji za pośrednictwem Kolegium Elektorów. Prace powinny się już rozpocząć, a tu cicho sza...

Anonimowy pisze...

Ciekawe, że jak coś dotyczy tzw. sygnatariuszy, to wszyscy o odmiennych poglądach są mali, niekompetentni i źli. A chodzi o jakieś dziwne rozdania. Tyle zachodu, żeby głòwny sygnatariusz i weteran ruchu młodzieżowego mógł jeszcze zamieszać przez 6 miesięcy. Pisać nieanonimowo-żeby się mogli mścić.. SUM dotyka dna. Ja jestem mimo wszystko nieco powyżej. I chciałbym wreszcie usłyszeć od prof. Opali, że od września wreszcie odejdzie. I że nie będzie nadzwyczajnych zdarzeń wymagających dalszego sprawowania tej funkcji, w myśl zasady: nie chcem, ale muszem. Przy okazji...chwała prof. Pluskiewiczowi za zamieszczenie tych wszystkich komentarzy. Tu jest demokracja!

Anonimowy pisze...

Do Anonimowego z 4 marca 2013 19:35
Człwieku, zastanów się co piszesz. Czy sygnotariusze, którzy sprawują włądzę w WL w Katowicach mszczą sie na kimkolwiek. Dysproporcję klasy widać najlepiej na RW. Na pierwszej RW odchodząca Dziekan od nowych dziekanów z "przeciwnej opcji" dostała pożegnalne kwiaty i podziękowania za sprawowanie wieloletnie urzędu - klasa. Jaka była odpowiedź, jaka reakcja i jakie zachowanie na tej i kolejnych RW. Sygnotariusze dopuszczają dyskusję, różnicę poglądów, po prostu akademickość.
Po rozszerzeniu RW atmosfera się zmieniła diametralnie. Już nie ma tak swobodnej dyskusji, już jest strach przed krytycznym okiem byłej ekipy rządzącej i to po prostu widać i czuć. Proszę się zastanowić kto wpada w szał i furię po opublikowaniu pod swoim imieniem i nazwiskiem listu otwartego w sprawie biblioteki. Kto chce wyciągać konsekwencje? Sygnotariusze, czy obecna władza, ostoja szacunku,demokracji i pluralizmu.
Druga sprawa. Czy jest prawdą, że dymisja prorektora ds szpitali klinicznych jest spowodowana jego rzekomymi kłopotami prawno-karnymi? Za nic w świecie nie chcę pomawiać, ani obrażać człowieka, ale takie "rewelacje" krążą od ucha do ucha na uczelni. Jeśli to nie prawda to należałoby to jednoznacznie przeciąć. Jeśli prawda to wstyd i skandal na całą Polskę, bo ponoć kłoppoty te sięgają czasów sprzed wyborów.

Anonimowy pisze...

Komentarz do anonimowego wpisu z 5 marca,godz. 09.17. Gratuluję dobrego samopoczucia i wpisu w godzinach pracy (ja mam urlop). I dlaczego chłopcze (dziewczynko) nie piszesz pod swoim nazwiskiem?

Anonimowy pisze...

A ty urlopowiczu, dlaczego bez podpisu? Tobie to wolno być anonimowym, a inni muszą się szybko podpisywać, bo Ty musisz wiedzieć kto pisze. Mierz wszystkich jedną miarką i nie miej o sobie lepszego mniemania.

Anonimowy pisze...

"Chlopcze, dziewczynko... " sam na zwykłego chlystka wyszedłeś. Myślisz chłystku, ze tylko ty masz urlop? Co to wogole jest za poziom? Matko, ale upadek..