niedziela, 8 czerwca 2008

Problemy nauki pewnie jeszcze nieraz będą przedmiotem naszej uwagi. W końcu nauka, obok dydaktyki, to podstawowy obszar działania uczelni. Nauka stanowi o prestiżu uniwersytetów; o czym piszą gazety (pomijając afery, oczywiście!), czy interesują czytelników mozolne postępy w zakresie dydaktyki czy cytują wyniki badań zawarte w najciekawszych artykułach światowych czasopism naukowych? Zatem nauka to motor rozwoju uczelni, a każda licząca się szkoła wyższa chlubi się swymi osiągnięciami w tym zakresie. Jak powszechnie wiadomo, prowadzenie badań wymaga spełnienia paru warunków: trzeba mieć pomysł, należy umieć ten pomysł przekuć na dobry projekt badawczy i na końcu trzeba otrzymać środki na jego finansowanie. I tu zaczynają się „schody”. By przekonać recenzentów projektu trzeba posiąść umiejętność atrakcyjnego zaprezentowania planu badawczego. Można sobie wyobrazić, że naprawdę dobra idea przepadnie, a słabszy program badawczy perfekcyjnie przestawiony otrzyma wsparcie finansowe.

Piszę o tym w kontekście niedawnych informacji o odrzuceniu WSZYSTKICH projektów młodych polskich naukowców (do 9 lat od doktoratu) przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych, która miała do podziału aż 335 mln Euro. Złożyliśmy 210 projektów, a UW i UJ wysłały na konkurs po 21 wniosków.

Nie jest mi znana liczba wniosków złożonych przez pracowników SUM.

Trudno jest bez posiadania wszechstronnej wiedzy orzec dlaczego odrzucono wszystkie polskie projekty (poza trzema realizowanymi w uczelniach zachodnich) i chyba teza, że polscy młodzi naukowcy nie mają dobrych pomysłów jest fałszywa. Ale z pewnością taki wynik musi niepokoić, pokazuje bowiem w sposób drastyczny jak wysoką cenę płacimy za brak reformy systemu nauki polskiej. Dziś nauka to skomplikowany system, w ramach którego toczy się ostra konkurencja. Słabi nie mają szans, co więcej, silni wzmacniają swą pozycję, a pozostali coraz bardziej oddalają się od czołówki europejskiej i światowej.

Nie jest za „pięć dwunasta”, jest „pięć po dwunastej”!

Pozostaje mieć nadzieję, że reformy planowane przez Minister Kudrycką będą początkiem rzeczywistych zmian.

Tylko czy na pewno polskie środowisko naukowe czeka na prawdziwy przełom?!

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

czeka, bardzo czeka, może nie wszyscy, ale ci młodsi na pewno!