poniedziałek, 11 października 2021

Od dość dawna zbierałem się by skrobnąć parę zdań dotyczących bieżącej oceny sytuacji w jakiej znajduje się dziś polska nauka. Dziś, po wymianie poglądów z pewnym profesorem z innej uczelni niż moja macierzysta doszedłem doszedłem do wniosku, że próba bieżącej diagnozy state of art nie ma sensu. Z moim znajomym wymieniliśmy przez chwilę poglądy na sprawy, nazwijmy to, ogólne.

  • Jak dziś wygląda polska rzeczywistość?
  • Co zajmuje uwagę naszych rodaków?
  • Jak wyrażamy swoje poglądy?
  • Jakich w tym celu używamy słów?
  • Kogo bieżące wydarzenia kreują na liderów?

No cóż, w naszej zgodnej opinii polska rzeczywistość jest nijaka i płaska, uwagę Polek i Polaków zajmują sprawy bardzo dalekie od kluczowych obszarów życia, ich poglądy są wyrażane zdawkowo i powierzchownie, są zbitką zasłyszanych gdzieś w sieci opinii, językiem ulicy a nie językiem przynajmniej zbliżonym do literackiego (ze znaczącym udziałem słów dawniej postrzeganych jako niecenzuralne), a nowych liderów ze swoją postawą lumpów i słownictwem przystającym raczej do półświatka trudno uznać za osoby zdolne do kreowania rzeczywistości uznającej wartości akademickie za coś godnego jakiejkolwiek uwagi.

Podsumowując ten pewnie za długi ustęp; jak formułować uwagi dotyczące nauki wobec takich realiów?! To chyba zadanie dla Don Kichota…

0 komentarze: