czwartek, 24 marca 2011
Sprawozdanie z posiedzenia Senatu
Wczorajsze posiedzenie Senatu dotyczyło wielu spraw, między innymi nagród naukowych Ministra Zdrowia, spraw osobowych oraz zmian organizacyjnych w uczelni. Parę słów chciałbym napisać o tych ostatnich sprawach.
Na forum obrad stanęła kwestia likwidacji Pododdziału Diabetologii, kierowanego przez Prof. K. Strojka. Ta sprawa wzbudziła dość długą dyskusję. Choć racje ekonomiczne i konieczność podejmowania kroków oszczędnościowych w SK-1 wydają się być uzasadnione to jednak wielu Senatorów wyraziło swe wątpliwości co do trafności tej decyzji. Miała ona dotyczyć pododdziału kierowanego przez krajowego konsultanta w diabetologii, zatem czy taki krok jest właściwy? Poza tym trudno za dobrą monetę uznać tylko racje ekonomiczne, w końcu uczelnię tworzą ludzie, a nie pieniądze. Dodatkowo argumenty tej natury są trudne do zaakceptowania w świetle jawnego braku elementarnej gospodarności w tym szpitalu. Od października 2009 puste stoi całe jedno skrzydło głównego budynku szpitala i nie widać końca tej skandalicznej sytuacji (pisałem o tym 21 lutego). Poza tym zaskakująca była informacja, że planuje się powołać w niedalekiej przyszłości nową jednostkę zajmującą się diabetologią. Nie podano niestety żadnych szczegółów dotyczących tej koncepcji. Zaproponowałem by obie sprawy połączyć, zlikwidować pododdział i jednocześnie powołać nową jednostkę. Na taką modyfikację procedowania nie wyrażono zgody. W głosowaniu 9 osób się wstrzymało, a jedna była przeciw decyzji o likwidacji pododdziału diabetologii.
Głosowaniu poddano także szereg propozycji dotyczących zmian organizacyjnych na stomatologii. Nie przekonała mnie stosowana argumentacja, we wszystkich głosowaniach wstrzymałem się.
Na forum obrad stanęła kwestia likwidacji Pododdziału Diabetologii, kierowanego przez Prof. K. Strojka. Ta sprawa wzbudziła dość długą dyskusję. Choć racje ekonomiczne i konieczność podejmowania kroków oszczędnościowych w SK-1 wydają się być uzasadnione to jednak wielu Senatorów wyraziło swe wątpliwości co do trafności tej decyzji. Miała ona dotyczyć pododdziału kierowanego przez krajowego konsultanta w diabetologii, zatem czy taki krok jest właściwy? Poza tym trudno za dobrą monetę uznać tylko racje ekonomiczne, w końcu uczelnię tworzą ludzie, a nie pieniądze. Dodatkowo argumenty tej natury są trudne do zaakceptowania w świetle jawnego braku elementarnej gospodarności w tym szpitalu. Od października 2009 puste stoi całe jedno skrzydło głównego budynku szpitala i nie widać końca tej skandalicznej sytuacji (pisałem o tym 21 lutego). Poza tym zaskakująca była informacja, że planuje się powołać w niedalekiej przyszłości nową jednostkę zajmującą się diabetologią. Nie podano niestety żadnych szczegółów dotyczących tej koncepcji. Zaproponowałem by obie sprawy połączyć, zlikwidować pododdział i jednocześnie powołać nową jednostkę. Na taką modyfikację procedowania nie wyrażono zgody. W głosowaniu 9 osób się wstrzymało, a jedna była przeciw decyzji o likwidacji pododdziału diabetologii.
Głosowaniu poddano także szereg propozycji dotyczących zmian organizacyjnych na stomatologii. Nie przekonała mnie stosowana argumentacja, we wszystkich głosowaniach wstrzymałem się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
18 komentarze:
A jakie to zmiany czekają stomatologię?
A ilu krajowych konsultantów ma ŚLUM ,że tak sobie poczyna z konsultanetm d/s diabetologii?
Własnie, tez mnie ciekawia zmiany jakie proponuje sie odnosnie stomatologii...
Bardzo proszę o informacje na temat stomatologii.
Proponuje się likwidację Katedry Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w Katowicach i Katedry Chirurgii Stomatologicznej w Bytomiu aby powołać wspólną katedrę obu chirurgii.Miałaby ona funkcjonować w tych samych miejscach co do tej pory, czyli w Katowicach i Bytomiu. Jest to zatem dość fikcyjna fuzja dwóch jednostek o odmiennym charakterze i działających na innej bazie - Szpital Kliniczny na Francuskiej i Centrum Stomatologii w Bytomiu. W obu jednostkach jest łącznie 4 samodzielnych pracowników, zatem powodem zmiany nie są również niedobory kadrowe. (??????)W większości uczelni specjalności te działają oddzielnie. Od wielu lat istnieje tendencja do rozdziału ze względu na inny charakter i zakres działalności, odrębne specjalizacje, odrębne przedmioty nauczania dla studentów.
Drugi punkt reorganizacji to wcielenie Zakładu Ortodoncji do Katedry Dysfunkcji Narządu Żucia (dział protetyki stomatologicznej) - bardzo dziwne rozwiązanie, chyba nie funkcjonujące nigdzie indziej.
Skoro wg opinii takie kuriozalne twory po fuzji nie występują nigdzie na świecie, jak to możliwe, że są właśnie tworzone ?
Co do stomatologii, planowane zmiany przedstawiane na posiedzeniu Rady Wydziału w Zabrzu. Trudno jakoś mi uwierzyć w ich potrzebę, raczej wygląda to na działania w myśl wiary, że od mieszania herbata staje się słodsza.
Jezeli nie wiadomo o co chodzi, to w 100% chodzi o prywatne interesy pojedynczych osob, ktore chca stworzyc swoje 'imperium' do emerytury za pieniadze podatnikow. Panstwowe uczelnie w Polsce sa tego najlepszym miejscem, a papier wytrzyma wszystko. Kilka decyzji i podpisow i jest sie zabezpieczonym do konca zycia.
Panie Profesorze, czytając tę relację, ale mając w pamięci wiele innych Pańskich wypowiedzi, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że brak zaufania do intencji działań władz SUM jest uzasadniony. To jak w tej opowieści o bacy, który ciągle wzywał pomocy innych udając, że jego stado atakują wilki. Przyjaciele biegli z pomocą, ale po paru razach już nie dawali się nabrać. Tak samo jest w naszej uczelni, chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy w dobrą wolę władz, a Pani rektor w szczególności.
Jak długo można być naiwnym?!
Zmiany dotyczące stomatologi tycza się wymogów jakie stawiła naszej uczelni PAKA czyli Państwowa Komisja Akredytacyjna, takie zmiany panują na innych uczelniach np; Warszawskiej. Nie są to jakieś wymysły Pani Rektor ani Dziekana.
A Zdaje mi się że prof. Pluskiewicz wstrzymał się od głosu, nie ze względu na to że " nie przekonała go ta argumentacja" ale dla tego że nie był obecny na posiedzeniu RW gdzie były omawiane te sprawy.
"Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka"
Wydało się. I gdzie tutaj obiektywizm?
Aby dowiedzieć się prawdy wystarczy upublicznic raport PAKA z akredytacji i po prostu sprawdzić, czy są tam postawione wymogi ww. fuzji stulecia. W 99% procentach tak nie jest. To precedens na skale kraju, komisja akredytacyjna na pewno nie zażądała w raporcie centralizacji zakładów, katedr. Zgadzam się, tutaj chodzi tylko i wyłącznie o rozgrywki personalne, z wyjątkiem ortodoncji, gdzie po prostu brak samodzielnego pracownika nauki i teoretycznie zakład już nie powinien istnieć od kilku lat.
