Jako osoba często czytająca Pana blog internetowy, postanowiłem napisać i zwrócić uwagę na pewien niepokojący projekt ustawy, który przedstawiło 31 sierpnia 2010 r. Ministerstwo Zdrowia z Panią Minister Ewą Kopacz za sterami.
Odnośnik do tego projektu tutaj:
http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m491&ms=0&ml=pl&mi=56&mx=0&mt&my=131&ma=015945
Jako student UM skupię się na tym, co dla nas studentów najważniejsze – możliwość dostania się na wymarzoną specjalizację i możliwość godnej pracy po latach trudów spędzonych na studiach. Dotychczas opierało się to na równym dla wszystkich dobrze znanym LEP-ie. No i tutaj pojawia się propozycja zmian we fragmencie dotyczącym rozpoczęcia owej specjalizacji:
7. W postępowaniu konkursowym uwzględnia się:
1) średnią ocen uzyskaną w okresie studiów liczoną do dwóch znaków po przecinku albo wynik egzaminu w zakresie odpowiedniej specjalizacji I lub II stopnia albo PES, jeżeli posiada odpowiednią specjalizację I lub II stopnia bądź tytuł specjalisty;
2) dorobek zawodowy;
3) dorobek naukowy.
8. W przypadku uzyskania takiej samej liczby punktów za średnią ocen z okresu studiów oraz dorobku naukowego i zawodowego w danej dziedzinie albo w przypadku uzyskania takiej samej liczby punktów za egzamin w zakresie odpowiedniej specjalizacji I lub II stopnia albo PES oraz liczby punktów uzyskanych za dorobek zawodowy i naukowy, przeprowadza się ocenę punktową predyspozycji i motywacji kandydatów, mającą na celu dokonanie oceny zaangażowania lekarza w zakres wybranej dziedziny medycyny oraz motywacji do podjęcia szkolenia specjalizacyjnego w tej dziedzinie.
Najpierw jednak należy wyjaśnić, że dana ustawa przewiduje wycofanie stażu podyplomowego dla studentów, którzy rozpoczną studia w przyszłym roku (tj. 2011) – i planuje wprowadzić na VI roku studiów tzw. „praktykę zawodową”, – która ma być przeprowadzana w Szpitalach Klinicznych. I tutaj pojawia się realna obawa o poziom tej praktyki. Gdzie uczelnie będą mieścić swoich studentów? Wyobraźmy sobie sytuację, że WLK musi zmieścić gdzieś ponad 200 studentów na „praktykę zawodową”. Mamy do dyspozycji GCZD, CSK, Szpital na Francuskiej oraz 2 szpitale w Katowicach Ochojcu. Dodatkowo będą to mogły być inne placówki ochrony zdrowia – jednak tutaj ustawa przewiduje dowolność dla władz uczelni – czy przyszli studenci zostaną podzieleni wg. losowania po okolicznych szpitalach? Nadaj będą traktowani jak studenci! Czy to nie obniży jakości nauczania? A co ze studentami lat III do V, którzy w tym czasie też będą musieli mieć gdzieś zajęcia kliniczne.
Trzeba będzie jakoś „upchnąć” przedmioty, które są na VI roku na wcześniejsze lata – co zapewne będzie związane ze zmniejszeniem liczby godzin dydaktycznych bądź wydłużenie znacznie czasu, który studenci będą spędzać na uczelni. Przedmiotami tymi są (dla WLK): Medycyna Rodzinna, Pediatria, Położnictwo i Ginekologia, Otolaryngologia, Okulistyka, Psychiatria, Propedeutyka Stomatologii, Etyka Lekarska z Deontologią, Chirurgia, Anestezjologia i Intensywna Terapia, Genetyka Kliniczna, Rehabilitacja, Zdrowie Publiczne, Medycyna Sądowa z Elementami Prawa, Onkologia, Transfuzjologia i EBM. Lista jest przerażająco długa…
Ustawa nie mówi nic o tym jak konkretnie miałoby to wszystko wyglądać. Co miałaby obejmować „praktyka zawodowa” – jest jedynie wzmianka o ramowym programie praktyki zawodowej i dzienniczku praktyk, który będzie musiał posiadać student? Co to oznacza nie wie chyba nikt poza Ustawodawcą?
