wtorek, 14 maja 2019

W odpowiedzi Czytelnikowi

Odpowiadając na komentarz Czytelnika do ostatniego tekstu zwracam uwagę, że opisany obraz mizerii polskiej nauki nie dotyczy tylko naszej uczelni i pokazuje jak słaba jest polska nauka. To są kwestie "być albo nie być" na cywilizacyjnej mapie świata. Czy komuś się to podoba czy nie nie ma żadnego znaczenia.

Amicus Plato sed magis Amica Veritas...

Widać - a na to wskazują wydarzenia okresu po 1989 roku - Polska pozostaje krajem zacofanym, bo bez solidnych uniwersytetów tak trzeba ją, niestety, nazwać. To jest absolutnie obowiązek organów państwa by zmienić ten stan. Ale ani kręgi polityczne ani środowisko akademickie nie przejawia chęci dokonania zmian. Wniosek jest prosty, polskie społeczeństwo mentalnie odstaje od rozwiniętej części świata.
Polska to kraina montowni, zagranicznych sklepów wielkopowierzchniowych, parków wodnych etc...

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie pragnę z Panem ostrzej polemizować, ani w żadnym wypadku nikogo obrazić. Mam po prostu odmienne zdanie od Pańskich wypowiedzi. Mentalność ludzka zawsze idzie w tyle za zmianami ustrojowymi i wszelkimi przekształceniami, w tym mentalność naukowców. Tylko niewielka garstka myśli futurystycznie i awangardowo i to ich działania mają na celu świadome kształtowanie kierunku rozwoju życia społecznego, politycznego i gospodarczego, w tym nauki i techniki. Ale tacy ludzie to niestety jednostki, często niedocenieni i lekceważeni. Ten, kto do nich należy śmiało przedstawia swoje wizje i uzasadnia celowość ich wprowadzenia. Muszą to być oczywiście znawcy przedmiotu, bo nikt inny nie jest tak głęboko zorientowany co należałoby zmienić i dlaczego. Dlatego twierdzę, że muszą to być sami naukowcy. Pan pisze o rządzie, ale myślę, że tam wizjonerów jest niewielu, a ci którzy są, zajmują się innymi sprawami, bo naprawdę dużo jest do zrobienia na wszystkich polach. Pytanie czy tacy wizjonerzy, którzy mają dobre propozycje dot.organizacji i funkcjonowania nauki są w NASZEJ uczelni? Otóż myślę, że nie. Bo mówienie tylko o pieniądzach, to trochę za mało.