O Niezależnym Zrzeszeniu Studentów

Zapraszam do lektury książki o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów w naszej Uczelni w latach 1980-81. To był niezwykle dynamiczny okres polskie...

wtorek, 21 lipca 2009

W odniesieniu do komentarza tekstu z 17 lipca

Nadszedł komentarz do tekstu z dn. 17 lipca br., który skłonił mnie do napisania paru słów. Autor komentarza zastanawia się (sugeruje), że za dr Czekajem stoi ktoś inny. I choć nie jest to wykluczone, że ta teza jest prawdziwa (sam nie skłaniam się do tego poglądu), to taka teza obrazuje pośrednio realia polskiego życia publicznego.

Opiszę to na przykładzie opinii towarzyszących memu kandydowaniu w wyborach rektorskich w 2005 roku. Wtedy byłem mało znaną osobą w uczelni, ale zdecydowałem się kandydować, gdyż postrzegałem sytuację w akademii jako złą. Wielokrotnie słyszałem wtedy głosy niedowierzania dotyczącą mego kandydowania; dopatrywano się „drugiego dna” tej decyzji. Jak to możliwe by kandydatem był ktoś bez zaplecza, szerzej nieznany? Kto za tym stoi? Kogo tak naprawdę reprezentowałem? Czyje interesy wspiera ma osoba?

Piszę o tym dziś, bo wpisywanie dr Czekaja w działania jakichś bliżej nieokreślonych sił i interesów przypomina mi własne wybory sprzed lat. Pokazuje to stan mentalny naszego społeczeństwa, wszędzie dopatrujemy się układu, siatki interesów, nici niezauważalnych powiązań. Trudno nam jest pojąć, że ludzkie działania i ich motywy mogą być bezinteresowne, być pochodną niezależnej postawy, że można reprezentować siebie (i innych myślących podobnie).

Musimy koniecznie oderwać się od tej szkodliwej, podejrzliwej postawy przypisującej wszystkim aktywnym niekoniecznie szlachetne intencje. Wzbijmy się nieco ponad, spojrzyjmy na sprawy szerzej, bez emocji. Co nie oznacza, że liderzy (a takim naturalnym liderem jest dr Czekaj) mają być poza kontrolą; wręcz przeciwnie, należy się ich działaniom bacznie przyglądać i oceniać nie na podstawie słów, ale czynów.

A w działaniach dr Czekaja nie dostrzegam żadnego pęknięcia, natomiast metody stosowane przez władze uczelni oraz dyrektora szpitala cofają nas do minionej, smutnej epoki.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wszyscy doszukują się jakiś interesików, a przecież to takie proste: załoga protestuje, gdyż obawia się, że przeniesienie klinik z Zabrza wpłynie negatywnie na sytuację finansową szpiatala, który zawsze był dochodowy, protestuje, ponieważ Pani Rektor i władze uczelni prowadzą z załogą grę, wykorzystując swoją władzę, raz mówiąc, że przenoszą alergologię i endokrynologię, a kiedy indziej, że nie przenoszą. Protestują przeciwko nagannej dezinformacji władz, przeciwko metodom postępowania dyrektora powołanego przez Panią Rektor oraz lekceważeniu pracowników. I wiele by tu jeszcze wymieniać. Jest tyle spraw wołających o pomstę do nieba, ale mało kto ma odwagę jawnie krytykować władzę, łatwiej krytykować zwykłego pracownika SPSK 5 !!!

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze!
Zasadniczo ma Pan rację, jednak obserwując postępujący konflikt można zdefiniować wprost kilka błędów Komitetu, które dziś mają wpływ na jego zaostrzenie:
1. Nie kwestionuje się publicznie kompetencji osób, z którymi mamy rozmawiać, niezależnie, co się o nich myśli w rzeczywistości. Takie postępowanie usztywnia stronę i znacznie utrudnia ewentualny kompromis.
2. Należy informować o ruchach nowego Dyrektora, oczywiście tych bezprawnych, ale bez komentarza emocjonalnego. Komentarz musi być merytoryczny, oparty o przepisy prawa, zawarte umowy itp. Inaczej konflikt zacznie przypominać kłótnie dwóch pijaczków pod sklepem.
3. Komitet zupełnie pomija w kwestie ekonomiczne i kwestie powstającej konkurencji. Jeśli to jest prawda, że osłabienie ekonomiczne SPSK nr 5 ma na celu przerzucenie środków do powstających klinik prywatnych - to należy nagłośnić ten problem łącznie z zaangażowaniem ministra zdrowia. Takie apele powinny iść ze strony nie tylko Komitetu, ale np. wojewody. To powinien być najważniejszy cel Komitetu, udowodnić, że to się nie opłaca, że właściciel (SUM) działa na niekorzyść firmy (SPSK nr 5 - w kodeksie handlowym są odpowiednie paragrafy na takie działanie.
4. Przy okazji należy wyeliminować sytuację, w której lekarze z SPSK nr 5 równolegle „dorabiają” sobie w tych nowopowstałych klinikach prywatnych. Jeśli jest inaczej, to postępowanie obrońców/załogi SPSK nr 5, moralnie, jest tak samo naganne i dwulicowe, jak Pani Kanclerz i Pani Rektor.
5. Twarzą Komitetu, obok Pana Czekaja powinien zostać ktoś, kogo nie można szykanować, zwolnić z pracy itp. Być może wicewojewoda, dotychczas zaangażowany w problem niejako przypadkiem i w kontekście wyborów do Parlamentu Europejskiego, powinien przejąć inicjatywę.
6. Nie należy mieszać różnych spraw, czego przykładem jest wczorajszy artykuł w „NIE”. Chcąc wygrać nie można mówić nieprawdy, zwolnienie niektórych lekarzy miało zupełnie inny kontekst (przypomnę raport NIK z kontroli w SPSK nr 5). I obojętnie, jakimi byli fachowcami, jeśli działają na szkodę zakładu pracy, należało ich zwolnić. Poza tym zrobił to Dyrektor uważany przez Komitet za fachowca.
7. I ostatnia sprawa, o której już ktoś pisał wcześniej, należy poszukać rzeczywistych a nie medialnych sojuszników. Ludzi, którzy rzeczywiście chcą coś zrobić i się w to zaangażują a nie będą tylko dbali o swój PR. I będą rzeczywiście mogli coś zrobić.

Racjonalnymi argumentami, spokojnie i przy udziale mediatora (to on powinien zadawać pytania i domagać się odpowiedzi) można więcej zdziałać niż robienie z przeciwnika „idioty” czy „manipulatora”. Wszystkie działania mediatora powinny być jawne, kierując pismo do Pani Rektor – powinien je wysłać do prasy, ale takiej, która je wydrukuje, a nie posługuje się demagogią. Jak dostanie odpowiedź, również powinna je poznać opinia publiczna.

Anonimowy pisze...

Szanowny Panie Profesorze!
Jako pracownik szpitala okulistycznego pragnę odpowiedzieć na komentarz powyżej.
Ad 1. Nigdy nie słyszałam by pan dr Czekaj obrażał Panią Rektor czy pana dyrektora, mimo iż sam był wielokrotnie obrażany !!! Mówienie publicznie o zagrożeniach dla szpitala okulistycznego, który zawsze był dochodowy, a związanych z przenoszeniem z Zabrza klinik nie jest kwestionowaniem kompetencji władz uczelni, a jedynie wyrażeniem obaw wolnego człowieka w wolnym kraju!!!!
Ad 2. Doktor Czekaj wyraźnie powiedział, że skieruje sprawę do Sądu Pracy- jest to chyba wystarczająco merytoryczne i zgodne z obowiązującym prawem !!!
Ad 3. Przecież od początku konfliktu załoga mówiła o ryzyku finansowym związanym z przenoszeniem klinik. Władze uczelni rozpoczęły restrukturyzację szpitala, nie mając żadnych analiz ekonomicznych. A potem okazało się, że już w pierwszym roku szpital miałby stracić 6 mln zł!!!! Widać każdy słyszy to co chce słyszeć! A wystarczy przeczytać choćby tu na tym blogu wystąpienie dr Czekaja na WKDS czy "usłyszane w radio K-ce" i komentarze do tego.
Ad 4. Trudno jest dorabiać się w czymś czego jeszcze nie ma. Podobno w Janowie w budynku po laryngologii trwa dopiero remont przygotowujący to miejsce na prywatny szpital okulistyczny.
Ad 5. Na blogu Pana Profesora jedni piszą, że źle, że zaangażował sie w konflikt Pan Wojewoda, inni sugerują, że powinien być nawet twarzą komitetu obrony okulistyki. Bez komentarza!
Ad 6. Pani Puka niewątpliwie jest menadżerem z górnej półki!!!! A dziennikarze piszą co chcą, gdyż to oni są autorami artykułów w prasie, czerpią informacje z różnych źródeł, a komitet obrony okulistyki nie jest wydawcą żadnej z gazet !!!!! Więc tego zarzutu kompletnie nie rozumiem !!!!
Ad 7. Ha ha ha! Tak się składa, że ten kto coś może raczej jest medialny. Jeśli się mylę, to zapraszam autora komentarza do obrony okulistyki, niech stanie przed Panią Rektor, przed kamerami i nawet niech nie będzie zbyt medialny, tylko rzeczywisty!
I na koniec przypominam, że to pracownicy okulistyki zwrócili się z prośbą o wyznaczenie mediatora w sprawie. Łatwo się tu mądrzyć, gdy się nie ma pojęcia na czym polegają mediacje. Z tego co wiem to właśnie pani mediator na piśmie skierowała pytania do Pani Rektor, tylko nie jestem już taka pewna czy władze uczelni, oczywiscie zgodnie z "wolą dialogu" zechciały już na nie odpowiedzieć! Zgodnie z zaleceniem mediatora przez ostatni czas była cisz medialna, przerwana dopiero w momencie zwolnienia dr Czekaja.

Anonimowy pisze...

czy owa cisza medialna obejmuje również planowaną manifestację?

Anonimowy pisze...

Ciszy medialnej już nie ma i nie będzie!!!!! Skonczyła się wraz ze zwolnieniem dr Czekaja!!!! To nie załoga ją przerwała tylko działania dyrekcji podjęte wbrew apelom Wojewody.