poniedziałek, 20 lipca 2009

Szanowny Panie Profesorze !

Nadszedł już czas by odsłonić następne kulisy pracy w SPSK 5 w Katowicach oraz konfliktu związanego z przeniesieniem na Ceglaną dwóch zabrzańskich klinik z punktu widzenia pracownika tego szpitala.

Może na początek sprawa zwolnienia Pana dr Marka Czekaja. Biorąc pod uwagę absurdalność, błahość, śmieszność i bezzasadność stawianych mu zarzutów określanych jako „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych”, wydaje mi się, że dyrektor Drybański jako częsty bywalec Sądu Pracy, pewnie zdaje sobie sprawę, że i tym razem naraża się na kompromitację i przegranie sprawy, ale co gorsze naraża następny szpital na wypłacanie zwolnionemu pracownikowi odszkodowania. Słyszałam i czytałam o kilku jego zwolnieniach dyscyplinarnych jako pracodawcy, które to następnie miały finał w Sądzie Pracy i które to pan Drybański przegrał, a pracownik był przywracany na stanowisko pracy. Nadużywanie jednak zwolnień dyscyplinarnych przez niego jest czymś nagannym nie tylko z moralnego punktu widzenia, ale jest również szkodliwe dla szpitala, który wypłaca odszkodowania, co pozwala mi oceniać jego poczynania w kategoriach niegospodarności . Pewnie za każdym razem sobie myśli: „może i nie mam racji, ale ot tak zwolnię niewygodnego pracownika, a nawet jak Sąd Pracy go przywróci na stanowisko, to przynajmniej trochę go nastraszę, uponiewieram i zatruję mu życie.” A dodam, że odszkodowania przywróconym do pracy pracownikom wypłacane są ze szpitalnych funduszy, a nie z prywatnych pieniędzy pana dyrektora, więc można je trwonić dowoli na nieudane próby zwolnień dyscyplinarnych.

Nie mniej żenujący i żałosny jest celowy chaos informacyjny ze strony władz uczelni i dyrekcji szpitala. Nie dotyczy on jednak tylko pracowników SPSK 5, ale również członków Rady Wydziału. Oto jak on wygląda. W kwietniu na jednej z odpraw pełniący obowiązki Lekarza Naczelnego SPSK 5 poinformował, że ucina wszelkie spekulacje i oficjalnie informuje pracowników, że na Ceglaną przenoszone są z Zabrza dwie kliniki: endokrynologii i alergologii. Potwierdziła to w czerwcu Pani Rektor na spotkaniu z załogą, a na Radzie Wydziału zabrzańskiego Prorektor Jałowiecki podał nawet ostateczną datę przeniesienia klinik. Jednak tydzień później, na ostatniej w roku akademickim Radzie Wydziału Pan Dziekan odwołał wszystko i poinformował, że przenoszenia klinik nie będzie. Mamy lipiec. W telewizji pan Drybański informuje, że pomysł przeniesienia klinik z Zabrza wypłynął od niego, że to on rozmawiał z Panią Rektor oraz Panią Dyrektor Puką. Dwa dni później natomiast na odprawie poinformował pracowników, że nie wie w jakim celu jest ten protest, skoro żadnych rozmów w sprawie przenoszenia klinik z Panią Rektor jeszcze nie było, nie ma żadnych ostatecznych decyzji, a jedynie jakieś tam plany. A w klinice na Ceglanej w przyszłym miesiącu ma się rozpocząć remont akurat na piętrze, które ma być przeznaczone dla przenoszonych klinik. Na wspomnianej odprawie pan Drybański chyba chcąc nas „uspokoić” powiedział również o zabrzańskiej endokrynologii i alergologii: „to są oddziały obserwacyjne, tam się nie leczy, tam się obserwuje i diagnozuje”. Czy wiedzą o tym kierownicy tych klinik i ich pracownicy?! I mimo iż dobrze wiemy, że z pieniędzy wypracowanych przez załogę SPSK 5 miałoby być sfinansowane wszystko, w tym również laboratorium dla badań endokrynologicznych, pan Drybański poinformował, że badania endokrynologiczne będą wykonywane w szpitalu klinicznym na ul. Francuskiej w Katowicach, bo on już w tej sprawie rozmawiał z dyrektorem Płazakiem (tylko, że pan Płazak nie jest już dyrektorem tej placówki!). Więc jak to jest: pan Drybański nie wie po co protest, skoro to wszystko to tylko plany, twierdzi, że nie rozmawiał z Panią Rektor jeszcze, ale rozmawiał już z dyrektorem szpitala, w którym miałyby być wykonywane badania dla endokrynologów? W swoim wystąpieniu na odprawie pozwolił sobie jeszcze zwrócić się do nas słowami: „gówniarstwo pełnej klasy” oraz nadmienił, że „to co się będzie uczyło w danym szpitalu zależy od władz uczelni, Pani Rektor i nikt nie podskoczy”! (przepraszam za składnię, ale cytat jest dosłowny).

Od pewnego czasu krążą plotki, że na terenie województwa śląskiego powstaną prywatne szpitale okulistyczne. Ponieważ dobrze wiemy, że kontrakt z NFZ nie jest z gumy, więc aby dostać go mógł ktoś, komuś trzeba zabrać. Kiedyś plotką było też przenoszenie zabrzańskich klinik… Tym bardziej usprawiedliwia to zaniepokojenie załogi, która podejrzewa, że ograniczenie łóżek okulistycznych i osłabienie pozycji naszego szpitala może być działaniem celowym, aby ułatwić start konkurencyjnym, prywatnym ośrodkom. Sam pan dyrektor Drybański na czwartkowej odprawie powiedział: „…a wiadomo, że w przyszłym roku powstaną trzy szpitale okulistyczne prywatne, dwa w Katowicach i jeden w Częstochowie-one też muszą z czegoś żyć”! SZOK!!!!!!!!!!! Czy mamy przez to rozumieć, że dyrektor, którego głównym zadaniem jest dbałość o finanse placówki, troszczy się również o finanse konkurencji ?! Zatem po dwóch miesiącach okazało się, że nasz protest był zasadny! Chcąc nie chcąc pan dyrektor spontanicznie obnażył kulisy istoty sporu!

Pan dyrektor Drybański na wspomnianej już odprawie powiedział: „ doktor Czekaj jest dla mnie symbolem cwaniactwa i manipulowania ludźmi”. Oceńcie jednak Państwo sami kto kim manipuluje!
XX Pracownik SPSK 5 SUM w Katowicach

6 komentarze:

Anonimowy pisze...

No nareszcie, ktoś napisał o co w tym wszystkim chodzi, "kasa misiu, kasa"! Torcik niewielki, jeszcze ograniczany przez NFZ, to trzeba się podzielić tym co jest. A gdzie będą pracować dzisiejsi decydenci SUM, jak się kadencja skończy? W przychodniach rejonowych? a może w przedszkolu?
Problem w tym, że obrońcy klinik źle dobierają sojuszników. Dziś zostali sami, bo nawet dotychczasowymi sojusznicy nie starają się pisać o co chodzi.

Anonimowy pisze...

Szanowni Państwo, Panie Profesorze,

jestem stałym czytelnikiem tego blogu, bardzo cieszę się, że jest to pewnego rodzaju "okno na świat" ludzi na naprawdę różnych stanowiskach, więc korzystając z tego faktu, że w dzień skandalu związanego z egzaminem z interny, jak podał Pan Profesor było tu 25 tysięcy wejść, że komentowane są tu sprawy związane ze szpitalem na ceglanej - pragnę zwrócić Państwa uwagę na sytuację tych, dla których Nasza Uczelnia tak naprawdę powstała. Czyli studentów.

