czwartek, 6 czerwca 2019

Dyskusja o Statucie

Zachęcam do uważnego przeczytania nowego Statutu i podjęcia dyskusji dotyczącej zapisów tego ważnego dokumentu. Poniżej zamieszczam moje uwagi "na gorąco".

Generalnie odnoszę wrażenie, że zapisy Statutu są bardzo ogólne i w wielu miejscach brak jest istotnych informacji szczegółowych.
Przykładowo, w Ustawie 2.0 jest określona precyzyjnie liczba godzin dydaktycznych do realizacji przez pracownika w ciągu roku akademickiego. Wynosi ona 240 godzin a dla profesora tytularnego 180 godzin. Nie wiem dlaczego brak jest takich informacji w Statucie. Zgodnie zasadami prawa, Ustawa, jako akt wyższego rzędu jest ważniejsza niż Statut. W moim przekonaniu oznacza to, iż liczba godzin dydaktycznych powinna być zgodna z Ustawą. Brak tych regulacji budzi moje podejrzenie, że będą podjęte próby zmuszania nas do prowadzenia większej liczby godzin dydaktycznych co jest powszechną praktyką obok ciągłego zwiększania wielkości grup ćwiczeniowych. Jak to wpływa na jakość dydaktyki? Z całą pewnością negatywnie.

Nie ma także żadnych szczegółowych informacji dotyczących zasad i metod oceny jakości pracy naukowej, choć jest cały osobny rozdział dotyczący tego zagadnienia.

W przyszłym roku akademickim nie będzie już Rad Wydziałów co wprost wynika z zapisu Ustawy 2.0. Dla mnie w jakimś sensie to koniec uczelni w dotychczasowym kształcie. Rada Wydziału to było ważne miejsce nie tylko w celu podejmowania różnych decyzji, ale miejsce spotkania ludzi tworzących uczelnie. Miejsce dyskusji plenarnych, ale także kuluarowych. Miejsce, w którym mogli poznać się przedstawiciele różnych katedr, nieraz odległych od siebie.
Gdzie będzie toczyć się dyskusja? W świecie wirtualnym? Gdzieś w mediach społecznościowych?

Ustawodawca albo nie miał bladego pojęcia co oznaczają słowa: Uniwersytet lub dyskusja uniwersytecka
albo
- co gorsza -
celowo doprowadza do dezintegracji środowiska akademickiego. Wartości akademickie przetrwały smutny czas komuny by dziś zostać sprowadzone do wymiaru biurokratycznego...

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Likwidacja rad wydziałów to najlepsze co mogło spotkać polskie uniwersytety.