Wczorajsze posiedzenie Rady Wydziału było w pewnym sensie nadzwyczajne. Chodzi o kolokwium habilitacyjne, gdyż recenzenci byli wyjątkowi: Rektor Prof. E. Małecka-Tendera, krajowy konsultant ds. endokrynologii Prof. A. Lewiński oraz przewodniczący Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego Prof. A. Milewicz. Do tego znakomitego grona świetnie dopasowała się habilitantka dr K. Ziora, było to bardzo dobre kolokwium, a wykład był chyba najlepszy jaki dotąd słyszałem, zwięzły, dynamiczny, dotyczący nowego i mało zbadanego zagadnienia.
Gratulacje!
Dalszy przebieg posiedzenia w mojej opinii nie był już tak optymistyczny. Prodziekan Prof. M. Misiołek przedstawił szczegółowe zestawienie wyników LEP-u naszych byłych studentów w rozbiciu na poszczególne dziedziny nauk medycznych. W porównaniu z absolwentami Wydziału Katowickiego wypadamy znacznie gorzej. Wywiązała się dyskusja, wiele osób usiłowało zdefiniować przyczyny tak znacznego regresu, pogłębiającego się od 3 lat. Zabrałem głos zwracając uwagę, że decydujący głos należy do studentów, to oni są odbiorcami i tak naprawdę jedynymi recenzentami naszej pracy dydaktycznej. Ale jak mają się wypowiedzieć skoro system oceny ankietowej nie istnieje (jednorazowa ocena na koniec semestru dokonywana przez niewielki odsetek studentów to działania pozorowane). Oraz druga kwestia, obecny kryzys nie może być przełamany działaniami doraźnymi. Wydział znalazł się w głębokim impasie dotyczącym różnych obszarów np. nauki. My sami znajdujący się wewnątrz spraw wydziałowych nie mamy możliwości, wystarczającej wiedzy, a także dystansu by móc opisać rzeczywistość. Tylko profesjonalna diagnoza, kompleksowa analiza sporządzona przez grupę ekspertów z zewnątrz może postawić prawidłowe rozpoznanie. Inaczej jesteśmy skazani na dreptanie w miejscu i terapię objawową, a ta, jak wiemy, prowadzi do pogorszenia stanu chorego.
Inna, niepokojąca sprawa to kwestia głosowania mającego wyłonić członków komisji konkursowej na stanowisko kierownika Katedry Chirurgii Stomatologicznej. Po raz kolejny nie udało się jej wybrać, ale pytanie czy stosujemy właściwą interpretację przepisów dotyczących potrzebnej liczby głosów by zostać wybranym. Zapytałem Dziekana czy nie należy stosować zwykłej większości głosów zamiast większości bezwzględnej. Powołałem się na sytuację jaka miała miejsce na ostatnim posiedzeniu Rady Wydziału w Katowicach (opisałem ją 13 listopada) i zaapelowałem by głosować stosując zwykłą większość. Dziekan się z tym poglądem nie zgodził, czy można zgodzić się na tak różną interpretację prawa w różnych wydziałach tej samej uczelni?
Sprawozdanie z posiedzenia Senatu składał Dziekan; w uzupełnieniu zwróciłem uwagę, że w sprawie przeniesienia klinik alergologii i endokrynologii do Katowic nie przeprowadzono głosowania w Senacie co jest złamaniem prawa (Ustawa o Zakładach Opieki Zdrowotnej) i jako członkowi Senatu zabrano mi prawo do wyrażenia swej opinii. Przytoczyłem także wyniki ostatniego konkursu o środki unijne przeznaczone na rozwój uczelni, na 37 wniosków z naszego regionu tylko 10 wniosków zajęło miejsca za nami. Zdystansowały nas takie jednostki śląskiego szkolnictwa jak: Wyższa Szkoła Nauk Stosowanych z Rudy Śląskiej, Akademia im. J. Długosza z Częstochowy, Wyższa Szkoła Bankowości i Finansów z Bielska-Białej czy Wydział Zamiejscowy Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej z Łodzi.
To nie jest porażka, to całkowita katastrofa!
I na koniec sprawa Prof. J. Dzielickiego, wczoraj miało się odbyć posiedzenie komisji konkursowej, ale z powodu nieobecności dwóch jej członków komisja nie obradowała. Co stało na przeszkodzie by zebrała się dziś rano? Tak ważna sprawa, tak negatywnie wpływająca na wizerunek całej uczelni powinna być traktowana priorytetowo. Co z tego, że Profesorowie Zembala, Rokicki i inni apelują o porozumienie, impas trwa, rozstrzygnięcia nie ma. Profesor decyzją Dyrektora SK-1 pracuje w Klinice Torakochirurgii zamiast w swojej własnej jednostce.
Kompromitująca sytuacja trwa nadal i w tym roku kalendarzowym nie ma szans się zakończyć.
piątek, 20 listopada 2009
Rada Wydziału w Zabrzu - 19 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Gratulacje dla Pani Docent!
Czy to pierwszy taki incydent w naszej uczelni? Nie! Daleko sięgać pamięcią nie trzeba:
http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,4905984.html
I po raz kolejny zabrakło quorum
Może i na tej uczelni nadejdzie kiedyś czas gdy towarzysze powstaną, a ktoś powie - Sztandar wyprowadzić. Wielu na to liczy.
Prześlij komentarz