Jeden z Czytelników bloga zwrócił mi uwagę, że uwaga należy się także drugiej przenoszonej do Katowic kliniki, czyli Kliniki Endokrynologii. Ta jednostka to także ofiara działań władz naszej uczelni. Nim zastanowię się nad przyszłym losem endokrynologii niezbędne są pewne odniesienia do przeszłości. W SUM w jego 60-cioletniej historii, do czasu powstania kliniki kierowanej przez prof. B. Kos-Kudłę, nigdy nie było kliniki endokrynologii dorosłych, jako wyodrębnionej jednostki. Nie wnikając w przyczyny tego stanu rzeczy należało by się spodziewać, że klinika zabrzańska powinna być szczególnie hołubiona. Panią Profesor znam od dawna, razem pracowaliśmy w Klinice Alergologii. Błyskotliwa kariera B. Kos-Kudły toczyła się w zawrotnym tempie, „jedynka” i „dwójka” z interny, doktorat, habilitacja w wieku 35 lat! Początki tworzenia kliniki endokrynologii nie były łatwe, w końcu trzeba było komuś „uszczknąć” parę łóżek w SK-1. Chirurdzy (a to właśnie Klinika Torakochirurgii straciła trochę łóżek) nie byli zachwyceni, ale klinika endokrynologii stopniowo krzepła i dziś trudno sobie wyobrazić krajobraz tego szpitala bez tego oddziału i bez zawsze pogodnej i uśmiechniętej Pani Profesor. Równolegle z rozwojem kliniki rozwijały się kariery wielu osób, toczyła się praca naukowa. Klinika stała się jednym z filarów Wydziału, a Pani Profesor znalazła uznanie w polskim środowisku endokrynologicznym czego wyrazem jest powierzenie jej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji Redaktora Naczelnego Endokrynologii Polskiej.
Dziś efekty wieloletniej pracy, mocą jednego rozporządzenia zostały zagrożone. Wszystko, no, może prawie wszystko trzeba będzie budować od podstaw. A problem to nie tylko budynki i sprzęt, najważniejszy problem to ludzie, którzy zostali potraktowani przedmiotowo. Jak my, pracownicy Wydziału w Zabrzu mamy dalej wyobrażać sobie współpracę z endokrynologami pracującymi w Katowicach? Co z tego, że nominalnie nadal będę oni w ramach tego samego wydziału, w istocie życie napisze swój logiczny scenariusz i ta klinika jest dla naszego wydziału stracona. A czy w ogóle będzie kiedykolwiek mogła wrócić na swój dotychczasowy poziom czas pokaże.
Jeden z członków Rady Wydziału w Zabrzu tak posumował ostatnie wydarzenia związane z przenoszeniem klinik do Katowic „separacja przed rozwodem….”.
Pomoc dla Ukrainy
To jest też moja wojna
Stowarzyszenie Pokolenie ING Bank Śląski: 46 1050 1214 1000 0023 2833 5191
Witajcie!! Zapraszam wszystkich na fb Pokolenia. Będziemy dokładnie informować o wszystkich przedsięwzięciach. Proszę o pilne wpłaty bo na granicy w Krościenku dramat i z samego rana trzeba kupić pampersy, soczki dla dzieci itp. Równocześnie prośba o dokładne czytanie naszych komunikatów na fb bo nie możemy się rozjeżdżać w działaniu. Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządzaniem kryzysowym wojewody i pogranicznikami. Wiemy co jest potrzebne. Dzisiaj bus od nas był po ukraińskiej stronie, mamy grubo ponad setkę wolontariuszy, jutro zaczniemy uruchamiać punkty w 15 miastach. Musimy działać sensownie i rozważnie żeby pomagać, a nie po to żeby mieć satysfakcję. Poniżej tekst z fb.Wracamy!! Od dawna nie uruchamialiśmy fb, ale Putin i jego agresja na Ukrainę zmusza nas do działania. Dlatego wracamy, bo to też jest nasza wojna. Ukraina krwawi, Ukraina walczy. Prezydent Zeleński przejdzie do historii jako bohater. Na naszych oczach zmienia się cały współczesny świat. Musimy sobie uświadomić, że tam giną ludzie, którzy walczą też o nasze bezpieczeństwo. Tę wojnę musimy wygrać, wszyscy razem, dla nas, naszych dzieci, wnuków i w imię zwykłej przyzwoitości. Dlatego bardzo proszę wszystkich o pomoc. Ogłaszamy zbiórkę, która pójdzie w dwóch kierunkach- pomoc dla armii ukraińskiej czyli kamizelki kuloodporne, hełmy i wszystko co służy do obrony, a nie jest bronią i nade wszystko na zestawy medyczne dla żołnierzy. Jeżeli ktoś chce dawać pieniądze na broń, to postaram się jutro podać właściwe konto, ale my się tym nie zajmujemy. Drugi kierunek to pomoc humanitarna dla uchodźców i ludności cywilnej na Ukrainie. W tym momencie mamy zamówienia od konkretnych ludzi na ponad 500 kamizelek i hełmów- to są już kwoty milionowe. Po kilka razy dziennie będę się starał dawać wpisy i informować o naszych działaniach. Precz z komuną.
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
O innej ofierze konfliktu wokół Ceglanej zdań parę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarze:
Widać Katowice szukają cennych zdobyczy bo sami może mają kiepską kadrę ... A może chcą najzwyczajniej w świecie zniszczyć Panią Profesor, bo tylko to w tym kraju się potrafi.Zniszczyć człowieka i tyle, bo u nas z ludźmi się nikt nie liczy:/
cytat:"Chirurdzy (a to właśnie Klinika Torakochirurgii straciła trochę łóżek) nie byli zachwyceni" - nikt chirurgów o zdanie nigdy nie pytał, a posadowienie endokrynologii pośrodku oddziału zabiegowego zawsze zakrawało na paranoję i dla wszystkich logicznie myślących chociażby z epidemiologicznego punktu widzenia było nie przyjęcia. Sposób zdobycia tych łóżek kilka lat temu też jak wszystkim wiadomo nie był zbyt chwalebny dla Pani Profesor.
polecam przeczytanie artykułu:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35062,6871130,Rektor_SUM_odmawia_innym_prawa_do_krytyki.html
w dzisiejszej Wyborczej znajduje się artukuł, w świetle którego przenosiny nie są takie oczywiste! Wg Profesora Balickiego są podstawy by sądzić, że zarządzenie "przenoszące" jest niezgodne z prawem! Nie zostało także umieszczone w BIP naszego Uniwersytetu - ciekawe?! Może nie wszystko stracone!
Wszystko, czego się tylko dotkną te nasze uzdrowicielki u władzy Pani Rektor i Kuraszewska wychodzi na szkodę jednostkom uczelni oraz pracującym w nich ludziom, a także jej wizerunkowi. Nigdy jeszcze w jej historii nie zdarzyło się aby konieczna była interwencja władz zwierzchnich w sprawach zarządzeń rektorskich lub uchwał senackich. Tym władzom zdarza się to już po raz kolejny. Przypominam zarządzenie o czasie pracy nauczycieli oraz uchwałę Senatu w sprawie liczby godzin dydaktycznych niezgodne z obowiązującym prawem.
Teraz kolejna bulwersująca wszystkich sprawa. Nie została zasięgnięta opinia w tej sprawie ani Rady Wydziału, ani Senatu. W Senacie siedzą zniewoleni senatorzy z wypisanym na twarzach strachem, ale w RW coraz więcej osób pokazuje, że ma kręgosłup.
Następna w kolejce do zmian organizacyjnych i kadrowych jest kardiologia
Nie pierwsza sprawa, nie ostatnia. WSZYSCY zapominacie ze jesteście w sytuacji "TU i TERAZ" dzięki wieloletnim wysiłkom wielu Waszych poprzedników, nawet tych, z których zdaniem może się nie zgadzacie ani nie zgadzaliście. To że uczelnia jest na takim etapie jak jest - zawdzięcza się poprzednim ekipom. Tylko że Polacy jakoś mają wybitne zdolności by wszystko, bez wyjątku burzyć - niezależnie czy było mniej lub bardziej chybione, zamiast tylko naprawiać to, co się nie udało poprzednikom - z góry zakładając że wszystko co robili jest złe.. Tym sposobem stale zaczyna się od początku - Syzyfowa praca. Zapominacie że łatwo się ocenia wiedząc jakie były efekty - a decyzje trzeba podjąć stojąc przed niewiadomym lub niewiadomymi. Tylko że tego nie zrozumie nikt, kto nie pełnił jakiejś funkcji i kto tego nie doświadczył na własnej skórze: chcesz dobrze, kosztuje Cię to wiele wysiłku, czasem wychodzi źle i ... nikt nie pamięta ile rzeczy UDAŁO się
Prześlij komentarz