Czerwiec to miesiąc przedwakacyjny, gdy nasze myśli błądzą gdzieś po południowych plażach, a skupienie na sprawach uczelni jest nieco mniejsze niż zwykle w czasie roku akademickiego. Do tego dochodzi sesja generująca dodatkowe obowiązki (notabene, całkowicie pomijane w rozliczeniu dydaktycznym - taka współczesna praca społeczna). Zatem nie należy oczekiwać, by takie forum, jak mój blog w tym gorącym czasie był zbyt często oblegany. Ale czerwiec 2010 roku to był okres sporego zainteresowania Czytelników. Zanotowałem prawie 250 wejść dziennie.
Za najciekawsze wydarzenia uznaję tekst zamieszczony 10 czerwca - był to krytyczny wobec mnie komentarz. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, tę wypowiedź zamieściłem, jako regularny post. Wzbudził on duże emocje, a spora liczba komentarzy daje wyraz skali zainteresowania.
Za ważne uznaję także informacje o próbie oszustwa w czasie posiedzenia RW w Katowicach, gdy Dziekan usiłowała zatuszować brak quorum. To niedopuszczalna sytuacja, ciekawe czy będą tego dalsze konsekwencje. Wiele banalnych zarzutów było podstawą kierowania spraw do Rzecznika Dyscyplinarnego, ta próba nie była błahostką, poczyniła ją ważna osoba władz uczelni, w dodatku w obecności Pani Rektor.
Pożyjemy, zobaczymy.
Sporym zainteresowaniem cieszyły się relacje z posiedzeń RW w Zabrzu oraz tekst o zaufaniu w uczelni. Pod koniec miesiąca z uwagą czytano informacje o działaniach dyrektora SK-1 dr med. A. Drybańskiego; destrukcja w pełnej krasie, widać tego oczekują władze uczelni od dyrektora tego szpitala skoro brak jakiejkolwiek reakcji…
Nie zawieszam blogu na czas lata, ale liczba tekstów będzie mniejsza, tym bardziej, że w lipcu przebywam na urlopie.
czwartek, 1 lipca 2010
Podsumowanie czerwca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarze:
Z utęsknieniem oczekiwać będziemy odejścia tej podłej ekipy rzadzącej. I wcale nie zapominamy, że ich wybraliśmy. Ponosimy za to karę. Ale to jest nauczka, żeby na drugi raz dwa razy się zastanowić.Na ostatniej RW w Ligocie p.rektor obiecywała podwyżki już od września. Wiemy, że pieniądze przyszły w lutym, więc co władze robią z nimi przez pół roku? Dlaczego nie reagowały na propozycje Solidarności, z którymi się wszyscy zapoznali?Dlatego, że nie są ludziom przychylne, a same mają najwyższe stawki. Dlatego, że ich rodziny są zabezpieczone. Dlatego, że stosują mobbing i pogardę dla pracowników. To są najgorsze władze od chwili powstania uczelni.Nikt ich nie przebije. Uczelnia za ich rządów poszła na dno zarówno naukowe jak i moralne.
Jestem już "byłym" pracownikiem SUMU.
Był to bardzo krótki okres w moim CV.Jestem menedżerem, ale takiej niegospodarności i braku nadzoru nad majątkiem nie widziałem. Układy to się liczy.
Popiera się miernoty.Zamiata pod dywan trudne tematy. Moje odkrycia z przeszłości nadające się do zgłoszenia do prokuratury zostały zignorowane.Odwagę i innowacyjność ostro się krytykuje. Zagroziłem Pani kanclerz i wyleciałem.Teraz tylko kibicuję jej końcowi kariery w SUMIE.Jak zresztą wielu.Wolę pracować dla prywatnego właściciela.Jasne zasady biznesowe.Szanuje się ludzi- pracowników.Szanuję się pracę ludzi.
Panie Profesorze, tym razem o senacie jakoś cicho... nikt nic nie wie, nie mówi, nie pisze
Miała się rozwiązać sprawa podwyżek, przykro myśleć, co to milczenie może oznaczać.
A ja o podwykach; propozycje zwizkwow zawodowych wydaj si€ sprawiedliwe, bo poprawia los najnizej zarabiajacych. Tyle,ze nikt nie bierze pod uwage stazu pracy. Podwyzszjac place w zaproponowany sposob przyczyni sie do tego ze dlugoletni pracownicy znow nie beda docenieni. Moze sie zdarzyc, ze pracownik z 25-letnim stazem zarabiajacy teraz 2.000,-bedzie mial nizsza stawke od kogos nowo przyjetego.
Na senacie został zatwierdzony budżet i czekamy cierpliwie na spotkanie z władzami uczelni aby negocjować podwyżki.
Do anonimowego wpisu z godz.22.36.Twoja uwaga jest jak najbardziej uzasadniona i słuszna. Nie cała kwota na podwyżki została przez związki rozdysponowana. Mamy jeszcze rezerwę przewidzianą właśnie na dołożenie tym pracownikom którzy mają długi staż. Ale tutaj muszą być ujawnione osoby ,żeby przy założeniu dodajemy wszystkim,którzy pracują np.25 lat nie okazało się ,że dostały też osoby mające górne widełki.
Rządy w uczelni są fatalne. Władze tak jak nie naprawiły szpitala dziecięcego, którym wcześniej zarządzały tak nie naprawiły uczelni, którą zarządzają już pięć lat. Wszystko mamy najgorsze lub najniższe w niezależnych rankingach. Tylko w oczach rektora i kanclrza jest dobrze. Obietnice wyborcze spełniają wyłącznie w zakresie wyrzucania ludzi z pracy. I chociaż odeszło już kilkaset osób nie poprawiło się nic: ani zarobki, ani nauka (granty), ani dydaktyka, ani organizacja uczelni, ani administracja. Wszystkie stare budy stoją. Żadne rozpoczęte budowy nie zostały zakończone. Nepotyzm w pełnej krasie.Widełki płacowe jeszcze większe niż były. Kłamliwa propaganda na każdym kroku. Pycha i arogancja. Nie udało się zakończyć spraw sądowych, nie udało się zrobić porządku z wrakiem Zabrze-Gliwice, a przyjęty dokument o dobrych obyczajach w nauce nie jest przestrzegany w zakresie zatrudniania naukowców. Wszyscy są pokrzywdzeni z wyjatkiem władz, które mają dobre samopoczucie w zakresie spełniania swoich obowiązków. No i dobre wynagrodzenia (nawet powyżej górnych granic w taryfikatorach).
Kuraszewska zrobiła najgorszą czarną robotę z ludżmi, działała za pomocą kłamstwa i półprawd i za to jest nagradzana. Wielokrotnie zostało złamane prawo. A ludzi jest coraz to mniej, coraz to słabsi i coraz mniej czętnych do pracy w uczelni. Te wszystkie działania nic nie dały, uczelnia leży na dnie z winy zarządzających. Zobaczymy, czy chociaż tegoroczne konkursy zostaną rozstrzygnięte.
A oto przetarg na nakręcenie propagandówki o budowie centrum fantomowego w ligocie chluby władz.
Prześlij komentarz