niedziela, 11 grudnia 2011

Wiadomości ze strony internetowej uczelni

Nobel dla Tendery

10 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ż E N U U Ł A !!! Iście w kabaretowym stylu.
Prof. XYZ zostal zaproszony do Waszyngtonu, zwiedzi tez Bialy Dom, w ktorym mieszka Prezydent USA. Potem zje obiad.

Czekamy na dalsze, pasjonujace, wybitne osiagniecia!!!

Najbardziej zalosne jest to, ze tak topornie promuje sie czlowiek, ktory ma osiagniecia o wiele wieksze niz grzanie sie przy cudzym blasku.

P.S. Przepraszam, na trwale "siadly" polskie trzcionki.

Anonimowy pisze...

To co widać na stronie internetowej SUM to oddziaływanie na podświadomość. Przed laty ktoś wpadł na pomysł by puszczać reklamę coca-coli w czasie seansów filmowych. Polegało to na tym , iż przez ekran przelatywała nazwa tego napoju, powtarzono to wielokrotnie bez przerywania filmu. Po zakończeniu projekcji wielu widzów kupowało coca-colę, co było efektem działania na podświadomość. Szybko zakazano takiego działania reklamowego.
Widać na tym przykładzie jak próbuje się nam wyolbrzymić postać prof. Tendery, rzucając jego postać (foto) obok słowa Nobel.
To niedpuszczalna manipulacja, czy ktoś może mi pomóc zrozumieć czemu to ma służyć?!

Anonimowy pisze...

Skąd ta nerwowa atmosfera, przecież nigdzie nie jest powiedziane, że najbardziej znany naukowiec w uczelni musi być rektorem. Ja osobiście wolałbym taką osobę prawie spełnioną i dojrzałą, która ani się nie pnie do góry, ani nie chce finalizować swojej wielkości - po prostu otwarty i pozytywny a nie wybitny czy celebryta.

Anonimowy pisze...

Tak, wypowiedziane zdania są trafne, ale w tej konkretnej sytuacji idzie o coś innego. W układzie żona-rektor i mąż-wybitny naukowiec nie ma nic zdrożnego. Ale gdy pozycja i możliwości jednej ze stron, w tym wypadku Prof. Małeckiej-Tendery służy promowaniu męża to sprawa jednak wybiega za daleko. Taka nowoczesna forma nepotyzmu. Zresztą niepotrzebna jest ta reklama Prof. Tenderze, ma silną pozycję w świecie nauki. Zatem nic dziwnego, że powstają uzasadnione wątpliwości: po co komu ta akcja?
Chyba trzeba o to zapytać Panią Rektor...

Anonimowy pisze...

Nazwijmy rzecz po imieniu, to co widzimy to nadużycie władzy. Cel nie jest najważniejszy, ważne byśmy mieli świadomość manipulacji.
O celu się dowiemy w swoim czasie...jakoś trudno mi uwierzyć w szlachetne intencje...

Anonimowy pisze...

No jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o wybory. Przecież przed naszą społecznością akademicką w 2012 roku wybory nowego Rektora. Obyśmy teraz wybrali mądrzej niż poprzednio.

Anonimowy pisze...

Program komórek macierzystych w kardiologii został stworzony na naszej akademii przez doc. Wojtka Wojakowskiego, który poprzednio pracował na biochemii i hematologii. Jego osobiste kontakty z prof. Ratajczakiem oraz Wydziałem Biotechnologii UJ w Krakowie zaowocowały powstaniem programu w GCM w Ochojcu. Wojtek dzięki cieżkiej pracy zrealizował program REGENT , a nastepnie we współpracy miedzyuczelnianej uzyskał spore pieniadze z programu ramowego UE na dalsze badania. Tendera na nie miał i nie ma pojecia o komórkach macierzystych (wogóle nie zna sie na szczegółach technicznych, występuje z gotowymi wynikami przedstawianymi przez zespół Wojtka). Na stronie internetowej III Kliniki Kardiologii jest zdjęcia Tendery i informacja o programie ramowym i nie ma ani jedengo słowa o doc. Wojakowskim (twórcy i kierownika tego programu!).
Tendera wkrecił się na wykłąd do Sztokholmu tylko dzięki temu, ze załatwił prof. Rydenowi tytuł doktora honoris causa SUM, więc ten też zaproponował coś w zamian - i tyle.

Anonimowy pisze...

Wszedłem na wskazaną stronę: ani słychu, ani dychu o Michale Tenderze!??? Na stronie opisującej prace Komitete Noblowskiego oraz w opisie ceremonii i tygodniowym programie - też nic!

Anonimowy pisze...

A w gazecie nic o wystąpieniu nie ma ;)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,10798624,Radoslaw_Sikorski_na_bankiecie_noblowskim__ZDJECIA_.html

Anonimowy pisze...

Dech zapiera, jak ludzie potrafią się promować, wypisywać informacje sugerujące zupełnie co innego. Tacy ludzie naprawdę nie mają wstydu ani honoru. I zupełnie nie czują, że robią to kosztem (a raczej z krzywdą) innych. Koszmar.