środa, 11 stycznia 2012

O STATUCIE, KTÓREGO NIE MA

Zgodnie z uchwaloną nowelizacją w 2011 roku ustawy o szkolnictwie wyższym wszystkie polskie szkoły wyższe muszą opracować i przyjąć nowy statut nie później niż do końca marca 2012 r. Niezwykle istotny jest fakt oddania przez ustawodawcę określenia szeregu uprawnień władz uczelni do decyzji Statutu. Statut będzie więc decydował w zdecydowanie większym niż dawniej stopniu o wewnętrznym ustroju uczelni. To, co jeszcze dzisiaj wydaje się być nadużyciem władzy, może w najbliższym czasie stać się obowiązującą normą.
O statucie, a raczej o jego projekcie pisałem kilkakrotnie przy okazji pisania sprawozdań z posiedzeń Senatu. Zwracałem wówczas uwagę, że nie do zaakceptowania jest procedura utajniania treści projektu statutu. Budzi to niepokój. Dała temu wyraz uchwała Rady Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu wskazująca, że projekt powinien zostać opublikowany na stronie internetowej naszej uczelni. Na grudniowym posiedzeniu Senatu podniosłem tę sprawę, ale Pani Rektor Prof. E. Małecka-Tendera nie widzi takiej potrzeby. Udało się natomiast, w wyniku dyskusji na wcześniejszych posiedzeniach Senatu, uzyskać możliwość nadsyłania swych propozycji dotyczących projektu statutu. Według informacji Prof. Z. Gąsiora, przewodniczącego Komisji Statutowej, nadeszło kilkanaście wartościowych uwag od pracowników uczelni. To dowód, że społeczność akademicka interesuje się tak ważną sprawą, jak przyszły statut, który na długie lata będzie regulował funkcjonowanie uczelni. Projekt statutu, zgodnie z przyjętym harmonogramem powinien być gotowy do końca grudnia 2011 r., następnie przekazany Pani Rektor, która z kolei przesyła go związkom zawodowym do konsultacji (zgodnie z prawem jest na nie 30 dni). Zastanówmy się; projekt przygotowywano 6 miesięcy, a do 11 stycznia br. nie przekazano go stronie związkowej. Gdyby nawet jutro projekt trafił do konsultacji to po nich zostanie przekazany dopiero 11 lutego. Potrzebne pewnie będą wówczas pewne korekty prawne, a ostateczną wersję zaakceptować musi Komisja Statutowa. Do końca marca zostanie niewiele czasu.
W mojej ocenie cała procedura przyjmowania nowego Statutu jest znacznie opóźniona, a udział w jego tworzeniu członków społeczności akademickiej zbyt mały. Przypomina mi się procedura przyjmowania poprzedniego Statutu w 2006 roku. Wówczas także „za pięć dwunasta” przekazano projekt do akceptacji Senatu. I co gorsza, gdy Senat projekt odrzucił zarządzono reasumpcję głosowania bez zaistnienia żadnych, formalnych podstaw do takiego kroku. Pani Rektor szermowała wówczas argumentacją, że jeśli Senat Statutu nie zatwierdzi to Ministerstwo „narzuci” nam swój statut. Senat działał pod presją i pośpiechu.
Władze uczelni idą utartą, wypróbowaną ścieżką tak, by zminimalizować głos opinii społecznej naszej uczelni.
To dotyczy także Ciebie, czytającego te słowa.
Ps.: Gwoli informacji, w pierwszym głosowaniu byłem przeciwny przyjęciu Statutu w 2006 roku, w drugim, bezprawnym głosowaniu nie uczestniczyłem.

30 komentarze:

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze, poruszył Pan wiele ważnych kwestii. Po pierwsze, nie bardzo rozumiem dlaczego nie mamy jeszcze nowego statutu, po drugie, skoro Pani Rektor działa wbrew woli Rady Wydziału i nie zgadza się na pokazanie statutu na stronie internetowej SUM to znaczy, że ma coś do ukrycia, po trzecie, nas, "szarą" masę akademicką nikt się o zdanie nie pyta, to co myslimy najwyraźniej nie interesuje władz SUM, i na koniec-w tej sytuacji odpowiedzialność za jakość statutu spada na członków Senatu. Wypada mieć nadzieję, że po raz kolejny nie powtórzy się ta pseudodemokratyczna szopka jak w roku 2006.
Wielkie dzięki za ujawnienie tej bulwersującej sprawy wokół Statutu, gdyby nie to forum nadal tkwilibyśmy w błogiej nieświadomości i wierze w dobrą wolę władz SUM; lepsza gorzka prawda niż najbardziej polukrowne kłamstwo.

