piątek, 30 października 2020

Ważne stanowisko Rektora SUM

 

 Szanowni Pracownicy, Doktoranci, Studenci,

odnosząc się do kierowanych do mnie przez Studentów wniosków, w poszanowaniu tolerancji dla prezentowanych w nich stanowisk, wyrażam nadzieję, że w tym trudnym dla wszystkich czasie, niezależnie od przekonań politycznych i światopoglądowych, nasza Wspólnota Akademicka jako Uczelnia Medyczna stanie na straży kultury dialogu i pokojowej wymiany poglądów, w szczególności w sytuacji gwałtownego rozwoju pandemii COVID-19. Braku akceptacji dla siły argumentów przemocy będzie towarzyszyła otwartość i szacunek dla wolności myślenia i słowa oraz budowania wspólnoty ponad podziałami.

Jednocześnie przedstawiam Państwu do zapoznania Apel Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego Prezesa Polskiej Akademii Nauk, Przewodniczącego Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej i Przewodniczącego Krajowej Reprezentacji Doktorantów z dnia 27.10.2020 r., jako inspirujący przykład odpowiedzialnej i poszukującej kompromisu debaty.

Z wyrazami szacunku
Prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański

Rektor
Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
w Katowicach

niedziela, 25 października 2020

W odpowiedzi na komentarz Czytelnika na tekst z 21 października

Należy najpierw kilka zdań napisać o szpitalu, którego losy przedstawia Czytelnik. Ten szpital został zaprojektowany w latach 80-tych (może nawet pod koniec jeszcze wcześniejszej dekady), jako szpital o roboczej nazwie "Gliwice-Zabrze". Miał to być szpital, który zapewnia miejsce hospitalizacji dla mieszkańców tych miast liczących łącznie około 400.000 mieszkańców. Warto wspomnieć, że po wojnie w Gliwicach nie zbudowano żadnego szpitala (nie licząc małego szpitala ginekologiczno-neonatologicznego powstałego w budynku pierwotnie mającego siedzibą PZPR oddanego społeczeństwu w okresie działania NSZZ "Solidarność" 1981 roku), a w Zabrzu nie licząc specjalistycznego szpitala kardiologicznego żadne aktualnie dostępne miejsce szpitalne nie powstało po wojnie (szpital na Zaborzu został najpierw przejęty przez Akademię Medyczną a następnie zamknięty). Szpital "Gliwice-Zabrze" to był ogromny, wielopiętrowy gmach a liczba miejsc miała oscylować około 1000. Typowy przykład gigantomanii ery Gierka. Na długie lata budowę wstrzymano aż zainteresowała się obiektem Akademia Medyczna. Szybko okazało się, że posadowienie tam szpitala klinicznego to nierealne mrzonki i na kolejne lata ogromny szpital straszył swym opuszczonym widokiem. 

Wracając do komentarza Czytelnika, zgadzam się z jego ogólną konkluzją. Niemniej wątpię by obiekt zbudowany przed ponad 30 laty byłby w stanie technicznym wystarczającym do zapewnienia opieki chorym. Poza tym utrzymywanie fikcji, kosztownej fikcji bo miesięczny koszt generowany przez szpital wynosił ponad milion złotych musiało skończyć się zburzeniem szpitala. Oczywiście patrząc szerzej, trudno zaakceptować zmarnowanie 400 milionów złotych bo tyle w przybliżeniu kosztował ten szpital. To absolutnie skandaliczne marnotrawstwo, ocierające się wręcz o znamiona przestępstwa.

Rozumiem intencje Czytelnika, dziś w obliczu zagrożenia życia i zdrowia Polek i Polaków wszyscy chcielibyśmy mieć pewność, że gdy zachorujemy znajdzie się miejsce w szpitalu dla każdego potrzebującego. 

Warto przypomnieć Czytelnikom wydarzenia sprzed około 12-13 lat. Wówczas była szansa na pozyskanie finansowania rządowego na budowę całkowicie nowego szpitala klinicznego w Zabrzu. To była ogromna szansa dla wydziału lekarskiego w Zabrzu, jako miejsce szkolenia kolejnych pokoleń młodych adeptów medycyny ale powstanie takiego nowoczesnego szpitala byłoby także skokiem jakościowym dla opieki medycznej. 

Warunkiem przystąpienia do wstępnej fazy inwestycji i przygotowania koncepcji szpitala była niezbędna zgoda Senatu naszej uczelni. Trudno uwierzyć, ale na około 40 członków Senatu tylko 5 (!) osób poparło ten wniosek. Spośród 5 Senatorów reprezentujących Wydział Zabrzański tylko Profesorowie W. Król (ówczesny Dziekan wydziału) i L. Poloński (poprzedni Dziekan) oraz piszący te słowa poparli ideę budowy nowego szpitala. A wiodącą rolę "hamulcową" odegrała Pani Rektor Prof. E. Małecka-Tendera, która była przeciwnikiem inwestycji a swe negatywne stanowisko przekazała członkom Senatu na tym posiedzeniu.  

I tak w personalnych, niestosownych rozgrywkach blokujących rozwój wydziału by przypadkiem w Zabrzu nie powstał lepszy szpital niż w Katowicach została zaprzepaszczona szansa rozwojowa. A dziś zbieramy żniwa tej skandalicznej decyzji. 

A gdy dołożymy do tego obrazu ogromne braki kadrowe fachowego personelu medycznego i bardzo niskie finansowanie systemu opieki zdrowotnej to uzyskujemy obraz rzeczywistości, bardzo ponury obraz.

    

środa, 21 października 2020

O bieżącej sytuacji (i nie tylko) słów kilka

 

Pewnie każdy z nas oglądał w ostatnim czasie programy telewizyjne lub czytał materiały w internecie dotyczące bieżącej sytuacji. „Niestosowny spektakl” - pozwolą Czytelnicy, że tak określę te pseudo-dyskusje i wzajemne obrzucanie się „błotem” serwowane przez naszą klasę polityczną jest coraz trudniejszy do wytrzymania. A jako czynny zawodowo lekarz widzę co się dzieje wokół i mam świadomość coraz bardzo realnej katastrofy wobec braku możliwości zapewnienia koniecznej opieki zdrowotnej chorym na COVID-19 ale i rzeszom pacjentów z innymi chorobami. Być może ci ostatni, pacjenci onkologiczni, neurologiczni lub kardiologiczni się okażą najliczniejszą grupą ofiar pandemii.

Czy dało się tych ofiar uniknąć? Oczywiście nie, ale skala zjawisk jest porażająca. Skandaliczne zaniedbania polskiego systemu opieki nie powstały dziś ani wczoraj, to niechlubna spuścizna ostatnich trzech dekad. I za ten stan odpowiada bardzo wiele osób, które pełniły w tym czasie odpowiedzialne funkcje państwowe i rządowe. Iluż w tym czasie mieliśmy premierów, ministrów zdrowia, i wielu, bardzo wielu innych bardzo ważnych ludzi – głównie polityków odpowiedzialnych za stan Polski, w tym poziom opieki zdrowotnej. Niejeden z nich jest dalej aktywny w naszej polityce i to jest najgorsze. To w mojej ocenie oznacza, że po pandemii nic się nie zmieni, bo polska klasa polityczna nic nie rozumie i żyje własnym życiem...

piątek, 16 października 2020

O nowym roku akademickim

 Minęły dwa tygodnie nowego roku akademickiego, roku odmiennego od jakiegokolwiek wcześniejszego. Co prawda już mieliśmy przedsmak nowej sytuacji na początku pandemii od połowy marca br, ale wówczas wydawało się, że to niebawem minie i wkrótce życie wróci do normalności. Niestety, tak się nie stało i nowy rok akademicki to ciąg dalszy warunków, które zasługują raczej na miano "wojny biologicznej" niż normalnego życia. Oczywiście w uczelni medycznej na pierwszy plan wysuwa się problem leczenia pacjentów, ale przecież uniwersytet medyczny to także miejsce prowadzenie zajęć dydaktycznych. Nowy model prowadzenia zajęć zaplanowany najpewniej na cały rok akademicki to wyzwanie dla pracowników dydaktycznych i dla studentów. Sądzę, że już jest czas na próbę pierwszych ocen na "gorąco".

Jak widzą problem zajęć dydaktycznych pracownicy uczelni?

A co sądzą studenci?

Zachęcam do zabrania głosu, czekam na opinie i komentarze.