O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

piątek, 17 lipca 2009

stanowisko ozzpip strona 1
stanowisko ozzpip strona 2

13 komentarze:

Anonimowy pisze...

jak to nie był organizatorem białego miasteczka? Był....z całą pewnością był!!! Nie rozumiem skąd te kłamstwa teraz i rozkładanie odpowiedzialności na cały personel. Zwolnienie dyscyplinarne Pana Czekaja jest ogromnym nadużyciem władzy ze strony obecnego Dyrektora, ale fakty są takie, że to właśnie Pan Czekaj jest (był) inicjatorem całej walki o okulistykę - lub ktoś, kto stoi nad nim.

Anonimowy pisze...

Szanowny Panie Profesorze!
Nawiązując do komentarza powyżej, to jako pracownik i uczestnik protestu, pragnę poinformować, by nikt już nie ośmieszał się tutaj takimi komentarzami, że nazwisko doktora Czekaja, jako organizatora protestu, było podane tylko ze względów formalnych !!! Trudno bowiem wymienić personalia kilkuset pracowników naszego szpitala. Oczywiście było kilka osób, które nie przychodziły do białego miasteczka, ale była ich na szczęście garstka, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto się zwyczajnie boi. Nie było w białym miasteczku m.in. ordynatora naszej anestezjologii, ale trudno się temu dziwić, jeśli wiemy, że mamy do czynienia z kimś kto na codzień boi się własnego cienia i nigdy nie miał własnego zdania w żadnej sprawie w imię poprawności politycznej.

Anonimowy pisze...

Pracownicy SPSK nr 5 chcieliby, żeby im się dyrekcja oflagowała, albo głodowała razem z nimi. To absurd czystej wody, jak się nie wie co ma robić i ideologię do konfliktu wymyśla w trakcie jego trwania - to nic już nie dziwi. Przyjrzyjcie się, jak ewoluowały postulaty - z piątku 29.05 i teraz.

Anonimowy pisze...

ktoś, kto nie podpisuje się pod swoją wypowiedzią i jawnie krytykuje np dr Zakrzewskiego za brak udziału w białym miasteczku, wykazuje się jeszcze większym tchórzostwem i brakiem odwagi obywtelskiej, niż jawna wypowiedź niewerbalna typu: "nie uczestniczę, nie czuję takiej potrzeby, nie wiem o czyje intersy walczymy"...

Anonimowy pisze...

Do autora komentarza nr 3. Obesrwując konflikt wokół kliniki okulistycznej to wcale mnie nie dziwi, że dochodzą wciąż nowe postulaty, ponieważ jak dodamy do tego obłudę władz uczelni oraz naganne postępowanie dyrektora, to wychodzi, że jest więcej spraw które trzeba wyprostować w czasach wolności wypowiedzi i demokracji. Popieram pracowników w walce o szpital, zwłaszcza jak dzisiaj przeczytałam w jednej z gazet, że ta dochodowa placówka na przeniesieniu dwóch klinik już w pierwszym roku starci 6 mln zł!!!!! To skandal reorganizować najlepszy szpital SUM. I rozumiem obawy pracowników, wiem bowiem, że na etatach klinicznych jest ich garstka, a zysk szpitala był wypracowany przez całą załogę, zwłaszcza przez tych, którzy są na etatach szpitalnych. Więc wcale mnie nie dziwi, że nie mają ochoty by z ich zysków, które mogłyby być zainwestowane w rozwój okulistyki, uczelnia fundowała sobie przeznoszenie klinik. A jesli chodzi o prywatne ośrodki okulistyczne, to już od dawna wiadomo i pisała o tym też dzisiaj jedna z gazet, że w Katowicach prywatny szpital okulistyczny otwiera konsultant krajowy okulistyki prof. Szaflik i pewnie będzie bardzo zainteresowany kontraktem pozostałym z osłabionej kliniki na Ceglanej.

Anonimowy pisze...

Dobrze, że ten niby "nie-tchórz" na czwartej pozycji się podpisał!!!!! A doktor Zakrzewski nie tylko nie wie o co jest walka, ale nie wiadział również, że jego zastępca został zwolniony z pracy. Jego hipokryzja sięgnęła zenitu gdy wszem i wobec oznajmiał, że o zwolnieniu dr Czekaja dowiedział się z gazet. Taką mamy kadrę kierowniczą, wstyd ! I chyba faktycznie należy jego temat tu pominąć, gdyż nie ma o czym pisać. Ale on z tym będzie musiał żyć do końca życia.

Anonimowy pisze...

OK!Ale dlaczego w postulatach Pana Czekaja i całego jego Komitetu nie pojawia się wątek ekonomiczny? Tylko ataki na ludzi, ordynatora itp.? Rozumiem, że dr Drybański zrobi co każe SUM, ale z innym nie chciał gadać i współpracować Pan Czekaj. Mógł wraz z Dyrekcją (starą) podnosić wątek ekonomiczny, wolał się oflagować i głodować. Zachwyciliście się nim, bo Wam pokazał, że coś można, problem polega na tym, że pokazał jedną tylko drogę. A były co najmniej dwie, tylko Wam o tym nie powiedział. Sprawa jest źle rozgrywana prze SUM, problem w tym, że adwersarze w tak samo ciężko myślą, tylko cel inny. Dogadywać to się trzeba z tymi co coś mogą, a nie oferują tylko wsparcie moralne. Takich bohaterów, to my mamy pełne cmentarze.

Anonimowy pisze...

Od początku śledzę konflikt wokół kliniki okulistyki i cały czas słyszę, że właśnie o wątek ekonomiczny chodzi. Pracownicy przecież chcą usłyszeć od władz uczelni, jakim zagrożeniem dla dochodowego szpitala jest przeniesienie dwóch klinik. Bo przecież logiczne jest, że mniej łóżek, mniej procedur, mniej pacjentów, dłuższe kolejki oczekujących na zabieg, wzmocnienie prywaty i td. Ale zamiast konkretnych analiz, pracownicy usłyszeli, że pacjenci skorzystają jak będzie w jednym budynku alergologia, endokrynologia i okulistyka, Pani Rektor nie potrafiła tylko powiedzieć na czym ta korzyść miałaby polegać. Chyba autor komentarza powyżej dopiero teraz usłyszał o konflikcie na Ceglanej !!! Faktycznie po rezygnacji Pani Puki pracownicy mieli dwa wyjścia: manipulatora a potem pacyfikatora(przeczytane w prasie). Też mi perspektywa? Trzymam kciuki za załogę okulistyki.

Anonimowy pisze...

Do obrońcy ordynatora anestezjologii! Można popierać protest lub nie, ale jakieś zdanie należy mieć i być postacią wyrazistą ! A dlaczego nie zabrał Pan doktor głosu jak zwolnili niesłusznie jednego z anestezjologów? Gdzie pan wtedy był? Czy znowu na naradzie u Naczelnej Pielęgniarki! Panie doktorze- przecież my wszyscy na to patrzymy !!!! Wstyd !

Anonimowy pisze...

patrz komentarz 8: faktycznie, po odejściu Dyrektor Puki pracownicy mieli dwa wyjścia - ulec manipulacji lub prowokacji... Niestety ulegli obydwu - dali się sprowokować do kłótni między sobą, a z drugiej strony ulegli wprawnym manipulacjom. Czyim? Każdy powinien odpowiedzieć sobie sam

Anonimowy pisze...

Chętnie odpowiem na pytanie. Ulegli CHWILOWO manipulacjom pani Leszczyńskiej (byłej dyrektor), co w tv oraz na zebraniu z pracownikami przewodniczący związków oficjalnie ogłosili.

Anonimowy pisze...

Oczywiście, tak wyraźnie widzieli swój cel, rozumieli o co walczą, byli zdeterminowani i walczyli o swoje miejsca pracy, że w ciągu jednej rozmowy dali się zmanipulować. Jednej osobie?
Sami pokazujecie, jak bardzo jesteście zależni od tego, co ktoś Wam powie, zero indywidualnego myślenia. Mam wrażenie, że jedynie Pan Profesor daje Wam alibi logicznego myślenia, sami to rzucilibyście się pod pociąg w akcie protestu.

Anonimowy pisze...

Minęło już wiele czasu od początku konfliktu na Ceglanej- poznaliśmy opinie wielu osób poprzez blog Pana Profesora. Dziś jeszcze raz przeglądając wszystkie teksty, dochodzę do wniosku, że tyle mądrych głów pełnych pomysłów i nawet jednego chyba jasnowidza (autor komentarza powyżej) można spotkać jedynie na Pana blogu. Odwagę by podpisując się imieniem i nazwiskiem, mówić otwarcie o rozterkach, obawach, przemyśleniach ma jednak tylko dr Czekaj i Pan Profesor. Nawet autor komentarz powyżej, kolejny znawca manipulacji, widać wcale nie jest na tyle odważny by podpisać komentarz. Panie Profesorze, mimo iż jak napisał dr Czekaj blog Pana Profesora jest trybuną i to trybuną bardzo potrzebną, zastanawiam się czy uda się kiedyś zmienić coś w realiach naszej uczelni. Milczeniem lub w pojedynkę nic się nie zdziała. A trudno liczyć tylko na upływający czas mając na myśli obecne władze uczelni. Dziś postanowili zniszczyć okulistykę i właściwie endokrynologię i alergologię też. Chyba nie chciałabym być pracownikiem przenoszonych na Ceglaną klinik, stającym w obliczu konieczności przejścia do placówki gdzie załoga zmuszona była do głodówki w obronie miejsca pracy. Nie wiem czy potrafiłabym pracować w miejscu, którego zyski wypracowane ciężką pracą przez załogę przez 20 lat, miałyby być darowizną na rzecz przenoszonych. Podobno prezent wyceniono na 6 mln zł !!!! Czy ktoś będzie miał odwagę spojrzeć załodze SPSK 5 w oczy, w obliczu np. konieczności redukcji premii czy pensji, gdy szpital przestanie być dochodowy. Tylko kogo to obchodzi, zwłaszcza w kręgach gdzie ręka rękę......