Komisja akredytacyjna określiła szereg wniosków. Przede wszystkim poprawę bazy lokalowej, gdzie dziekan podczas wizytacji przedstawił, iż jest to jedynie kwestia czasu, gdyż stomatologia będzie posadowiona po remoncie w szpitalu przy ulicy Wyciska. Było to oczywiste kłamstwo, ponieważ jak wiadomo była to fikcja z czego wszyscy zdawali sobie sprawę.Propozycje przekształceń wynikały również z sytuacji kadrowej - od wielu lat brak samodzielnego pracownika na ortodoncji (ciekawe jak na poprawę tego faktu może wpłynąć włączenie ortodoncji do dysfunkcji narządu żucia, czyli de facto protetyki) oraz przedłużający się brak obsady na funkcjach kierowniczych na chirurgii szczękowej (zawieszony prof Cieślik i wyznaczenie na kuratora laryngologa)i na chirurgii stomatologicznej (niekończące się postępowanie konkursowe) pomimo obecności samodzielnych pracowników naukowych z danej dziedziny w obu jednostkach. Trudno powiedzieć, aby zwłaszcza te ostatnie z wymienionych sytuacji nie były owocem polityki dziekana! Fuzje i podziały różnych jednostek to stały element manipulacji, przy okazji którego można się kogoś pozbyć lub kogoś obdarować. Na stomatologii tak było między innymi z zakładem propedeutyki, który na przestrzeni krótkiego czasu był przerzucany od samodzielnej jednostki do katedry materiałoznawstwa po katedrę stomatologii zachowawczej - w każdym przypadku uzasadnienie były bardzo rzeczowe i jedynie słuszne. Na radzie wydziału dziekan wspomniał jeszcze o jednym nowatorskim projekcie - połączenia farmakologii z katedrą materiałoznawstwa, ale póki co projekt ten nie został poddany pod głosowanie (ciekawe jakie tutaj jest uzasadnienie dziwnej fuzji). Na koniec zaproponowane rozwiązania wcale nie są obowiązującą ani dominującą tendencją w kraju , a wręcz przeciwnie.
Ciekawe jak na "wzmocnienie" katedr wpływa wyłączenie zakładu ortodoncji z katedry stomatologii wieku rozwojowego, która w ten sposób zostanie osłabiona. Jest to po prostu narzędzie kija dla jednych marchewki dla drugich. Czy dziekan stawia na właściwych to raczej jasno widać. Do niedawna jego głównym współpracownikiem na stomatologii i jej jedynym godnym reprezentantem był prof. Cieślik, aktualnie zawieszony z powodu zarzutów prokuratorskich. Pogratulować!
Wchodzę na blog od przypadku do przypadku. Mam jednak wrażenie, że jeżeli istniała by konieczność rozdzielenia, a nie scalenie jednostek tez byłoby źle. Ponieważ dziś wszystko nas denerwuje i jesteśmy ogólnie na nie. Dziwię się, że nie apelujecie Państwo o wytyczne kto i dlaczego tak zdecydował oraz czy są gdzieś podobne sprawdzone wzorce (może to próba odniesienia się do dyrektyw unii europejskiej?).Dlaczego zatem z tego co wiem właśnie STOMATOLODZY, których jakby nie było to dotyczy zaakceptowali te zmiany w 100% na ich radzie programowej.
Z żadnymi dyrektywami nie ma to nic wspólnego. Co do jawnego głosowania to w tej sprawie jest tak jak w innych. Kto się wychyli ten zaraz oberwie.Zresztą tak było podczas dyskusji na radzie wydziału. Gdy docent Postek zajęła stanowisko usłyszała, że jej jednostka jest najgorsza i dziekan wkrótce to wykaże. Nie należy wątpić, że tak będzie! W tym jednym na pewno można mu zaufać.
To Państwo nie wiecie, że plan jest taki aby vice-Król został Królem? Jak zdobyć głosy właściwych elektorów?
Jeżeli królewskie sny miałyby się spełnić to lepiej już wyemigrować na Białoruś.
Prześlij komentarz