O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

sobota, 13 kwietnia 2019

W odpowiedzi na komentarz Czytelnika

W odpowiedzi na komentarz Czytelnika do ostatniego postu: zgoda-najpierw zmiany organizacyjne, a potem powinny przyjść pieniądze. Nieraz wyrażałem podobny pogląd. Problem polega jednak na tym, że widać wyraźnie trend do zwiększenia wymagań stawianych naukowcom, ale w nie żadnych widoków na zwiększenie finansowana nauki. To błędna, wręcz szkodliwa polityka. Spowoduje dalszy regres i odchodzenie od nauki, jako nieatrakcyjnego sposobu na życie. Nie można stawiać wymagań bez pokazania perspektywy lepszego życia, widoków na docenienie wysiłku. A praca naukowa wymaga spokoju, skupienia i wieloletniego wysiłku. Sukces nie powstaje ot tak sobie, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Odwrót od tej drogi kariery życiowej jest nieuchronny, ten proces zresztą już się toczy i widzimy brak dopływu młodych, ambitnych adeptów nauki. A bez dopływu młodej "krwi" proces przekształcania uniwersytetów w szkoły zawodowe będzie przybierał tempa.
W odniesieniu do medycyny to zjawisko już widać od paru lat. Coraz nowe wydziały lekarskie, powstające jak przysłowiowe "grzyby po deszczu" oraz prywatne szkoły medyczne gwarantują obniżenie lotów.
Jest jeszcze jeden, kluczowy warunek progresu w nauce. Musi zostać wprowadzony system motywacyjny, promujący liderów w pracy naukowej. Nie chodzi by każdemu z nas dać sowitą podwyżkę. Wprowadzenie czytelnego, jasnego systemu nagradzania osób będących motorem postępu jest niezbędne. Nic mi nie wiadomo by istniały takie plany. Dobrze pracujesz=dobrze zarabiasz. Ale nie na zawsze, co kilka lat należy dokonywać weryfikacji i doceniać najlepszych badaczy.

Finansowanie nauki na poziomie poniżej 0,5% PKB stawia Polskę na marginesie współczesnego, cywilizowanego świata.
Ta sytuacja na trwale skazuje nasz kraj na błąkanie się na peryferiach państw o wysokim poziomie rozwoju cywilizacyjnego.
Na zawsze zostaniemy krajem montowni, krajem konsumentów obcej myśli, obcych idei i patentów.

Konkludując, przyjęty model "dociskania" nas, pracowników naukowych rokuje bardzo źle. To droga donikąd...

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Dobrze pracujesz=dobrze zarabiasz" nigdy nie było takiego myślenia, z oczywistych powodów (które na pewno nie wynikały z braku pieniędzy). W tej kwestii nic się nie zmieni (no może symbolicznie)!