Proszę Państwa, Wydział Zabrzański jest zrujnowany! Nie zauważyłem tu jeszcze wpisu, który w ogóle by brał pod uwagę, jaką niedogodnością byłby dojazd studentów na Ceglaną-załóżmy, że nie wszyscy mają samochody, tak jak Najjaśniejsze Państwo Profesorstwo i Dziekaństwo. Bloków ćwiczeniowych na alergologii było 4, na endokrynologii 1, co daje prawie miesiąc na Ceglanej! Okulistyka, medycyna sądowa, połowa interny-na wszystkie te zajęcia student z Zabrza musi dojechać do Katowic! Z moich informacji wynika jedno: bardzo wielu studnetów z lat 3-5 wyprzedzi decyzje władz-i sama przeniesie się do Katowic. My naprawdę potrafimy liczyć pieniądze(bo musimy-w odróżnieniu od np. Pana Dyrektora). W prywatnej instytucji takie dyletanctwo i marnotrawienie pieniędzy o jakim czytamy byłoby karane natychmiastowym zwolnieniem!

Druga sprawa: postępująca niewydolność dydaktyki...już nie chodzi o jakość zajęć klinicznych, które (jeśli nie są prowadzone przez pasjonatów) zawsze były na miernym poziomie. Tu już dochodzi do sytuacji skrajnych! Nonsens fakultetów, rozrzuconych po dosłownie całym śląsku i do niczego niepotrzebnych, brak poszanowania studenta i robienie sobie z nas kpin (słynny "wykład" z medycyny nuklearnej na sali patomorfologii-dla niewtajemniczonych zdjęcia dostępne u Pana Doktora Sabata), dochodzi do tego, że tą uczelnie przerasta nawet zorganizowanie egzaminu z najważniejszego, jednego z najdłużej trwajacych przedmiotów(interna)! Mało tego-wystarczy zapytać studentów z Katowic jak wyglądały ich pytania z patomorfologii, przedmiotu którego nauka kosztuje tak wiele wyrzeczeń i wysiłku. Totalna żenada.

STUDENT IV ZABRZE

Anonimowy pisze...

List przytłacza, obnaża podłość i okrucieństwo pana Drybańskiego i władz SUM. Ich bezczelność i bezkarność w wypowiedziach i działaniach.Lekceważenie podległych pracowników było od samego początku cechą działania władz SUM. Po co one zostały ponownie wybrane? Czy my pracownicy lubimy cierpieć? Za co?

Anonimowy pisze...

O obłudzie władz uczelni pisano już wielokrotnie. Ale nie wierzę, by ta obłuda zwyciężyła. A przyglądają się temu nie tylko zwykli ludzie, ale i Profesorowie naszej uczelni i władze miasta. W piątek w jednej z gazet przeczytałam wywiad z dyrektorem Drybańskim, z którego dowiedziałam się, że na miejscu endokrynologii i alergologii ma powstać ginekologia. To jak to jest? Pani Rektor twierdzi, że przenosi te dwie kliniki, bo mają złe warunki lokalowe, a jednocześnie miejsce po nich zajmie ginekologia. Czyli rozumiem, że ginekologia to już może mieć złe warunki tak?

Anonimowy pisze...

To, że w miejsce przenoszonych na Ceglaną klinik ma powstać ginekologia dowiedziałam się z postu powyżej. To jest dopiero skandal. Dwie niedochodowe kliniki dają na Ceglaną, żeby się wtopiły w finanse okulistyki i korzystały z jej nadwyżek. A ginekologia, która napewno jest dochodowa,a co za tym idzie ma siłę przebicia niech sobie zajmie dobre miejsce
(dla niej widocznie dobre). Szkoda, że dla tamtych dwóch klinik to miejsce było nie do przyjęcia. Czysty makiawelizm -podaję definicję za SWO PWN - "doktryna zalecająca stosowanie podstępu, przemocy i obłudy w dążeniu do realizacji zamierzonego celu; postawa charakteryzująca się cynizmem, przewrotnością i brakiem skrupułów."
Pozdrawiam.

Adwokat pisze...

Ciekawa publikacja