Macierzysty wydział naszej uczelni od lat boryka się z różnymi trudnościami. Podstawowy problem to słabość bazy materialnej szpitali klinicznych, a także stan ośrodka w Rokitnicy. Z tych powodów od lat mówi się o zagrożeniu istnienia wydziału. Warto przypomnieć, że takie obawy są obecne od lat i były przyczyną powstania sojuszu wyborczego elektorów tego wydziału z elektorami z Wydziału Farmaceutycznego czego efektem był wybór na stanowisko Rektora profesora Z. Religi (1996), a później prof. T. Wilczoka (1999 i 2002). Były to działania w reakcji na otwarte deklaracje dochodzące z Katowic o chęci przekształcenia wydziału w wydział kształcenia podyplomowego. Abstrahując dziś od realności i celowości takiego przekształcenia wydziału zagrożenie nadal jest odczuwalne. Liczba zlikwidowanych klinik (cztery) oraz plany przeniesienia dwóch innych do Katowic nie napawają optymizmem. Dlatego z zainteresowaniem przeczytałem w wydaniu Dziennika Zachodniego z dn. 17.07.09 o planach władz uczelni stworzenia w budynkach dawnego szpitala przy ulicy Wyciska w Zabrzu poradni dla studentów stomatologii. Trudno bez posiadania szczegółowych danych oceniać te plany, ale można postawić parę pytań.
- Skoro takie są takie zamierzenia to dlaczego nie były one nigdy przedmiotem dyskusji odpowiednich gremiów np. Rady Wydziału w Zabrzu lub Senatu?
- Dlaczego nie były zaprezentowane przez Dziekana Wydziału
Zabrzańskiego prof. W. Króla na wspólnym posiedzeniu rad wydziału na początku maja bieżącego roku, gdy przedstawiał plany dotyczące przyszłości wydziału? - A może te plany są konsekwencją koncepcji stopniowego przekształcenia Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w wydział stomatologiczny pozbawiony części lekarskiej?
Pamiętajmy także, że w Zabrzu stoją niewykorzystane od lat budynki przy placu Dworcowym oraz kompleks budynków w Rokitnicy. Także ciągle nierozwiązana jest kwestia losów budynku Akademickiego Centrum Medycznego.
Trudno podważać potrzeby zmian w uczelni, ale powinny one być poprzedzone szeroką dyskusją z udziałem pracowników naukowo-dydaktycznych. Trudno jest zaakceptować sytuację, gdy o tak ważnych decyzjach dowiadujemy się z mediów.
Czy nie przypomina to kwestii przeniesienia klinik endokrynologii i alergologii do Katowic? Władze podejmują decyzje istotne dla naszej przyszłości, a my mamy je pokornie zaakceptować bez możliwości zabrania głosu.
Zamiast umiejętności przekonywania do swych racji mamy w Uniwersytecie system nakazowo-rozdzielczy, zamiast otwartej dyskusji decyzje zapadające w ciszy gabinetu, zamiast szukania racjonalnego kompromisu zastraszanie pracowników (vide sekowanie prof. J. Dzielickiego i ostatnio dyscyplinarne zwolnienie z pracy dr M. Czekaja).
Taka nowa jakość w naszym życiu akademickim…
Śląski Uniwersytet Medyczny już najwyższy czas przemianować na Śląski uniwersytet Medyczny…
6 komentarze:
Inny artykuł na ten temat (starszy, z końca czerwca br., ale ciekawy):
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,6763473,Uniwersytet_Medyczny_traci_zabrzanski_szpital.html
Pozdrawiam.
Powiem tak... Niech będzie i jeden wydział lekarski, drugi dentystyczny. Niech będą one skromniejsze jeśli chodzi o liczbę studentów. Ale niech to będą KONKURENCYJNE w skali naszego kraju wydziały, z dobrą bazą kliniczną, socjalną, z budynkami, które nie odstraszają sypiącymi się płytami azbestowymi. Z ludźmi szanującymi siebie nawzajem. Z profesorami, którzy zasługują na nazywanie ich "prawdziwymi mistrzami". Nie idźmy w ilość, jeśli nie towarzyszy jej jakość...
student_ligota: ok, to zrobmy u was stomę, a tu lekarski. Tez jestes taki chetny?
Nie wiem, czy czytający ten blog zdają sobie sprawę z dwóch głównych motywów działania władzy: powolnej likwiadacji uczelni z przejęciem niektórych jej wydziałów przez wpływowe osoby prywatne oraz kasa, czyli duże pieniądze dla kilkunastu osób. Plany już są skutecznie, stopniowo realizowane, pytanie dotyczy jedynie czasu trwania tej agonii i oficjalnej daty zamknięcia rekrutacji na pierwszy rok akademicki. Wbrew pozorom duża część pracowników od dawna na to czeka ponieważ ma dość rozgrywek personalnych, złej atmosfery na uczelni oraz wynagrodzeń na poziomie mimimum, które są jawną pogardą dla pracownika nauki i dydaktyka.
Działania dość typowe dla niektórych spółek, gdzie przed upływem kadencji każdy zawłaszcza jak najwięcej, na granicy prawa w celu zapewnienia sobie dostatniego i wygodnego życia na emeryturze.
Nie chodzi o samą krypto-likwidację, to od lat było do przewidzenia. Dla większości będzie to korzystna decyzja. Poszukamy sobie uczciwej pracy,
a nie fikcji kademickiej, 'wyścigu szczurów' za punktami, finansowego poniżenia, żenujących środków na badania naukowe, restrykcji i regulaminowych ograniczeń.
Chcemy tylko formalnego potwierdzenia i szczerej odpowiedzi kiedy zostanie zamknięta rekrutacja na niektóre lub wszystkie wydziały ŚUM. To ułatwi nam podjęcie rozsądnych decyzji życiowych, niezwiązanych z fikcyjną nauką i pozwoli uniknąć rozczarowania w przyszłości.
W interesie rady wydziału/wydziałów jest uzyskanie informacji o dacie początkowej i całkowitym czasie trwania likwidacji ŚUM. Poszukamy sobie normalnej pracy i unikniemy niepotrzebnego stresu. Dla wielu z nas będzie to bardzo korzystna decyzja, w końcu zaczniemy normalnie żyć i realizować swoje obowiązki zawodowe jako lekarze.
które kliniki zostały zlikwidowane? bardzo proszę o odpowiedz
Nie obchodzi mnie gdzie będzie lekarski a gdzie stomatologia. Może być tak, jak Ty piszesz. Nie rozumiem jaka to różnica...
Prześlij komentarz