28 marca odbyło się kolejne spotkanie kandydata na rektora Prof. Wojciecha Pluskiewicza z elektorami – studentami Wydziału Lekarskiego z Katowic oraz Wydziału Farmaceutycznego. Trwało prawie 3 godziny. Ponieważ sporo poruszonych kwestii zostało już przedstawionych wcześniej, w sprawozdaniu ze spotkania ze studentami Wydziału Lekarskiego w Zabrzu, nie będziemy do nich powracać. Warto jednak zauważyć, iż studenci zwrócili uwagę na wiele podobnych problemów: kwestia ankietyzacji i oceniania wykładowców, system dydaktyczny naszej uczelni, budowa szpitala klinicznego i sposób zdobycia środków na jego wybudowanie. Profesor nie chciał zdradzić swoich pomysłów, obiecał jednak zaprezentować je na spotkaniu z kandydatami na Rektora Uczelni, które obędzie się 14 kwietnia o godzinie 10 w auli im. Profesora Witolda Zahorskiego A3 w Katowicach–Ligocie. Wtedy też zostanie przedstawiony program wyborczy kandydata.
Wizja uczelni w roku 2020, czy ma Pan jakiś plan, który będzie się rozwijał przez następne kilkanaście lat?
Zakładam, że wygram wybory i będę działał w taki sposób, aby udowodnić swoją pracą przez 4 lata, że wybór był słuszny i warto mi zaufać po raz drugi. To pozwoli mi kontynuować projekty. Wszyscy mamy bowiem świadomość, że problemów uczelni nie da się rozwiązać w krótkim czasie. Najważniejszą rzeczą dla naszej uczelni jest zmiana typu działania, identyfikacja z firmą. Po zwolnieniu 500 pracowników dydaktycznych tej uczelni - stworzyła się luka. Młodzi asystenci nie są zatrudniani lub jest ich niewielu. Trzeba to zmienić. Jak napisałem kilka dni temu w swoim blogu, Rektor jest liderem, przywódcą, który ma wizje i realizuje je ze społecznością akademicką. Chciałbym zarazić ludzi entuzjazmem i wiarą, że wiele na tej uczelni można zmienić.
Miejsce naszej uczelni zależy od nauki i dydaktyki. Naukę na dobrym poziomie jest trudno stworzyć, potrzebne są ogromnie pieniądze, których niestety nie mamy. Dydaktyka jest tym obszarem, gdzie możemy naprawdę dużo zdziałać, główne pieniądze „przychodzące” na uczelnie są przeznaczone na dydaktykę. Niezwykle istotna jest komunikacja. Internet musi być w pełni wykorzystywany. Każda katedra powinna mieć funkcjonalną stronę internetową, gdzie zajęcia są szczegółowo rozpisane, tak jak np. strona Katedry Biochemii, Anatomii Prawidłowej. Internet to także możliwość łączności. Ze strony AM we Wrocławiu można zadać pytanie do władz uczelni. Dlaczego nie u nas?
Chcieliśmy zapytać o akademiki w Ligocie. Są one w bardzo złym stanie, w pokojach rogowych są grzyby na ścianie, łazienki nie były remontowane od lat, mamy także duży problem z regulaminem.
Rzeczywiście, ich stan jest fatalny, stołówka zamknięta. Znam problem regulaminu, projekt jest gotowy od 2 lat i… czeka. To dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie chciałbym zdradzić swojego kandydata na prorektora ds. studentów, ale będzie to osoba młoda, dynamiczna, energetyczna, szybko działająca, myślę że każdy problem jest do rozwiązania.
Pieniądze, które płacą studenci za akademik trafiają do wspólnej kasy uczelni, ale powrót tych pieniędzy na poprawę warunków bytowych i stanu akademika jest niewielki. Czy jest jakaś szansa, żeby te pieniądze wracały na ich rozwój?
Niestety, nie znam (bo nie mogę) całej specyfiki finansów uczelni. Budżet zawarty jest na 5 stronach. Brak szczegółów. Ale jest to na pewno temat do sprawdzenia.
Czy jest szansa na udzielenie autonomii akademikom, ponieważ nie widzę problemu, aby te pieniądze wracały do kasy akademika i były rozdysponowane przez Kierownika Akademika?
Zdecydowanie tak, jest to możliwe.
Czy zna Pan sytuację z ostatniego dyplomatorium w Katowicach? Kto zgłosił tę skargę?
Rektor. Senatu nikt się o to nie pytał. Sytuacja, w której Rektor oddaje swojego Absolwenta do Komisji Etyki przy Izbie Lekarskiej jest niedopuszczalna. Natychmiast bym taki zarzut wycofał. Dla osób, które sytuacji nie znają, chciałem przypomnieć, że na ostatnim dyplomatorium jeden ze studentów, wyraził swoją opinię na temat szeroko rozumianego sposób studiowania, traktowania studentów. Nie obrażając przy tym nikogo, przedstawił rzeczywistość taką, jaka ona jest. Podanie takiego człowieka do kolegium dyscyplinarnego jest nieprawdopodobne. Przy okazji, gratuluję mu odwagi.
Po tej sytuacji doszły mnie słuchy, że przemówienia na dyplomatorium będą cenzurowane.
Jeżeli zostanę Rektorem taka sytuacji nie będzie miała miejsca. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek cenzurował wypowiedzi, to jakieś chore pomysły.
O ankietach wiemy już wiele, czy będą jakieś konsekwencje z nich wynikające?
Oczywiście, nie jakieś drastyczne, od razu, ale będą. To samo dotyczy nagradzania, osoba „lecturer of the year” z pewnością będzie odpowiednio wyróżniona.
Ankiety na wydziale lekarskim nie są układane w sposób kompetentny, składają się z dwóch pytań, o przygotowanie asystenta do zajęć oraz sposób przekazywania wiedzy, wydaje się to niewystarczające.
Ankiety powinny być stworzone przez fachowców od ankietyzacji, przy współpracy studentów i pracowników naukowych.
Egzaminy z roku na rok są coraz trudniejsze, pytania są rozbudowane, wielokrotnego wyboru, czas na ich rozwiązanie jest nie przestrzegany, nie ma standardowej minuty na pytanie. Materiał zaczyna wykraczać poza zakres lektur obowiązujących, często pytania układane są z książek na specjalizacje. Zależałoby nam na stworzeniu regulaminu zaliczeń i egzaminów.
Z każdego przedmiotu powinna być przedstawiona lista podręczników. Jeżeli nie jest ona respektowana to pozostaje pytanie dlaczego? Przyznam, że nie myślałem o tym. Jest to kwestia Samorządu. Taki regulamin powinien powstać, jeżeli jest na niego zapotrzebowanie.
Pierwsze kroki po objęciu funkcji Rektora?
Zostaną przedstawione 14 kwietnia, a kolejne 1 września. Pytano mnie czy sobie poradzę. Oczywiście, że tego nie wiem. Ale gdybym zakładał, że sobie nie poradzę, to bym nie kandydował. Prawdziwa weryfikacja będzie później, ale nie... Nie ma możliwości, żeby się nie udało.
poniedziałek, 31 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz