czwartek, 30 stycznia 2025
Uwagi ogólne
O polskiej nauce a raczej o jej mizernej kondycji pisałem na blogu wielokrotnie. Nie istnieje żadna, spójna wizja rozwoju nauki, wizja, któa powinna być realizowana w interesie społecznym niezależnie od aktualnie wiejących wiatrów politycznych. Tak samo jak polityka zagraniczna nauka wymaga wytyczenia dalekosiężnych celów i ich systematycznej realizacji. Tak jednak nie jest i nie będę w bieżącym tekście dalej rozwijał tej myśli. Chciałbym zwrócić Czytelenikom bloga uwagę na inne kwestie. Słychać coraz głośniej o grożącym nam kryzysie energetycznym. Za parę lat zabraknie nam prądu, elektrownie węglowe będą zamykane, energia z wiatru i słońca nie wypełni tej luki (poza tym jest to źródło niestabilne) a atom to jakaś nierealna fantasmagoria, jeśli nawet realna to w bardzo odległej perspektywie. A przecież o potrzebie transformacji energetycznej wiadomo było od 2 dekad, do Polski trafiły ogromne sumy na ten cel, gdzie są te miliardy?! Idzimy dalej, nie mamy ustawy o ochronie cywilnej, którą zlikwidowała ustawa o obronie Ojczyzny z 2022 roku. Nie mamy schronów, by pozostać w tym obszarze. Polska ma najmniejsze zasoby wody pitnej (mniejsze jak Egipt!) ale nic nie wiadomo o skutcznych działaniach w tej mierze. A nasze powietrze, najbardziej zanieczyszczone w Europie? Niby są podejmowane różne działania ale efekty są mizerne. Spójrzmy na ochronę zdrowia ale nie przez pryzmat przechwałek przedstawicieli aktualnej władzy lub nagan przedstawicieli opozycji. Twarde fakty są bezsporne, jest źle, bardzo źle. I nie idzie nawet o nakłady bo same pieniądze nie uleczą chorego, scentralizowanego systemu. A nie ma w ogóle żadnych koncepcji reform, jedyna myśl, która kiełkuje w głowach klasy politycznej to dosypać kasy...To ślepa ścieżka ale jak widać na nic więcej nie stać szeroko rozumianej klasy politycznej...Przypomnijmy bolesny fakt z niedawnej przeszłości, w czasie pandemii COVID-19 liczba tzw. zgonów nadmiarowych w Polsce plasuje nas na trzecim miejscu od końca w Europie (za nami były tylko Rumunia i Bułgaria). To wynik zapaści systemu opieki zdrowotnej niezdolnej do sprostaniu wyzwaniom pandemii ale także wyraz ogólnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego bo pacjenci po prostu zaniechali kontynuacji leczenia co skutkowało tak tragicznymi konsekwencjami. Jak widać z tych kilku przykładów poziom rozwoju Polski odbiega od oczekiwanego w wielu obszarach. Dlaczego tak się sprawy mają? Ktoś powie, w kraju dokonał się ogromny skok cywilizacyjny, dziesiejsza Polska to zupełnie inny kraj niż rzeczywistość z początku lat 90-tych. Tak, to prawda, ale czy nie powinniśmy być znacznie dalej? Czy takie zadowolenie nie jest nieco na wyrost? Moja teza: nie udało się stworzyć po zapaści cywilizacyjnej spowodowanej przez okres panowania najlepszego z systemów prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma poczucia odpowiedzialności u osób pełniących różne ważne funkcje publiczne. Dotyczy to zarówno klasy politycznej (zapraszam do tesktu o nowym Ministrze nauki) ale także wielu innych osób; np. samorządowców. Nie lepiej jest w świecie nauki i medycyny... Proszę o komentarze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz