sobota, 7 stycznia 2012
PODSUMOWANIE ANKIETY
Chciałbym podsumować ankietę dotyczącą wydarzeń w minionym roku w świecie polskich szkół wyższych. Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy wzięli w niej udział. Głos oddało 170 osób. W ankiecie, która była pierwszą (i na pewno nie ostatnią) ankietą zamieszczoną na blogu zadałem 10 pytań. Po 5 dotyczyło spraw istotnych dla całego środowiska w Polsce i tych dotyczących naszej uczelni. Być może lepiej było oddzielić te dwa obszary, ale dzięki takiemu układowi była szansa na zebranie informacji jakie wydarzenia są dla nas najważniejsze. Poza tym, sądząc po liczbie odwiedzających blog z innych rejonów Polski, ograniczenie sfery pytań tylko do wydarzeń w naszej uczelni wyeliminowałoby ich z udziału w ankiecie.
Długi czas, aż do 6 stycznia wieczorem, zgodnie z oczekiwaniami, najwięcej osób uważało, że najważniejsze było wprowadzenie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, co ostatecznie zgłosiło 21% respondentów. Ale końcówka głosowania była bardzo dynamiczna i na pierwsze miejsce wysunęła się sprawa konkursu na kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej (40%). Nic dziwnego, ta skandaliczna historia ciągnie się parę lat. Inne ogólnopolskie wydarzenia, uznane za ważne to sprawa plagiatu rektora Andrzejaka z wrocławskiej AM (9%) oraz nowy system finansowania nauki (5%).
Inne problemy lokalne, uznane za ważne to konkurs na kierownika I Katedry i Kliniki Kardiologii (10%) i kwestia zatrudnienia w uczelni profesorów-emerytów (9%).
Próbując „na gorąco” podsumować wyniki ankiety dwie kwestie wydają się być najistotniejsze. Po pierwsze największą uwagę skupiają jednak wydarzenia z życia naszej uczelni, co wskazuje, że polityka kadrowa jest kluczowym obszarem warunkującym prawidłowe funkcjonowanie uczelni (na trzy sprawy z tego zakresu oddano łącznie 59% wszystkich głosów). Druga ważna obserwacja to docenienie znaczenia wprowadzenia nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, choć chyba jednak w znaczenie tego faktu dla przyszłego funkcjonowania polskich uczelni jest niedoszacowane. Martwić musi także znikoma uwaga dotycząca zmian finansowania nauki, to dowód na kryzys w tym obszarze jaki jest coraz bardziej widoczny.
Długi czas, aż do 6 stycznia wieczorem, zgodnie z oczekiwaniami, najwięcej osób uważało, że najważniejsze było wprowadzenie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, co ostatecznie zgłosiło 21% respondentów. Ale końcówka głosowania była bardzo dynamiczna i na pierwsze miejsce wysunęła się sprawa konkursu na kierownika Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej (40%). Nic dziwnego, ta skandaliczna historia ciągnie się parę lat. Inne ogólnopolskie wydarzenia, uznane za ważne to sprawa plagiatu rektora Andrzejaka z wrocławskiej AM (9%) oraz nowy system finansowania nauki (5%).
Inne problemy lokalne, uznane za ważne to konkurs na kierownika I Katedry i Kliniki Kardiologii (10%) i kwestia zatrudnienia w uczelni profesorów-emerytów (9%).
Próbując „na gorąco” podsumować wyniki ankiety dwie kwestie wydają się być najistotniejsze. Po pierwsze największą uwagę skupiają jednak wydarzenia z życia naszej uczelni, co wskazuje, że polityka kadrowa jest kluczowym obszarem warunkującym prawidłowe funkcjonowanie uczelni (na trzy sprawy z tego zakresu oddano łącznie 59% wszystkich głosów). Druga ważna obserwacja to docenienie znaczenia wprowadzenia nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, choć chyba jednak w znaczenie tego faktu dla przyszłego funkcjonowania polskich uczelni jest niedoszacowane. Martwić musi także znikoma uwaga dotycząca zmian finansowania nauki, to dowód na kryzys w tym obszarze jaki jest coraz bardziej widoczny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarze:
nie jestem od Was z uczelni, ale jak by mi ktoś mógł wyjaśnić o co chodzi dokładnie z tym konkursem na Kierownika Chirurgii Stomatologicznej?
Małe ojczyzny i ludzie istnieący w tym obszarze nas najbardziej interesują, a nie wielka polityka. Naprawę świata zaczynajmy od siebie. W naszej uczelni jest przecież dużo do zrobieniam a najwiekszym zadaniem jest naprawa stosuków międzyludzkich. Polityka kadrowa obecnch władz była od lat krytykowana na tym blogu. Krzywdy doznało wiele osób i wielu niewygodnych musiało odejść lub zostało wywalonych. Dotyczy to zarówno naukowców jak i administracji. Władz bardzo dbała o własne interesy oraz osób pokornie wykonujących antypracowniczą strategię. Czy uczelnia na takiej polityce zyskała? Myślę, że nie. Nic nie jest lepiej niż było. Ani zarobki nie są wyższe, ani nauka nie błyszczy, ani poziom dydaktyki nie wzrósł. Wręcz przeciwnie, wszystko osiągnęło dno. To są osiągnięcia widoczne gołym okiem, a statystyki jedynie to potwierdzają. Teraz trzeba będzie wielu lat, aby ludzie odzyskali wiarę w to co robią.
Konkurs na kierownika chirurgii stomatologicznej trwa już prawie 3 lata pomimo, że jest tam samodzielny pracownik naukowy, który posiada wszystkie wymagane kwalifikacje i który do tej pory pełnił tę funkcję - według dostępnych opinii bez żadnych zastrzeżeń. Z tego co można zaobserwować dziekan wydziału robi wszystko aby kierownikiem został kto inny. W tym czasie p.o. kierownikiem jest doktor, którego chciano nawet zrobić pełnym kierownikiem - wygrał postępowanie w komisji konkursowej pomimo zdecydowanie mniejszego dorobku i innych osiągnięć. To dziwne posunięcie jednak się nie udało, ponieważ kandydaturę tą odrzucił senat. Doktor nadal pełni funkcję p.o.
Najbliższe jest nasze własne podwórko, a porządki należy zaczynać od siebie. Zbliżają się wybory, więc teraz jest czas na podsumowania i oceny. Nasze władze prezentowały zachowania o socjalistycznym rodowodzie - zawzięcie tępiły wszelkie przejawy odrębności i niezależnej postawy. Za to same lubowały się w tanich efektach propagandowych. Teraz ekspresowo finalizują swoje sprawy. Córka pierwszej pary pojutrze ma obronę pracy doktorskiej i będzie miała szansę awansować na adiunkta jeszcze przed końcem kadencji. Zobaczymy, czy tak się stanie, ponieważ wielu innym osobom spełniającym wszystkie statutowe warunki awansu odmówiono.
Szanowny Panie Profesorze,
co roku wypełniamy załącznik, w którym wypisujemy terminy L4, urlopów, itp.
Czy tak trudno jest uzyskać gotowe formularze z kadr (wszak w systemie wszystkie te dane są już wprowadzone)?
Oszczędza to czas i minimalizuje ryzyko pomyłki.
Odnosi się wrażeniem, że nasze kadry służą tylko do "przekładania papierków" i jak najwięcej obowiązków przerzucają na pracownika.
Jeśli w Katedrze jest sekretarka, to może jeszcze nad tym panuje, ale co jeśli jej nie ma i cała biurokracja spada na pracowników NAUKOWYCH i NAUKOWO-DYDAKTYCZNYCH !!! (celowo dużymi literami, w celu podkreślenia czym powinni się zajmować).
Może Pan Profesor coś zdziała w tej kwestii.
Z wyrazami szacunku
Pracownik
Prześlij komentarz