Wszystko to owiane jest dozą tajemniczości i niedoinformowania. Czytając projekt ustawy ciężko konkretnie doszukać się fragmentu, który mówiłby jednoznacznie o tym, że LEP zostanie wycofany wtedy, kiedy zostanie zniesiony staż podyplomowy – czyli w 2017 roku. I tutaj pojawia się pytanie. Kiedy owy LEP ma być zniesiony?
Otóż w ustawie istnieje taki zapis (cytuje za jednym z postów na forum młodylekarz.pl – temat dotyczący tej chorej ustawy).
zmiany organizacji systemu specjalizacji i organizacji Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego – ok. 571 tys. zł rocznie – od roku 2013, – nowego zadania dotyczącego monitorowania systemu specjalizacji lekarskich – w ramach zwiększenia środków dla CMKP ze środków będących w dyspozycji ministra właściwego do spraw zdrowia – w wysokości do 4 mln zł rocznie. Likwidacją LEP i LDEP spowoduje zmniejszenie wydatków budżetowych w wysokości około 530 tys. zł rocznie, a likwidacja od 1 października 2017 roku stażu podyplomowego spowoduje zmniejszenie wydatków budżetowych od roku 2018 o ok. 162,7 mln zł rocznie
Co oznacza sformułowanie „zmiany organizacji….od roku 2013” ? 2013 rok? 2014? 2015? … Który rocznik będzie teraz rekrutował się na podstawie średniej a który na podstawie LEP-u. Przydałoby się to wiedzieć, żeby teraz skutecznie „wkuwać” na pamięć regułki i książki bez zrozumienia żeby uzyskać wyższą średnia. W końcu będzie od tego zależeć nasza przyszłość. Może od razu przestańmy używać logiki i własnego rozumu na studiach i we własnej pracy?
Wnioskować z tego można, że LEP zostanie zniesiony w 2013 roku? Oznaczać to będzie, że studenci, którzy rozpoczęli studia w 2006 roku będą już nie zdawać LEP-u, a Prawo do Wykonywania Zawodu otrzymają po samym Stażu Podyplomowym i wtedy w 2013 będą się rekrutować na specjalizację. Są już w połowie studiów i właśnie dowiedzą się, że będą rekrutować się na postawie średniej ze studiów.
Wrócimy teraz do 1 cytatu, który bezpośrednio wiąże się z tym problemem. Ministerstwo chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że na różnych uczelniach studenci otrzymują różne średnie z przebiegu całych studiów… Przecież to jest totalny idiotyzm. Mamy na studiach różne przedmioty! Niektóre uczelnie wydzielają egzamin z Endokrynologii w ramach egzaminu z Interny! Będzie się rekrutować kogoś na podstawie niesprawiedliwych ocen, które nie sprawdzają kompletnie niczego. Nikt chyba nie powie, że ocena z Biologii Medycznej czy Informatyki może ważyć o tym czy ktoś powinien się dostać na neurochirurgię czy medycynę ratunkową…
Należy spodziewać się od przyszłego roku zażartej walki o oceny – w końcu to one będą decydować o dalszej przyszłości młodego medyka. Miejsca na STN-ach będą oblegane tylko do wypełniania durnego zapisu ustawy – o przyjęciu decyduje przecież „dorobek naukowy”!! Aż strach wyobrażać sobie teraz masy studentów piszących prace o tym ile operacji laparoskopowych pęcherzyka żółciowego przebiegło bez komplikacji bądź z nimi w CSK w porównaniu ze szpitalem w Tarnowskich Górach. Albo ile w szpitalu w Opolu było przyjętych i prawidłowo zdiagnozowanych pacjentów z zespołem metabolicznym i jak to się ma do szpitala w Raciborzu? Prace typu – ile osób umarło na OIOM-ie szpitala w Cieszynie w 2009 roku, a ile w 2010 roku – będą na porządku dziennym. W końcu trzeba będzie starać się o dorobek naukowy!
O pomstę do nieba woła też zapis „dorobek zawodowy”! Wystarczy, że poczeka się rok pracując na SOR żeby dostać dodatkowe punkty na specjalizacje! Co najśmieszniejsze cała ta ustawa jest po to, żeby wydłużyć czas pracy lekarza w przebiegu jego kariery zawodowej i zmniejszyć deficyt lekarzy. Lekarze mają przecież szybciej kończyć specjalizacje i dłużej przebywać na rynku pracy.
Moi koledzy ze studiów w większości nie zdają sobie sprawy, że właśnie za ich plecami przepychany jest bezsensowny projekt ustawy. Wszyscy żyją jeszcze w przeświadczeniu, że będą zdawać obiektywny i równy dla wszystkich LEP. Na początku roku okaże się, że jednak trzeba będzie zabijać się o 3,5 z Farmakologii, żeby przypadkiem nie otrzymać 3,0. W końcu jedna setna końcowej średniej studiów może zaważyć o tym czy będziemy neurologiem czy skończymy na specjalizacji, która nas w ogóle nie interesuje…
Niestety oczywista prawda o tym, że średnie studentów na WLK są niższe chociażby w stosunku do studentów WLZ stawia nas studentów WLK w bardzo niekorzystnej sytuacji, abstrahując już od innych uczelni na których równie dobrze można uzyskać wyższą średnią mniejszym nakładem pracy bądź być w stacji odwrotnej – móc uzyskać niższa średnią ucząc się więcej. Jest to jednak nie możliwe do porównania….
Kwestią osobną jest zacytowany wcześniej pkt. 8 art. 16 tejże ustawy. W jaki sposób Kierownik danej placówki zdrowia, Wojewoda (czy też może inna bliżej nie określona w ustawie osoba) będzie dokonywać „oceny punktowej predyspozycji i motywacji kandydatów, mającej na celu dokonanie oceny zaangażowania lekarza w zakres wybranej dziedziny medycyny oraz motywacji do podjęcia szkolenia specjalizacyjnego w tej dziedzinie.” ??
W tym momencie pozostaje jedynie rozłożyć ręce. Na myśl przychodzi mi tylko jedno słowo – nepotyzm.
A co z sytuacją, kiedy wycofają w 2013 roku LEP i osoby, które nie dostały się na specjalizacje na podstawie LEP-u i w następnym postępowaniu kwalifikacyjnym będą musiały się rekrutować na podstawie średniej ze studiów? Bardziej przeraża sytuacja z roku 2017, kiedy to na rynek medyczny wyjdą jednocześnie 2 roczniki młodych lekarzy! Jedni ze stażem a drudzy bez. Wszyscy będą walczyć o miejsca na podstawie średniej ze studiów. O tempora o mores!
Obecnie do 2 października trwają konsultacje społeczne.
OZZL dał już odpowiedź (odnośnik do dokumentu tutaj:
http://www.ozzl.org.pl/images/stories/list_do_MZ_w_sprawie_specjalizacji.pdf). Jednak czytając to brakuje mi słów. OZZL nie rozumie w ogóle projektu ustawy! Przyjrzyjmy się 2 punktowi Stanowiska OZZL – 2. Przyznawanie dodatkowych punktów przy kwalifikowaniu na prezydentury (poza wynikiem LEP)… OZZL nie rozumie, że Ministerstwo chce wycofać w ogóle LEP!!! Sytuacja jest przerażająca.
Naczelna Izba Lekarska nie wydała jeszcze swojego stanowiska.
Po przeczytaniu projektu tej ustawy przyszły mi dwie rzeczy do głowy:
- Uciekać za granice jak najszybciej.
- Zawalczyć o dobro swoje i moich kolegów. Nie pozostać biernym na tą całą chorą sytuacje. Dlatego też zamierzam napisać swoją opinię na adres internetowy:
m.faber@mz.gov.pl
To adres, na który do 2 października 2010 można wysyłać swoją opinie na ten temat!
Ja z pewnością to zrobię. Proszę również Pana Panie Profesorze o zrobienie tego kroku. Nie można pozwolić, żeby ludzie, którzy nie mają pojęcia o sytuacji na polskich uczelniach wymyślali żałosne przepisy, które wprowadzą bardzo dużą niesprawiedliwość.
Jeżeli opublikuje pan ten list na swoim blogu – a na co mam nadzieję – zachęcam wszystkich czytających do napisania swojej opinii na adres internetowy.
A dla Ustawodawcy mam radę. Jeżeli chcecie Państwo zaoszczędzić na LEP-ie szukając oszczędności, wystarczy wprowadzić opłatę rekrutacyjną w rozsądnej cenie! Mam tutaj na myśli cenę, która rzeczywiście odzwierciedla koszty przeprowadzenia tego egzaminu. Skoro LEP i LDEP pochłania 530 tysięcy złotych rocznie to łatwo można wyliczyć ile kosztuje LEP dla jednego zdającego.
Podczas rekrutacji na studia wprowadzono opłaty rekrutacyjne. Około 70 zł za jeden kierunek studiów. To, że jest to cena nie adekwatna to już inny problem (Uczelnia uzyskuje przychód od około 4000 kandydatów, na sam kierunek lekarski w wysokości około 280 000 tysięcy złotych, i to od jednego tylko kierunku (jest jeszcze fizjoterapia, farmacja, pielęgniarstwo, dietetyka, kosmetologia, położnictwo… – czyli tyle ile kosztuje jedna sesja LEP-u. Ale to już oddzielna sprawa…)
Z poważaniem
Student WLK ŚUM
W uzupełnieniu do poprzedniej wysłanej przeze mnie wiadomości, pozwoliłem sobie wyliczyć ile kosztuje jednorazowy koszt podejścia do LEP-u.
Oto obliczenia:
- 530 tys. zł / rok – koszty LEP-u które pokrywa ministerstwo każdego roku
- w ciągu ostatniego roku LEP zdawało 2598 osób w lutym 2010 roku i 2764 we wrześniu 2009 roku – co łącznie daje 5362 zużytych arkuszy w ciągu roku.
- 530 000 : 5362 = 98,84 zł à to jednorazowy koszt LEP-u
Pozdrawiam
Student WLK ŚUM
8 komentarze:
Zastanawia mnie skąd kolega ma informacje o średnich na WLZ.Patrząc na mój rocznik muszę przyznać,że średnie są bardzo niskie.Czy na WLK są niższe?Z tego co obserwuję na wydziale w Katowicach na 6 roku praktycznie każdy zdaje egzaminy na 5 i 6 roku.
Co do ilości godzin dydaktycznych - o ile pamiętam w ustawie zapisano taką samą ilość godzin jaką musimy wyrobić obecnie.
Kolejny ciekawy artykuł z tej ustawy: Art 16 e. ust 2.: "Lekarz, który odbywał szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury, nie może
ubiegać się o odbywanie innego szkolenia specjalizacyjnego w tym trybie, z wyjątkiem
szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie uznanej za priorytetową."
Za to dobre jest, że można zdawać egzamin specjalizacyjny dowolną ilość razy, przy czym od czwartego podejścia to już będzie płatne. Byle tylko nie doszło do sytuacji jak z Prawem jazdy i egzaminy celowo będą konstruowane tak, by jak najwięcej osób musiało płacić. Co w projekcie nawet jest zapisane, że dochód za takich lekarzy idzie bezpośrednio na konto Skarbu Państwa (strona 47 i 50 projektu)
Anonimowy gdzieś na blogu mozna odszukac informacje, że stypendia w WLZ pobiera około 30% studentów. Nie mogę znalezc tej informacji teraz, ale mam nadzieję, że to jest to w stanie ktoś potwierdzic.
Z tego co oficjalnie wiadomo na WLK na moim roku podczas realziowania II roku studiów (za średnią z I roku) stypendium miało między 7 a 9 osób - wtedy było nas na roku 240 osób. Na III roku, kiedy to jest 220 osób było kilka osób więcej ze stypendium. Co do tego, że na 5 i 6 roku zdaje się łatwo egzaminy polecam dowiedziec się jak wygladał tegoroczny egzamin z Chorób Zakaźnych (V rok). Przykłady egzaminów kiedy 70% z egzaminu nie uzyskaje nawet 30% zdających można wyliczyac bez konca (i to nie dotyczy tylko poczatkowych lat).
Ja uważam, że zapis a art 16 e. ust 2 nie jest aż tak bardzo zły. W końcu mając już specjalizację zarabia się więcej niż na rezydenturze.
W tym roku stypendiów na WLZ będzie mniej. Zapewniam.
Nie ważne. Wprowadzenie średniej jako kryterium w rekrutacji na spejcalizacji wprowadzi wiele nieporozumień.
Tylko współczuć absolwentom i kandydatom na studentów. Zbyt wosokie wymagania wobec nich już na pierwszych latach spowodują niską ogólną średnią ocen studiów i zablokują możliwość wybrania wybranej specjalizacji na śląsku. Jest coraz gorzej, wpółczuję młodym...
Ja polecam Zdrowie Publiczne specjalność Antiageing z kosmetologią - ciekawy kierunek na Wszechnicy :)
Prześlij komentarz