Anonimowy pisze...

Opracowanie i przyjęcie nowego Statutu to sprawa priorytetowa dla każdego pracownika Uczelni, bez względu na to co sam pracownik o tym sądzi.
Dobrze sie stało, że poprawki do projektu Senatu mógł wnieść każdy pracownik. Pytanie tylko na ile samodzielna, niezależna i myśląca jest Komisja Statutowa,czy zechce wziąć pod uwagę propozycje wniesionych zmian, które będą korzystne dla ogółu pracowników? Doświadczenie mówi,że ta właśnie Komisja to Beton na usługach władz.
Żadne zmiany i poprawki Statutu wnoszone przez zwiazki zawodowe w latach poprzednich nie zostały przyjęte, dla zasady / też betonowej/. A Senat? No cóż - zobaczymy. Jest szansa, że coraz większej ilości członków Senatu otwierają się oczy.Może tym razem
uda sie uchwalić tak ważny dokument, dokładnie go analizując, a nie zastanawiając się czy spodoba sie to Pani Rektor. Panie i Panowie Senatorzy pokażcie, że można na Was liczyć , piętnujcie głupotę i niedorzeczność, które są w interesie maleńkiej garstki ludzi.

Anonimowy pisze...

Wszystkie działania władz są obsypane lukrem. Ale skoro jest tak słodko, to dlaczego jest tak żle? Niewielu członków Senatu jest czujnych i zaangażowanych dla dobra całej społeczności. Wielu jest "swoich" i w ciemno głosujących za propozycjami władz, ale cierpieć musi potem cała społeczność. Władza ma niestety skłonności do naciągania prawa i manipulacji. Dlatego bardzo prosimy Związki Zawodowe o wnikliwe zbadanie Statutu, pod względem zgodności z Ustawą oraz jednoznaczności zapisów zgodnych z interesami pracowników , a nie "widzimisię" rządzących. Obecny Statut był bowiem stworzony na użytek władz. Liczymy na Solidarność, która wielokrotnie stawała w obronie krzywdzonych.

Anonimowy pisze...

Zarówno osoba przewodniczącego komisji statutowej, który nie sprawdził się jako przewodniczący innej komisji (budżetowej), jak i obecność prawników przegrywających wszystkie sprawy w sądach - nie dają niestety rękojmi na dobry statut. Mamy się o co niestety obawiać.

Anonimowy pisze...

Niestety, jestem pesymistą. Sporo mówimy i piszemy, ale prawie wszystkie głosowania wygrywa "władza", a pojedyncze jaskółki wiosny nie czynią. Stąd tak ważne są wybory nowego Rektora. Bez mobilizacji i przede wszystkich chęci zmian niewiele się polepszy, a raczej jeszcze pogorszy. Z drugiej strony, to do Nas należy wybór: czy wybierzemy "odgrzane kotlety", ludzi zgranych, którzy z pewnością się Uniwersytetowi nie przysłużyli, a mogą Mu jedynie jeszcze bardziej zaszkodzić, czy Nasz wybór padnie na Osoby spoza dawnych i obecnych układów. Tu trzeba być nie pesymistą, nie optymistą, ale czynnym realistą. Moim zdaniem świetnym pomysłem są zabrzańskie prawybory. Ciekawe, czy taką odwagą wykażą się inne Wydziały ?

Anonimowy pisze...

Ciekawe czy zabrzańskie prawybory będą mogły zaistnieć. Doświadczenie uczy, że decydenci starają się wszystko ustalić w kuluarach i następnie jedynie zatwierdzić w pseudodemokratycznych i ustawionych głosowaniach. Mistrzem procederu jest zabrzański dziekan dlatego przebieg tej sprawy może być trudny.

Anonimowy pisze...

Niestety, zgadzam się z przedmówcą. Stanę na rzęsach, jeśli jeden z kandydatów na Urząd Rektora SUM z Zabrza podda się weryfikacji ! To właśnie odgrzany kotlet, człowiek, który już był w ścisłych władzach SUM i wiemy, jakimi sposobami kieruje się w życiu. A jego hyperthymia coraz bardziej mnie martwi z punktu widzenia lekarskiego.

Anonimowy pisze...

Prawybory sa po to by wylonic czlowieka spoza ukladu bez szans-byleby ktos nie mogl przejsc na wlasnym podworku. Podejrzewam, ze Ktorys z niedoszlych posłów startnie z podobnym skutkiem.

Anonimowy pisze...

Wszyscy wiedzą, że pani rektor nie jest dobrym człowiekiem. Niewielu ludziom pomogła, za to dużej grupie zaszkodziła. Mąż po żonie na stanowisku rektora, to jest dopiero nepotyzm. Cała ta kadencja, to jedna wielka krzywda ludzka i zamordyzm. Analizujmy, kogo wybierzemy na następcę. Czas przywrócić stosunki międzyludzkie na akademicki poziom oraz zacząć szanować się nawzajem.

Anonimowy pisze...

Widać, że Kampania ruszyła ostro. Rado Wydziału w Zabrzu - obudź się, przetrzyj oczy i zjednocz siły, bo Nasze wewnętrzne, małostkowe spory po raz kolejny doprowadzą do tego, że znowu będziemy Wydziałem drugiej, a może i trzeciej kategorii! Czterej kandydaci - jest z kogo wybierać. Sęk w tym, by wybrać dobrze. Czy wybrać stare - czołowego reprezentanta 7 grzechów głównych, który już był i to w ścisłym otoczeniu poprzedniego Rektora, mającego obecnie problemy sądowe i postawione konkretne zarzuty, czy człowieka, który jest w obecnych strukturach władzy, bądź też wybrać Kandydata nowego? A z nowych, czy wybrać tego, który gwarantuje przywrócenie szeroko rozumianej akademickości, albo osobę wyjątkowo przedsiębiorczą, ale z bliżej nie znanym mi charakterem? Ta szansa się już nie powtórzy! Przestrzegam!

Anonimowy pisze...

Odgrzewany kotlet jest okropny i niedobry, wyschnięty, trąci stęchłym tłuszczem oraz brakiem świeżości. Fe !

Anonimowy pisze...

Miło widzieć w tekście komentarzy słowo "akademicki"! zakladając, że te wartości są bliskie większości z nas jestem spokojny o wynik wyborów, bo na pewno jeden z tych 4 kandydatów z Zabrza jest znanym zwolennikiem akademickości. Zobaczymy co się dalej wydarzy no i kto się pojawi na horyzoncie z innych wydziałów.

Anonimowy pisze...

Jeden z zabrzańskich kandydatów, który był prorektorem ds. nauki w czasach panowania prof. Wilczoka, jawi się obecnie jako mąż opatrznościowy. Proponuję wielokierunkowo opatrzyć sobie głowę! Pycha niektórych z nas nie zna granic. To już nie Unia Europejska, ale Światowa:).

Anonimowy pisze...

Wczoraj po raz pierwszy w czasie posiedzenia Rady Wydziału w Katowicach usłyszeliśmy z ust pani Rektor informacje dotyczące statutu. Powiedzmy, bardzo niepokojące informacje dotyczące kluczowej dla funkcjonowania uczelni sprawy. Pani Rektor zasygnalizowała bowiem, że wybór przyszłego rektora odbędzie się w trybie konkursu a nie, jak zawsze poprzez Kolegium Elektorów. To fundamentalna zmiana, dopuszczalna zgodnie z nową ustawą. Tylko czy ktokolwiek, poza kilkuosobową komisją statutową, ze środowiska SUM wypowiedział w sprawie swe zdanie? gdyby taka zmiana sposobu wybierania rektora miała nastąpić MUSI być poprzedzona szeroką dyskują, w innym razie spotka się z oporem społeczności akademickiej, jako niezgoda na zamach na podstawową zasadę demokracji akademickiej.

Anonimowy pisze...

Jeżeli rektor będzie wybierany w ramach konkursu to takie same kryteria muszą obowiązywać przy wyborach wszystkich organów jednoosobowych (dziekanów)

Anonimowy pisze...

Taki zamach już został dokonany.Kiedyś musieli przecież odkryć karty. Jest to odpowiedż na art. właściciela bloga o statucie. Teraz już wiemy, dlaczego to wszystko było tak utajniane, dlaczego przewodniczącym komisji był ten, a nie inny, dlaczego to wszystko trwa tak długo. A przede wszystkim dlaczego projekt nie został poddany powszechnej konsultacji. Związki zawodowe mają tylko głos opiniodawczy, więc jeżeli statut zostanie zatwierdzony przez Senat - będzie obowiązywał. Warunki przystąpienia do konkursu wyeliminują wielu konkurentów. Na komisję konkursową wpłynąć jest stosunkowo łatwo, a w razie potrzeby wymienić. Wiemy wszyscy jakie to "procedury" miały miejsce w dotychczas rozpisanych konkursach. Jedyna nadzieja w Senacie. Jest on niestety w większości przyjazny władzy.

Anonimowy pisze...

Gdzie jest projekt statutu, skoro prace na jego sporządzenim zostały skończone 13 dni temu?!
Jeśli ktoś ma jakieś wytłumaczenie tego faktu, proszę o wyjaśnienie i podpowiedź!
wieloletni pracownik SUM (dawnej, zacnej Akademii)

Anonimowy pisze...

Z tym statutem to rzeczywiście skandal! Ale jeszcze raz apeluję! RW Zabrze rób swoje! Należy zewrzeć szyki i wyłonić jednego, odpowiedzialnego kandydata, który po wygranych wyborach, w co wierzę, zmieni to wszystko! To jedyna droga i trzeba dotrzeć do jej końca, nie pozwalając pod żadnym pozorem dać się z tej drogi zepchnąć. Przypomnijcie sobie, co wyprawiał odgrzany kotlet(patrz wcześniej)? Czy postępował inaczej? Czy przestrzegał jakichkolwiek zasad? Cokolwiek się stanie, do konkursu też musi stanąć osoba, która cieszy się powszechnych szacunkiem, a nie nadęty bufon, który kreuje się na wybitnego naukowca, a po wyciśnięciu nic z tego nie zostaje.

Anonimowy pisze...

SZANOWNY PANIE PROFESORZE DZIĘKUJE W IMIENIU CAŁEJ SPOŁECZNOSCI AKADEMICKIEJ. PAŃSKI BLOG NAPAWA NADZIEJĄ ZE NIE WSZYSTKO STRACONE. JEST PAN DLA WIELU Z NAS SYMBOLEM WALKI O NAJBARDZIEJ ISTOTNE SPRAWY.POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE I ŻYCZĘ WYTRAŁOŚCI.

Anonimowy pisze...

Ja również podpisuję się pod tym podziękowaniem i myślę, że takich jest wielu. Gdyby nie Pana blog, żylibyśmy w nieświadomości. Nikt by nic nie wiedział, a draństwa i manipulacje władzy nie wyszłyby na jaw. Zło należy tępić w zarodku. Jest jednak pewien warunek - musimy w sposób jednomyślny popierać wszelkie działania przeciwstawiające się krzywdzeniu ludzi.

Anonimowy pisze...

No to teraz wyraźnie widać kierunek wyborczy blogu-"będziemy uwalać kandydatów, którymi my sami(sam) nie jesteśmy (jestem). A więc po Dziekanie przyszło na Następnego. Lepiej przegrać te wybory a stanowić jeszcze tak ciężką do utrzymania jako taką zwartość niż próbować je wygrywać kosztem totalnej rozsypki. I potem, żeby tę zwartość ponownie osiągnąć nowy Dziekan spoza "układu," jak sie taki trafi będzie próbował manewrować na granicy wzbudzania strachu. Wolałbym, żeby Administator startował i jeżeli ktoś inny chce -to też. Pamiętam, że kiedyś także startowało na Rektora dwóch Profesorów (Interna) z naszej RW (lata 80-te). Po co robić prawybory dla dwóch kandydatów. Tej sytuacji nie da sie porównać z poprzednią (1997). Czy nie można zrobić takiego zapisu, że co 4 lata jest Rektor z innego Wydziału (jak prezydencja w UE)? Pojawia się tutaj słowo "układ", który ja rozumiem, jako pewien kierunek myslenia (nie znaczy lepszy, tylko inny) i w naszej Radzie zarysowuje się taka dwupartyjność.

Anonimowy pisze...

Przyznam, że nie rozumiem wypowiedzi poprzednika z wczoraj z 17.11. Jestem wieloletnim członkiem zabrzańskiej RW i człowiekiem spoza jakiegokolwiek "układu"!!! Głównym założeniem prawyborów jest wygrana majowego głosowania na Rektora przez Nasz Wydział! I to jest moim skromnym zdaniem najważniejsze! Chodzi o to, aby nie rozdrabniać głosów z Zabrza, tylko w prawyborach wybrać jedną osobę, która będzie Nas reprezentować i uzyska szerokie poparcie Naszej RW. Niech startuje każdy! I niech to odbędzie się chociaż raz w sposób uczciwy! Z tego względu nie podoba mi się także zapis w projekcie regulaminu prawyborów, że musi być co najmniej dwóch Kandydatów. A dlaczego? Czy jeśli chęć zadeklaruje jedna osoba, to nie mamy jej poddać ocenie? Poprzeć ją po uzyskaniu większości w demokratycznym, tajnym głosowaniu? To w maju pojawią się nagle inni kandydaci z Zabrza i podzielą Nas ostatecznie, a My stracimy kolejną szansę na kilka lat. Nie podzielam także opinii o jakimś "uwalaniu". Raczej rozumiem stanowiska ludzi, którzy poprzedniego prorektora ds. nauki się obawiają jako człowieka i potencjalnego decydenta. Ja też się tego boję. Co do zapisu o naprzemiennym wyborze Rektora z RW w Katowicach i Zabrzu, to mrzonka. Zaraz się odezwą Wydziały Opieki Zdrowotnej, Zdrowia Publicznego i Farmacji ze słusznymi pretensjami o dyskryminację!

Anonimowy pisze...

Z tego, co mi wiadomo, chęć startowania w wyborach rektorskich zgłosiły aż 4 osoby z RW z Zabrza! Więc prawybory mają sens i są zdecydowanie uzasadnione, aby zapobiec tak dużemu dzieleniu głosów z Naszej RW. Sprawę byłego prorektora ds. nauki pomijam milczeniem. Proponuję również rozważyć wprowadzenie i to najlepiej od zaraz "ciszy prawyborczej" i nie umieszczać więcej wpisów na ten temat.

Anonimowy pisze...

Dziękuję za dwie poranne (15.01) wyważone i dojrzałe odpowiedzi. Co do ciszy wyborczej to sprawa jest niemożliwa do osiagnięcia, gdyż Administrator musiałby zamilknąć na pół roku-każdy artykuł Administratora bezposrednio lub posrednio negatywnie ocenia wiekszość przeszłych wydarzeń-zapewne słusznie, ale cisza wyborcza to nie jest. Układ dla mnie jest pewną formą stosunku do rzeczywistoąści i co za tym idzie jest pewną współpracą dobrą czy złą. Czy ludzie spoza tego układu, a więc nowego układu zapewnią nam utopię?. Może w stylu powieści Le Clezio? Proponuję więc rozumienie układu nie pejoratywnie. Z tymi dwoma kandydaturami wyskoczyłem, ponieważ, gdyby nie prawybory to wiecej by ich nie było.

Anonimowy pisze...

Pisałem o ciszy "PRAWYBORCZEJ" !

Anonimowy pisze...

O ciszy prawyborczej komentatorów? No to braknie komentarzy pod artykułami Administratora. Może lepiej zamknąć bloga do czerwca? Jestem za!

Anonimowy pisze...

Widać, że dotychczasowy wielbiciel Kafki rozszerzył swoje fascynacje literackie :)))))))))) Nie wpływa to niestety na styl jego wypowiedzi, które są niezmiennie mętne i pokrętne......

Anonimowy pisze...

A po co "cisza przedwyborcza". Kto się boi prawdy? Przecież gdyby nie informacje przeczytane na tym blogu o nieetycznych zachowaniach naszych władz dowiadywalibyśmy się z bardzo dużym opóźnieniem, albo wcale.

Anonimowy pisze...

Czy tak trudno zrozumieć, że pod pojęciem "ciszy prawyborczej" rozumiem termin do najbliższego czwartku, kiedy na posiedzeniu RW będzie głosowanie i zapadnie decyzja odnośnie przeprowadzenia prawyborów ?

Anonimowy pisze...

No bo widzisz Stareniak mam dysleksje, nieprawidłową składnię itd. Ale czy to znaczy, że mam nie pisać? Dlaczego mnie dyskryminujesz i ośmieszasz-pewnie odpowiesz, że sam się osmieszam. Nobody`s fault but mine. Po angielsku będzie mi łatwiej.