|
zakończył się drugi etap prac nad reformą systemu szkolnictwa wyższego i nauki, czyli Ustawą 2.0. Pierwszy polegał na wyłonieniu w konkursie trzech zespołów naukowców, którzy przygotowali autorskie koncepcje zmian. W drugim skoncentrowaliśmy się na cyklu kilkunastu konferencji i debat z Państwa udziałem – w sumie około siedmiu tysięcy uczonych, doktorantów, studentów i pracowników uczelnianych administracji. Przed nami etap ostatni: podczas Narodowego Kongresu Nauki, 19 i 20 września w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie, przedstawię bilans dotychczasowych prac i zaprezentuję projekt ustawy. Następnie w ramach postępowania legislacyjnego będziemy kontynuować proces szerokich konsultacji, który potrwa kilka miesięcy. Już to krótkie résumé dowodzi, że to reforma inna niż wszystkie. Impuls do jej przeprowadzenia wyszedł z samego środowiska akademickiego. W prace nad ustawą włączyła się wielotysięczna społeczność, która poczuwa się do odpowiedzialności za przyszłość polskich uczelni i nauki. Po 1989 roku nie było reformy, która kształtowałaby się w tak intensywnym, podwójnym dialogu: między rządem a zainteresowanym środowiskiem oraz wewnątrz tego środowiska. Komisja Europejska przedstawia nasz dialog jako wzorzec wprowadzania wielkich reform systemowych. Serdecznie dziękuję każdemu, kto włączył się w dotychczasowe działania. Jednocześnie zachęcam Państwa do zaangażowania w dalsze prace nad reformą. Mamy unikalną szansę wspólnie wypracować kompleksowe i spójne rozwiązania stanowiące Konstytucję Polskiej Nauki – na wiele lat określającą podstawy prawne i instytucjonalne, w których realizować będą Państwo swą misję i powołanie zawodowe. Podczas tej wspólnej drogi każdy głos miał znaczenie. Pod wpływem merytorycznych argumentów ministerstwo i ja sam wielokrotnie korygowaliśmy i udoskonalaliśmy wstępne założenia. W projekcie zaproponujemy szereg rozwiązań, które są bezpośrednim efektem dialogu ze środowiskiem naukowym. Lepiej zrozumiałem również, jak ważne jest, aby nikogo podczas tej wspólnej drogi nie zgubić czy nie pozostawić w tyle. Dlatego tak wiele uwagi poświęciliśmy mniejszym ośrodkom akademickim, które odgrywają istotną kulturotwórczą rolę w swoich regionach. Z tego samego powodu szczególne znaczenie przywiązujemy do losów polskiej humanistyki czy rozwoju uczelni artystycznych. Wierzę, że szeroki dialog pozwolił rozwiać liczne na początku wątpliwości i mity. Reforma wzmocni, a nie osłabi autonomię uczelni. Nie służy centralizacji, lecz da uczelniom większą swobodę. Już teraz zachęcam Państwa do refleksji, jak tę wolność wykorzystać, projektując np. kształt nowego statutu, który określi zdecydowanie szerszy zakres spraw niż dotychczas. Proszę pozwolić mi wyrazić opinię, że bezcenną wartością wynikającą z modelu naszych prac nad projektem Ustawy 2.0 było także i to, że lepiej się wzajemnie poznaliśmy; że nawiązały się bliższe relacje między uczelniami i przyjaźnie między ludźmi. Mimo naturalnych różnic interesów prace nad docelowym modelem polskiego systemu szkolnictwa wyższego i nauki doprowadziły do autentycznej integracji środowiska akademickiego. W najbliższych latach czeka Państwa wiele zmian. Zmienimy klasyfikację dyscyplin naukowych (opierając się na modelu OECD). Wprowadzimy nowe zasady ewaluacji (oceniając już nie jednostki organizacyjne, ale dyscypliny w ramach konkretnej uczelni czy instytutu naukowego). Powiążemy uprawnienia do nadawania doktoratów i habilitacji z kategoriami naukowymi przyznanymi danej jednostce. Gruntownie zmienimy model kształcenia doktorantów, traktując ich nie jak studentów, lecz badaczy, i wprowadzając dla nich powszechny system stypendialny. Rozpoczniemy rozpisany na kilka lat, konkursowy proces wyłaniania uczelni badawczych. Przyznamy uczelniom swobodę w zakresie określania własnych struktur organizacyjnych. Te i wiele innych zmian będziemy jednak wprowadzać ewolucyjnie, w oparciu o starannie przygotowany, realistyczny harmonogram. Podczas naszych spotkań wielokrotnie powtarzałem, że reforma musi koniecznie być powiązana ze znaczącym wzrostem nakładów na szkolnictwo wyższe i naukę. Dziś z radością mogę powiedzieć, że w przyszłorocznym budżecie przeznaczymy na powyższy cel dodatkowy miliard złotych. Szanowni Państwo, o wszystkich tych sprawach będziemy rozmawiać w Krakowie 19 i 20 września br. podczas Narodowego Kongresu Nauki. Serdecznie każdego z Państwa zapraszam! Trwa już proces rejestracji – na stronie: nkn.gov.pl. Ani jednak Kongres, ani prace nad projektem ustawy w parlamencie nie zakończą naszej współpracy. Od 1 października 2018 r. rozpocznie się bowiem etap wprowadzania ustawy w życie. Przed nami zatem następne miesiące i lata wspólnej drogi do – nie mam wątpliwości – sukcesu. Z wyrazami szacunku,
|
|
|
|
|
|
16 komentarze:
Przykre i smutne zarazem, nic się prawdopodobnie nie zmieni.
Najważniejsza zmiana - tylko jednostki z kategorią A i A+ uczelni będą uprawnione do nadawania tytułów naukowych. W końcu po tylu latch fikcji zaczyna się doceniać badania naukowe i ich efekty !
czyli student już zupełnie przestanie się liczyc. Taka ma byc rola uniwersytetu medycznego? Do czego doprowadzi 'produkcja' coraz gorzej przygotowanych do pracy lekarzy? A może niech dwie instytucje naukowe w Polsce mające kategorię A, może byc i A+, prowadzą badania naukowe, testują na biednych szczurach, myszach, królikach i psach co się tylko da, a reszta jako uczelnie zawodowe nich kształcą studentów. Może wtedy student dowie się czegoś ciekawego z wykładu wygłoszonego przez przygotowanego nauczyciela, skorzysta w laboratorium bo ktoś w końcu będzie miał czas mu wyjaśnic to czego student nie rozumie, może bedzie sie kto mial studentem zając bo nauczyciel będzie pracownikiem dydaktycznym i nie będzie musiał marnowac swego czasu na produkowaniu kolejnego artykułu, który nic nie wnosi do nauki ale pomoże biednego adiunktowi przetrwac kolejny rok. Oby tak się stało. Udanych wakacji
W obecnym systemie kształcenia i szkolnictwie wyższym w kraju niestety niewiele się liczy, na pewno nie nauka, ani też dydaktyka, nie mówiąc już o pracownikach. 27 lat niszczenia nauki po transformacji ustrojowej doprowadziło do stanu jaki mamy. Bardzo smutne.
Ja mam tylko jedno pytanie do wszystkich akademickich "narzekaczy" skoro jest tak strasznie źle na uczelniach, to do grzyba dlaczego przez 28 lat demokracji nie było strajku nauczycieli akademickich?
Co stoi na przeszkodzie żebyście zastrajkowali?
Najgorsze w tym wszystkim jest permanentne oszukiwanie pracowników uczelni w naszym kraju, że będzie lepiej, tak już od lat...
Proszę poczytać, posłuchać jak dzisiaj wygląda kultura pseudoprofesorów.
Wysokość zarobków idzie w parze z kulturą jaką reprezentują tzw. ludzi nauki i to nie tylko z partii obecnie rządzącej, pozwolę sobie wymienić geniuszów języka kultury: K. Pawłowicz, S. Niesiołowski, Z. Hartman, ś.p. L. Morawski.
Ludzie przecież to jest język z rynsztoka!
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22114670,zamknac-zdradzieckie-mordy-wynocha-siadaj-poslanka.html
Fikcja, totalna fikcja i oderwanie od rzeczywistości...
Coraz częściej znajomi powtarzają, że praca na uczelni i pogoń za karierą zmieniła ich w bezduszne maszyny produkujące publikacje
Cytat z FB Obywateli Nauki:
" ...wszelkie dalsze wyjazdy trzeba finansować z własnej kieszeni lub grantów (10 tys. na 3 lata, 1/4 zabiera uniwersytet, no dzięki, teraz to z luzem zrobię kwerendy, pojadę na konferencje, książki sobie kupię...), pensje są fantastyczne, wyjazdy są obowiązkowe, bo jak nie, to nie uzbierasz punktów i żegnasz się z kontraktem, to jak tu robić poważną naukę? Przecież to nie jest hobby, konferencje to nie widzimisię, ratownik czy strażak nie płaci z własnej kieszeni za paliwo kiedy jedzie do wypadku, murarz nie kupuje za swoje pieniądze cegieł, naukowiec ma sam zapłacić za wyjazdy służbowe, za materiały, tłumaczenia, utrzymać siebie i rodzinę i przy tym wszystkim prezentować światowy poziom.."
Czy kiedyś będzie normalnie w nauce ?
Dzisiaj znajoma opowiedziała mi historie wspaniałego neurochirurga, któremu zawdziecza życie. Nie ma tytułów, nie jest naukowcem. Czy nie takich właśnie ludzi potrzebuje społeczeństwo ?
Praktyczne umiejętności i pomoc pacjentom, to jest najważniejsze.
Jestem ciekawa zmian w szkolnictwie wyższym, raczej mnie już nie będą dotyczyły.
Zmiany, ktore nic nie wniosa do poprawy systuacji, zapasc nauki trwa i nikt się tym nie przejmuje..
Naukowiec w naszym kraju niewiele znaczy, to taki wyrobnik punktów
Prześlij komentarz