poniedziałek, 29 listopada 2010

KOMPROMITACJA

Rektor R. Andrzejak nie został odwołany przez Kolegium Elektorów.

10 komentarze:

Anonimowy pisze...

A zego można było się spodziewać w tym kraju gdzie etyka jest piętnowana, a patologia nagradzana ? To było oczywiste.

Anonimowy pisze...

"Układ" trzyma się mocno, we Wrocławiu, w Katowicach i pewnie w wielu innych miejscach tego kraju...

Anonimowy pisze...

Mami się młodych nieprawidziwymi wizjami rozwoju kadry naukowej, promowaniu zdolnych i ambitnych, a obok za plecami ministerstwa dba tylko o własne profity i super emeryturę w 'nagrodę' za kombinowanie.

Anonimowy pisze...

Trudno się temu dziwić, przecież to są te same osoby, które go wybrały. Narażają swoją uczelnię, ale myślę, że się tym nie martwią. Szkoda, że nie dotarło do nich to, co oczywiste. Ponadto tak samo jak u nas zachowania etyczne i akademickie nie są wskazane.

Anonimowy pisze...

Wstyd być teraz pracownikiem AM Wrocław, ale jeszcze większym wstydem jest bycie senatorem lub elektorem, który(a) wbrew logice, zdrowemu rozsądkowi i instynktowi samozachowawczemu zagłosował(a) przeciw odwołaniu plagiatora (czyli oszusta, złodzieja, przestępcy) z funkcji rektora. Najlepsze jest to, że sam odwoływany też głosował...
Vivat Academia !!!

Anonimowy pisze...

Ex rektor i dzis znowu rektor wprowadził się do gabinetu i wyłączył fax, żebt nie dotarło kolejne odwołanie z ministerstwa...

Anonimowy pisze...

Znając mentalność Ryśka, to teraz odwoła prorektora, który niesłusznie zajmował jego stołek przez ostatnie tygodnie...
A miało byc tak pieknie.
Czekamy na szybką reakcję ministerstwa!!!

Anonimowy pisze...

no to teraz powini zabrać jeszcze doktoraty
i zarząd komisaryczny wprowadzić!

Anonimowy pisze...

No cóż, wierność (a może lepiej poweidzieć służalczość) pracowników wobec władzy niezależnie od tego co zrobi jest zdumiewająca. We Wrocławiu ma to wyraz w kryciu nieogodnej postawy rektora Andrzejaka, a w Zabrzu członkowie Rady Wydziału byli świadkami skandalicznego zachowania Dziekana Króla, który "bronił" Panią Rektor przed prof. Pluskiewiczem, który odważył się zadawać trudne pytania. Zawsze warto postawić pytanie: o co chodzi? dlaczego ludzie nie potrafią zdobyć się na minimum przyzwoitości? Chyba odpowiedź jest zawsze ta sama: IDZIE O PIENIĄDZE!

Anonimowy pisze...

Bez wątpienia idzie o pieniądze, bo władza zawsze się z tym kojarzy. Dodajmy, że wielkie pieniądze zarabiają ( jak prezydent kraju), a oprócz tego wielkie pieniądze dzielą wg swojego widzimisię i niesprawiedliwie. Szkoda że nie swoje tylko nasze, z podatków. A my im na to wspaniałomyślnie pozwalamy i milcząc pozwalamy (z wyjątkiem jednej osoby). Więc skoro robi za nas niebezpieczną robotę to powinniśmy ją wspierać, a tego nie robimy. Po kątach to wszyscy bez wyjątku, gdzie ucho przystawić krytykują, gardzą, dziwią się i pomstują. A na forum cisza. Wstydliwa i tchórzowska cisza.