Jest kolejny dowód na plagiat rektora AM
To pytanie po raz pierwszy publicznie zostało postawione w listopadzie 2008 roku, czyli niebawem od tej chwili minie rok. Ta bulwersująca sprawa ogniskowała na sobie uwagę wrocławskiego środowiska naukowego, ale była przedmiotem zainteresowania także w całym kraju. Waga gatunkowa tych zarzutów jest ogromna; rektor dużej, publicznej uczelni został oskarżony o plagiat, jeden z najpoważniejszych zarzutów jakie można postawić naukowcowi. Gdy takie podejrzenie dotyczy tak ważnej osoby to konieczność jak najszybszego rozstrzygnięcia jest oczywista. I nie tylko w interesie środowiska wrocławskiego, ta sprawa cieniem kładzie się na wiarygodności całego polskiego środowiska akademickiego. Tak jak przed laty afera plagiatowa dr hab. A. Jendryczki z naszej uczelni hańbą okryła polski świat nauki.
Kilkakrotnie pisałem o sprawie Rektora Andrzejaka i nadal oczekuję, podobnie jak cały polski świat uniwersytecki, na czytelny sygnał: winny lub niewinny.
Od dziś będę etapami publikował dokumenty dotyczące sprawy w chronologicznym porządku. Dzięki temu każdy Czytelnik będzie mógł ocenić fakty, a nie tylko zasłyszane opinie i wyrwane z kontekstu fragmenty całości.
Odstępstwem od porządku chronologicznego będzie niedawna publikacja prasowa, którą przytaczam na początku.
Dokument 1
Dokument 2
Dokument 3
Dokument 4
Dokument 5
Dokument 6
Dokument 7
środa, 23 września 2009
Czy Rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu Ryszard Andrzejak popełnił plagiat?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz