wtorek, 27 listopada 2018

Małe uzupełnienie komentarza Czytelnika


W nawiązaniu do komentarza do postu z 21.11 "Bieżące informacje z życia akademickiego":

"Dążymy do podniesienia wynagrodzeń dla nie nauczycieli przynajmniej o 30%. W ministerstwie trwają prace nad częściową realizacją tych podwyżek w przyszłym roku kalendarzowym." Daleki jestem od porównywania się do innych, ale moja frustracja sięga zenitu. Jestem pracownikiem naukowo-dydaktycznym i pracuję jako asystent za 1752 zł na rękę, to mniej niż pracownicy pilnujący naszych uczelnianych obiektów. Rzucam tą pracę, badania, dydaktyka na tygodniu i w weekendy, to jest tego nie warte"

...chciałbym dodać własną uwagę dotyczącą młodego pracownika nauki. Ten lekarz, bardzo zdolny, ambitny i pracowity mimo uzyskania stopnia doktora nauk medycznych i niezłych perspektyw rozwojowych odszedł z uczelni, gdyż - jak sam mi powiedział: "jako zabiegowiec nie może większości swego czasu w pracy spędzać prowadząc zajęcia dydaktyczne". Niewspółmierność między coraz większymi wymaganiami ze strony pracodawcy czyli uczelni (a także szpitala) i realnymi możliwościami ich realizacji jest druzgocąca. A lepiej, przynajmniej w najbliższej perspektywie chyba nie będzie, coraz trudniej będzie pozyskać młodych, ambitnych chętnych do pracy naukowej i dydaktycznej.

0 komentarze: